Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 04, 2011 23:09 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Obiekty moich zmartwień. :1luvu: :1luvu:

Obrazek Obrazek

Obiekty moich zmartwień w pozach całkiem swobodnych. :wink:
Obrazek Obrazek

Astuś w nowej kamizelce. Jego zdaniem jest zdecydowanie mniej obciachowa. :wink:
Obrazek

Tu ucinam sobie drzemkę. Oczywiście nie sama! :mrgreen:
Obrazek

Moje chuderlaczki ładnie dziś jadły! :ok:
Jak ja lubię patrzeć jak one jedzą z apetytem! :mrgreen:
Nigdy nie sprawiają mi w tej materii zawodu Silence, Episia i Kaszmirek. :mrgreen:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 04, 2011 23:17 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

To z niejadkami już chyba powoli wychodzisz na prostą :ok: :ok:

Nowy kubraczek Astusia przede wszystkim mniej rzucający się w oczy (prawie w ogóle go nie widać ;) ).

A towarzysz Kaszmir - niezawodny :ok:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pt mar 04, 2011 23:25 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Mam taką nadzieję Agnieszko, ale ciiii.... - boję się zapeszać.
No i boję się, że to się może powtórzyć! :(
Skoro nie znam przyczyny braku apetytu, to jak mam się ustrzec przed podobną sytuacją na przyszłość. :roll: :(
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 06, 2011 12:11 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Noise jest za cwany!!!
Zjadł śniadanie i czmychnął spać do koszyczka.
Wie, że chcę mu podać tabletkę.
Od 9.30 czekam, aż się wreszcie z koszyczka wyłoni, a on nie ma takiego zamiaru. :roll:
Skubany wie, że opcja podawania tabletki na śpiocha sprawdza się tylko w dostępnych dla mych gabarytów miejscach. :roll:
Czuję się jak myśliwy zasadzony na zwierzynę / no przynajmniej tak mi się zdaje/. :wink:
Trwa walka psychologiczna, kto kogo przetrzyma i kto kogo przechytrzy. :twisted:
Czuję się na straconej pozycji.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 06, 2011 12:16 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

No chyba do wieczora tam siedzieć nie będzie :)
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie mar 06, 2011 12:18 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Na obiadek przyjdzie! :wink:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 06, 2011 12:31 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Ha! Nie wytrzymałam.
Sprowadziłam się do parteru i mu tabletkę wcisnęłam. :twisted:
Mocno był zaskoczony. :lol:
Zaraz potem wyszedł z koszyka i udał się konsumować chrupy. :lol:
:kotek: - Skoro zagrożenie już minęło, mogę zachowywać się swobodnie.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 06, 2011 12:32 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Duża górą :) tak trzymać :ok:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie mar 06, 2011 15:40 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

jak tam niedziela mija uroczemu stadku i jego opiekunkom?
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 06, 2011 16:54 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Leniwie. :D
Byczymy się na maxa. :ok:
Jedyne co nas obliguje do jakiejś aktywności to pory posiłków. :wink:
Do obiadku koty miały dziś dosypane siemię lniane, bo wyczytałam na miau, że przeciwdziała zaparciom.
U mnie się ono nie sprawdza, ale u kotów może. :wink:
Dodatek do karmy wcale im nie przeszkadzał, choć obawiałam się, że odejdą od misek zdegustowane.
Pojadły i legły.
Choć sama nie jadłam obiadku, zamierzam wziąć z nich przykład. :mrgreen:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 07, 2011 16:09 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Obiadek niejadki zjadły ładnie. No przynajmniej ładnie jak na niejadki. :roll:
Przed chwilą usłyszałam, że któreś z zapałem wsuwa chrupki.
Brakowało mi Noisa i Episi, poszłam więc sprawdzić które je z nadzieję, że ujrzę przy misce Noisa.
Oczywiście, że to była Episia.
Nadal tam jest.
Astuś ładnie się podgoił. :ok: Nawet to miejsce zaczyna mu zarastać futerkiem.
Kamizelka go mocno wkurza, ale gdyby nie ona to żadnej poprawy by nie było.
Jeszcze z tydzień musi ją znieść, a potem zobaczymy.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 07, 2011 16:33 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Dobrze że niejadki już po obiedzie :) na dodatek zjedzonym :)
i przynajmniej Episia nie sprawia zawodu.
Ja też lubię jak wszystkie wsuwają jedzonko na wyścigi :)
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 07, 2011 16:35 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

U mnie niestety Pimpek zawsze najpierw dosłownie ,,rozpycha sie łokciami" jak koty dostają jedzenie - odpycha inne koty łebkiem od misek :D Dopiero jak się nażre i odchodzi sie umyć, inne koty mogą w spokoju zjeść :)

Kizia_Mizia87

 
Posty: 35
Od: Sob mar 05, 2011 11:27
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 07, 2011 18:53 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

To tak jak Kaszmir. On jakby mógł, to by jadł za wszystkich misek. :lol:
Na szczęście nie umie wskakiwać na bufet więc 3 koty mają spokój.
Te co jedzą na dole, krzywdy sobie nie dadzą zrobić, szczególnie Episia. :wink:
Jak Kaszmierk wyliże wszystkie miseczki z dolnego pokładu :wink: , to dopomina się resztek po kotach z góry. :lol:
Zawsze coś mu zostawią.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 07, 2011 19:31 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Oj, bo Kaszmirek nie może się nacieszyć smakami.
Po półrocznej diecie kurczakowej - chłopak odkrył, że na świecie jest cała masa innych super smacznych rzeczy, więc korzysta :mrgreen:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23788
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd, Sigrid, Wojtek i 780 gości