dżizas
co to za irracjonalne urozmaicanie życia sobie i innym - chcą przyjechać, ale musisz ich o to błagać? jak chcą, to niech pakują kupry i jadą, jak nie chcę, to niech nie przyjeżdżają, ale psucie nerwów przed ślubem, połajanka plus fochy, tylko fatalnie o nich śwadczy, bo ty robisz ze swojej strony nawet więcej niż powinnaś... przepraszam kasiu jeśli Ciebie uraziłam, bo to nie Ciebie miało urazić... ale przeciez nic na siłę...

zrób sobie prezent ślubny - traktuj sama siebie jak królewnę, bo to Ty jesteś najważniejsza i to Twój dzień, i na pewno nie błagaj...
w takich wypadkach najczęściej opamiętenie przychodzi po fakcie: "moja córka wychodziła za mąż, a my tam nie byliśmy? bo co? bo benzyna była za droga...?" ale może lepsza nawet taka terapia szokowa...
