Moderator: Estraven
MalgWroclaw pisze:Tak świątecznie, 11 listopada
MalgWroclaw pisze:To nie jest przeciwko tej pani - ale naprawdę musi o robić. To jest niebezpieczne, można stracić dużo krwi.
Ewa L. pisze:MalgWroclaw pisze:To nie jest przeciwko tej pani - ale naprawdę musi o robić. To jest niebezpieczne, można stracić dużo krwi.
Ona jest dyplomowaną terapeutką. Wie co robi . Poza tym zawodowo jest położną więc ma do czynienia z ludzkim ciałem i zna anatomię człowieka. Wie w które miejsca przystawić pijawki by zadziałały i nie idzie na ilość ( jak w niektórych gabinetach ) tylko tak by pomóc pacjentowi.
Jeśli czegoś nie jest pewna konsultuje się z panem profesorem który jest zarówno terapeutą jak i lekarzem medycyny. Dzięki znajomości anatomii stawia pijawki tam gdzie podziałają nie tylko na to miejsce ale na przyczynę tego schorzenia. W innych gabinetach robią tak że pytają gdzie boli i w to miejsce stawiają 20 - 30 pijawek. Ona nie . Rozkłada to na kilka zabiegów i stosuje np. po 6 - 10 pijawek jednocześnie. Krwawienie jest nieodzownym elementem terapii pijawkowej bo pijawki wpuszczają do krwioobiegu np. hirudynę która jest substancją przeciwzakrzepową, przeciwzapalną , przeciwbakteryjną. Dlatego występuje krwawienie dzięki temu oczyszczają się żyły z zakrzepów. Podczas pierwszego zabiegu upłynęło mi najwięcej krwi a właściwie tego syfu który miałam w żyłach czyli masę zakrzepów. Teraz każdy zabieg jest coraz mniej krwawy.

mir.ka pisze:Ewa L. pisze:MalgWroclaw pisze:To nie jest przeciwko tej pani - ale naprawdę musi o robić. To jest niebezpieczne, można stracić dużo krwi.
Ona jest dyplomowaną terapeutką. Wie co robi . Poza tym zawodowo jest położną więc ma do czynienia z ludzkim ciałem i zna anatomię człowieka. Wie w które miejsca przystawić pijawki by zadziałały i nie idzie na ilość ( jak w niektórych gabinetach ) tylko tak by pomóc pacjentowi.
Jeśli czegoś nie jest pewna konsultuje się z panem profesorem który jest zarówno terapeutą jak i lekarzem medycyny. Dzięki znajomości anatomii stawia pijawki tam gdzie podziałają nie tylko na to miejsce ale na przyczynę tego schorzenia. W innych gabinetach robią tak że pytają gdzie boli i w to miejsce stawiają 20 - 30 pijawek. Ona nie . Rozkłada to na kilka zabiegów i stosuje np. po 6 - 10 pijawek jednocześnie. Krwawienie jest nieodzownym elementem terapii pijawkowej bo pijawki wpuszczają do krwioobiegu np. hirudynę która jest substancją przeciwzakrzepową, przeciwzapalną , przeciwbakteryjną. Dlatego występuje krwawienie dzięki temu oczyszczają się żyły z zakrzepów. Podczas pierwszego zabiegu upłynęło mi najwięcej krwi a właściwie tego syfu który miałam w żyłach czyli masę zakrzepów. Teraz każdy zabieg jest coraz mniej krwawy.
ale jednak krwawy



mir.ka pisze:podziwiam odwagę, bo ja nie wiem czy bym się na takie cos zdecydowała, nie przepadam za widokiem krwi, dawno temu to mdlałam jak mi ją pobierali do badania
Ewa L. pisze:mir.ka pisze:będzie dzisiaj nowy?
Dzisiaj to nie.



Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości