Kotków 7.Agatka [*]. Zapraszamy do nowej edycji.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 24, 2009 19:26

ANka a zaloz watek na Dogo. Moze tam ktos pomoze. Neurologiczne zmiany w postaci padaczki chocby ma Brucek od Anji i wiem ze u niego przyczyna lezy w braku wapnia chyba.

Nie wiem jak to jest z psiakami. Moze na Dogo ktos mial podobne doswiadczenia.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 24, 2009 19:26

masz rację. Założę.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lip 24, 2009 20:32

Bambosz "nakręcony" na maksa, ziający, i ledwo, ledwo stawiający kroki. Dałam mu znowu dwie tabletki relanium. Jeśli rano będzie lepiej, to potwierdzi, że problem to jednak głównie neurologia.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lip 25, 2009 11:29

Bazarek dla Was. Mam nadzieję, że coś się uzbiera..
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=97391&highlight=
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Sob lip 25, 2009 13:50

Nie jest dobrze. Od dwóch dni zmniejszone dawki leków (na silnych sterydach nie może żyć za długo, relanium też była próba zmniejszenia) i wszystko wróciło do punktu wyjścia.
Dzisiaj już poważnie rozważałam czy jeszcze walczyć żeby nie przekroczyć tej cienkiej granicy pomiędzy sensowną walką a egoistycznym przedłużaniem życia. Dzwoniłam z pracy do lecznicy. Mojego nie ma, ale dyżurny, też sensowny, po moim telefonie konsultował się z moim, wspólnie ustalili jeszcze jakąś inną opcję leczenia. Chodzi o to, że nawet reakcja na leki raczej nie wskazuje centralnych zmian w mózgu, a bardzo zły stosunek wysokiego wapnia i niskiego fosforu może podobno dawać efekty dramatyczne (napady epileptyczne, tężyczka i inne temu podobne) ale to ma szansę być odwracalne.
Bambosza w tym momencie do weta wlec nie ma sensu, za krótki czas żeby znacząco zmieniły się wyniki, USG było, RTG także. A badanie to tylko potężny stres dla psa, a i tak za dużo to nie zmieni.
Mam zaraz lecieć do lecznicy sama i dostanę czy to leki, czy recepty, jeszcze nie wiem.
Wiem, że ci weci nie będą mi ciągnąć psa na siłę dla kasy, tego u nich akurat jestem na 100% pewna. Prosiłam, żeby koniecznie powiedzieli mi uczciwie gdyby leczenie zamieniło się w podtrzymywanie życia na siłę. I wiem, że powiedzą, znają mnie na tyle, że nie boją się, że zrobię im sceny histerii i awantury że nie chcą leczyć, jak czasem zdarza się. Dzisiaj zapewnili, że szanse są i że jeszcze warto powalczyć.

Więc proszę bardzo o dalsze kciuki.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lip 25, 2009 13:54

Mocne kciuki za Bambosza.

Aniu dzwonili do mnie opiekunowie Chloe i okazalo sie ze kicia ma krwiomocz. I niestety najprawdopodobniej problem z cewka. Jutro bedziemy wiedziec wiecej. Zrobia jeszcze raz badania krwi i profil nerkowy. Wet mowi ze rokowania sa dobre wiec leczymy:)

Ja i Jowita trzymamy reke na pulsie.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lip 25, 2009 13:55

Przed chwilą zrobiłam Bamboszkowi generalną toaletę. Wystrzygłam cały zad (odkąd sika powoli mu coś tam podcinałam, myłam też, ale częściowo), wymyłam delikatniutkim szamponikiem dla niemowląt, zasypałam zasypką (po strzyżeniu lepiej dociera do skóry), piesek pomrukiwał z zadowolenia :)

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lip 25, 2009 13:57

aga9955 pisze:Mocne kciuki za Bambosza.

Aniu dzwonili do mnie opiekunowie Chloe i okazalo sie ze kicia ma krwiomocz. I niestety najprawdopodobniej problem z cewka. Jutro bedziemy wiedziec wiecej. Zrobia jeszcze raz badania krwi i profil nerkowy. Wet mowi ze rokowania sa dobre wiec leczymy:)

Ja i Jowita trzymamy reke na pulsie.


Do mnie też dzwonili.
Mam nadzieję, że to "tylko" struwity i ewentualnie zapalenie cewki, a to jest jak najbardziej wyleczalne.
Dzięki za to, że jesteście, zdejmujecie mi pół kamienia z serca, bo i tak ledwo dycham :roll:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lip 25, 2009 14:00

Anka pisze:
aga9955 pisze:Mocne kciuki za Bambosza.

Aniu dzwonili do mnie opiekunowie Chloe i okazalo sie ze kicia ma krwiomocz. I niestety najprawdopodobniej problem z cewka. Jutro bedziemy wiedziec wiecej. Zrobia jeszcze raz badania krwi i profil nerkowy. Wet mowi ze rokowania sa dobre wiec leczymy:)

Ja i Jowita trzymamy reke na pulsie.


Do mnie też dzwonili.
Mam nadzieję, że to "tylko" struwity i ewentualnie zapalenie cewki, a to jest jak najbardziej wyleczalne.
Dzięki za to, że jesteście, zdejmujecie mi pół kamienia z serca, bo i tak ledwo dycham :roll:

Aniu kochanie skup sie na Bamboszku a my sobie tutaj poradzimy. Najwazniejsze ze cos jest jednak przyczyna siku poza kuweta a opiekunowie chca walczyc o kicie. To dobrze wrozy bo nic tak nie zwiazuje emocjonalnie jak walka:))
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lip 25, 2009 16:13

Proszę, napiszcie coś, chociażby, że jesteście. Nie mam nastroju do rozmów, ale zawsze inaczej, gdy ktoś jest.
Byłam w lecznicy.
Rozmawiałam bardzo długo.
dobrych wieści nie ma za dużo. Jest jednak cień szansy, szansy w którą boję się mieć nadzieję.
Nie potrafię wytłumaczyć dokładnie. W każdym razie kręgosłup, mózg, układ nerwowy, wapń, magnez, fosfor, to wszystko ma ze sobą związek. I jeżeli są zachwiania, to jedno na drugie wpływa i jedno z drugiego wynika.
Była nadzieja, że zastosowane leczenie stopniowo ale skutecznie zacznie poprawiać jego stan.
Niestety, samo zmniejszenie dawek spowodowało, że wróciła nadpobudliwość, zwiększone niedowłady itd. Tzn. sam niedowład mógłby się wiązać ze zmniejszeniem napięcia mięśni po relanium, ale wraz z innymi objawami to nie to.
I tu weci zaczynają poruszać się trochę na ślepo, co uczciwie przyznają. Wg. nich są dwie możliwości . Jedna to jakieś guzy, na tyle małe, że RTG ich nie pokazuje, druga to nasilające się obrzęki w obrębie np. kręgosłupa uciskające na nerwy.
Pierwszą możliwość mógłby potwierdzić lub wykluczyć tomograf, ale to jest nie realne, nikt w tej chwili nie powiezie Bambosza do Warszawy. Tym bardziej, że jest inne rozwiązanie. Bambosz dzisiaj dostanie silne leki przeciwobrzękowe, w tym odwadniające. Jeżeli to jest to, to stan poiwinien dośc radykalnie się poprawić. Jeżeli praktycznie prawie nic nie drgnie, zostanie ta druga możliwość, a jej potwierdzenie nic nie da, bo i tak to nie do leczenia.
Mamy dwa dni, a właściwie jutro już zacznie być coś wiadomo.

Jestem zdecydowana nie ciągnąć tego dłużej jeśli okaże się, że do poniedziałku nic się nie zmieni. Ale bardzo, bardzo jest mi ciężko. Boli mnie w środku. Bambosz to mądry, cudowny, wierny pies. Przyjaciel ludzi i kotów. Tak chcę żeby się jeszcze udało, ale boję się nadziei.
Nie mam siły za nic się zabrać. Najchętniej zwinęłabym się w ciemnym kącie i tak siedziała.
Ale nie wolno mi. Muszę się trzymać, dla futer chociażby.
Zaraz zabiorę się za sprzątanie, chociaż Bambosz zaraz znowu zacznie sikać. Ale muszę chociaż trochę, bo ostatnie dni prawie nic w domu nie robię (poza myciem podłogi).
Jutro mam podobno imeniny, nie chcę takich imienin. Chyba, że dostanę ten właśnie jedyny prezent - że leki zadziałają na Bambosza.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lip 25, 2009 16:20

Jestem Anusiu.

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lip 25, 2009 16:29

My też jesteśmy...cały czas.
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Sob lip 25, 2009 16:36

ja też.
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Sob lip 25, 2009 16:40

Anka, przytulam. Czytam i myślę o was...

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 25, 2009 16:59

Podczytuję, jestem i trzymam kciuki.
Obrazek**Obrazek**"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier

Petka

 
Posty: 14372
Od: Nie cze 22, 2008 23:31
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Nul i 24 gości