Moja gromadka - nowy tymczas - Dorotka - na cześć Berni:)

» Wto wrz 23, 2008 12:58

Anitko, tak mi przykro z powodu Kitusia

Oby mu się udało :ok:

» Wto wrz 23, 2008 13:00

Dzięki za

i w ogóle. Trochę jestem w tym wszystkim zagubiona. Jakoś tak nie dociera do mnie, ze jest tak bardzo źle.

» Wto wrz 23, 2008 13:26

Anita musisz mieć nadzieję, że guzek nie jest złośliwy, że da się go zoperować i że po operacji praca trzustki wróci do normy i nie będzie problemów z niskim poziomem cukru . To jest bardzo możliwe i tego się trzymaj, a ja trzymam za Was :ok:

» Wto wrz 23, 2008 15:41

Tak, mam nadzieję, bez tego ani rusz.
Dopiero całkiem niedawno zaczął tak duzo pić i jeść, a zarazem chudnąć. Kiedyś dużo jadł i był bardzo gruby. Potem jego złe samopoczucie brało się z problemów koopalowych. I pewnie nadal myslelibyśmy, że to przez koopala, gdyby nie te inne objawy.
A on teraz akurat załatwia się codziennie sam, tylko troszkę duphalacu mu daję.
Tyle razy już był na krawędzi, mój biedaczek.
I on dla nas przeszedł cały Cieszyn kiedyś... To dopiero była eskapada...

» Wto wrz 23, 2008 19:11

Bardzo mocne!

» Wto wrz 23, 2008 19:16

caly Cieszyn... kochany Kitus

» Wto wrz 23, 2008 20:01

,00000000000 - to Benia.

Mamy jednego koteczka z parkingu, a wlasciwie obstawiam, że to dziewczynka. Szaroruda, istne cudo. Dostalam smsa, że burasek (czyli ona właśnie) jest na parkingu. Pojechaliśmy, państwo, którzy szukali dla kociąt pomocy, juz tam byli. Koteczka została zwabiona puszką felix i piórkiem na patyku. Ja byłam pewna, że nic z tego nie bedzie, ale wielki łapacz czyli Tomek, schwytał maleńką. Jest w klatce w piwnicy. Nawet nie jest jakoś specjalnie przerazona.
Jest oczywiście cudna, taka kuleczka, i ma robaczkowy brzuszek.

Mieliśmy tylko jeden transporterek, a tu pojawił się jeszcze czarny, skłonny dać się złapać (jutro bedziemy próbować) i krówka (z tym łatwo nie bedzie).
Zależało nam na burani, bo ona najmniejsza, i jak mówili ci państwo, odrzucona przez tamte dwa.
I faktycznie te koteczki mają tam tylko parking, auta i dwa śmietniki. :cry:

Ja już zaparzyłam herbatę uspokajającą... :roll:

Jakby tu zajrzał ktoś szmalowny, to niech pośle paczkę kittena, i parę puszek dla kociąt. Nie zmarnuje się to u mnie.

Ja wiem, że nie mam kasy i w ogóle, ai Kituś chory bardzo, ale ja nie mogę zostawić tam tych kociąt... Naprawdę nie mogę.

» Wto wrz 23, 2008 20:43

gartuluje!!!
tym bardziej sie ciesze ze to wlasnie ten kotek, odrzucony, zostal zlapan, no super!!!

anita5 pisze:Ja wiem, że nie mam kasy i w ogóle, ai Kituś chory bardzo, ale ja nie mogę zostawić tam tych kociąt... Naprawdę nie mogę.

ANitko, ja cierpie na te sama dolegliwosc :roll:

» Wto wrz 23, 2008 21:05

Jak dobrze że choć jeno kocię bezpieczne

Anitko ,Tomku Obrazek

» Wto wrz 23, 2008 22:42

Cieszę się, że kociak złapany

Jeszcze jedno uratowane życie.

» Śro wrz 24, 2008 1:01

no ja nie moge uwierzyc ze kitus taki chory. musi byc dobrze! no przeciez kurcze ... zrobie dla niego malutki bazarek - no bo coś musze zrobic ... ech ...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3527609#3527609

» Śro wrz 24, 2008 7:32

Kotek się złapał

Gratulacje

No i nadal kciuki dla biednego Kitusia.

» Śro wrz 24, 2008 7:42

anita5 pisze:
Jakby tu zajrzał ktoś szmalowny, to niech pośle paczkę kittena, i parę puszek dla kociąt. Nie zmarnuje się to u mnie.

Podniosę !

» Śro wrz 24, 2008 7:44

Trzymam kciuki, za Kitusia, za futrzaki i za Was!!!

» Śro wrz 24, 2008 18:30

pucka69 pisze:no ja nie moge uwierzyc ze kitus taki chory. musi byc dobrze! no przeciez kurcze ... zrobie dla niego malutki bazarek - no bo coś musze zrobic ... ech ...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3527609#3527609

Pucko kochana, napisałam pw...

Moja gromadka - nowy tymczas - Dorotka - na cześć Berni:)

Kto przegląda forum