Czesio, Jożik, Mirmiś, Pola. - Prosimy o zamknięcie.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 25, 2009 18:46 Re: Niebieściuchy. Decyzja zapadła! :D

Zazdraszczam wspaniałego małża i cudnej koteczki.Masz szczęście dziewczyno,takich małżów nie ma dużo na świecie.Gratulacje : :piwa: :piwa: :piwa: :piwa:

teresa1950

 
Posty: 297
Od: Wto gru 16, 2008 9:54

Post » Pt wrz 25, 2009 20:11 Re: Niebieściuchy. Decyzja zapadła! :D

phi......wiedziałam 8)
Wyklaruj Polinezji co i jak.....skapnie zakładam się. :D gratualcje i owacje :1luvu:
Serniczek
 

Post » Pt wrz 25, 2009 21:22 Re: Niebieściuchy. Decyzja zapadła! :D

Gratulacje!
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Pt wrz 25, 2009 21:24 Re: Niebieściuchy. Decyzja zapadła! :D

Niektóre ciotki dopiero przeczytały! I się cieszą oczywiście.
Ależ z tej Polly inteligentna bestyja - jak ona wiedziała do kogo się trzeba przymilać :lol:
No to teraz czekamy na nowe fotki i "relacje z relacji" siostrzano - braterskich.
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42019
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pt wrz 25, 2009 21:47 Re: Niebieściuchy. Roztery, rozterki, roztereczki...

Aniada pisze:Piotruś, Najwspanialszy z Mężów, określił się w kwestii pozostawienia Polly. Powiedziałam mu, że jeden z domków BARDZO chce Polcię zabrać. Małż stwierdził, że to już tylko ode mnie zależy, bo jemu Polly nie przeszkadza i może zostać. :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Ustaliliśmy, że oddamy ją tylko wówczas, gdy ewidentnie nie będzie mogła dogadać się z chłopakami, gdy nie pomogą krople Bacha i gdy okaże się naprawdę dominującym stworzonkiem. Jeśli kontakt z niebieściuchami się ułoży - Polcia zostaje. :1luvu:

Radość mnie rozpiera. Fakt, że Polly zostaje otwiera drzwi do domku dla innego persika. Aamms, jeśli są u Ciebie maluchy, to dla jednego domek bym chyba miała. Moja pani księgowa bardzo chciała mieć Polcię. Marzy o persiku, jest zakocona syjamką. Persika kiedyś miała, ale odszedł z powodu chorób układu moczowego. Długo z tą panią rozmawiałam i wiem, że będzie jej smutno z powodu mojej decyzji. Jestem przekonana, że mały plaskacz rozwiałby smutki. :D


Żadna niespodzianka, że Polly zostaje.. :D
Wiedziałam od początku..:twisted:

Jest mały plaskaty u Maryli.. Ale musiałabyś dopilnować kastracji..
Zaraz wrzucę Ci fotkę kicia..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt wrz 25, 2009 21:50 Re: Niebieściuchy. Decyzja zapadła! :D

Proszę bardzo:

Maryla pisze:Obrazek

ten po prawo VanGogh jest jeszcze do adopcji



A ten z lewej niedługo dołączy do Kropka.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt wrz 25, 2009 22:33 Re: Niebieściuchy. Decyzja zapadła! :D

Zapytam w poniedziałek, czy ta pani byłaby zainteresowana. Maluchy cudniaste. :1luvu:
Ostatnio edytowano Pt wrz 25, 2009 23:19 przez Aniada, łącznie edytowano 2 razy
Aniada
 

Post » Pt wrz 25, 2009 22:40 Re: Niebieściuchy. Decyzja zapadła! :D

Ale się dzieje. 8O Czytam od końca nie wiem co skąd i dlaczego ale gratuluje córeczki :D U mnie na odwrót jeden syneczek.
Zobaczysz 3 czy 4 nie ma różnicy.Będzie super. :ok:
ObrazekObrazekhttp://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=131880&p=7865586#p7865586

MAGDZIOL

 
Posty: 1969
Od: Wto paź 10, 2006 18:53
Lokalizacja: Warszawa-Włochy

Post » Pt wrz 25, 2009 22:45 Re: Niebieściuchy. Decyzja zapadła! :D

MAGDZIOL pisze:Ale się dzieje. 8O Czytam od końca nie wiem co skąd i dlaczego ale gratuluje córeczki :D


A podziękowała pięknie. Teraz nas prawie taka sama siła, jak Was. Szylkrecie rządzą :ok:
Aniada
 

Post » Pt wrz 25, 2009 22:54 Re: Niebieściuchy. Decyzja zapadła! :D

Właśnie zauważyłam, że zbliżamy się do końca I części. Na tych trzech stronkach, które nam zostały do setki akurat powinno się wyklarować, czy wchodzimy w nową część z czworokotem, czy może nadal z trójkotem. Polcia sama musi wybrać. Wszystko zależy teraz od niej.
Tak czy siak - jest optymistycznie. W razie co istnieje dobry niezakocony domek, który przejmie Polly, gdyby (tfu, tfu!!) nie dogadała się z braciszkami, ja zaś mam pozwoleństwo na czwartego sierściucha przez władze najwyższe wystosowane. Słowem - będzie się działo. Mam ochotę dodać jak w teleturnieju - "zostańcie Państwo z nami". :mrgreen:
Aniada
 

Post » Pt wrz 25, 2009 23:16 Re: Niebieściuchy, czyli rzecz o wychowywaniu dzieci. Str. 95

Aniada pisze:Dziewczyny, jak radzicie sobie z uczuciem, że ten tymczasowy kot Wam ufa i że nie jest w porządku poszukiwać mu nowego domu? Prześladuje mnie takie właśnie wrażenie. Że szukając kocicy domku - zawiodę ją. Wierzę mocno, że koty dysponują niezmiernie szerokim wachlarzem uczuć wyższych, odznaczają się niebagatelną intuicją, i że Polly mnie... oceni. Pomyśli sobie - "ja ci zaufałam, a ty mnie nie chcesz". Paskudne wrażenie. Paskudne. Macie na nie jakąś receptę???

Jak bym siebie słyszała.Jak wzięłam Bobika ze schroniska też było ,że na chwilę,że zaraz zacznę szukać dla niego domku.Nawet koleżanka chciała go wziąć ale on miał takie ładne zielone oczy i super bawił się z Tają.Po za tym uważałam,ze nigdzie nie będzie mu tak dobrze jak u mnie.Po kilku dniach pojawiły sie problemy bo owszem Tajka miała kumpla do szaleństw ale Kiteczka panicznie bała sie przybysza.Kiedy Bobik przechodziła obok niej nawet w odległości metra krzyczała przeraźliwie.Wtedy pojawiły się wątpliwości,ze narażam ją na stres.Po 2 dniach wszystko wróciło do normy tz.Kitka przestała krzyczeć ale nie bierze udziału w gonitwach/przecież damy nie biegają a jeśli już to jak nikt nie widzi a przynajmnie jej się tak wydaje/Ona nie pozwoli nikomu podejść a cała reszta na ''dziwoląga'' nie zwraca uwagi.

Wszystko będzie dobrze. :ok:
ObrazekObrazekhttp://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=131880&p=7865586#p7865586

MAGDZIOL

 
Posty: 1969
Od: Wto paź 10, 2006 18:53
Lokalizacja: Warszawa-Włochy

Post » Pt wrz 25, 2009 23:23 Re: Niebieściuchy. Decyzja zapadła! :D

Widzisz, Magdziołku - ja chyba stchórzę. Poprosiłam męża, by wziął sprawy dokoceniowe w swoje ręce. Za tydzień w piątek, gdy nastąpi finał wszystkich badań, zabieram manatki i... uciekam do koleżanki na cały wieczór. W tym czasie Piotruś na otworzyć wrota kuchni... On ma trzeźwiejsze spojrzenie na te sprawy niż ja. Nie pozwoli im zrobić sobie krzywdy, a jednocześnie nie będzie panikował, gdy kotuchy będą się docierać. Ja mogę leczyć, tulić, karmić i sprzątać kupale, ale wrzaski i kwiki są nie na moje słabe nerwy - patrz początek wątku ;) ;)

Mąż mój - tak w ogóle - podobno już kilkakrotnie pozwolił sobie (pod moją nieobecność) dokonywać prezentacji chłopaków naszej panience. Stąd mój pomysł, by poprowadził rzecz całą, skoro mu tak dobrze idzie.
Aniada
 

Post » Sob wrz 26, 2009 6:49 Re: Niebieściuchy. Decyzja zapadła! :D

no i w końcu jakaś Panienka zagościła na stałe u przystojnych koteczków - nic tylko pogratulować :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek

sawanka1

 
Posty: 4261
Od: Pon paź 29, 2007 10:31
Lokalizacja: Gliwice ...

Post » Sob wrz 26, 2009 18:28 Re: Niebieściuchy. Decyzja zapadła! :D

Aniada pisze:Widzisz, Magdziołku - ja chyba stchórzę. Poprosiłam męża, by wziął sprawy dokoceniowe w swoje ręce. Za tydzień w piątek, gdy nastąpi finał wszystkich badań, zabieram manatki i... uciekam do koleżanki na cały wieczór. W tym czasie Piotruś na otworzyć wrota kuchni... On ma trzeźwiejsze spojrzenie na te sprawy niż ja. Nie pozwoli im zrobić sobie krzywdy, a jednocześnie nie będzie panikował, gdy kotuchy będą się docierać. Ja mogę leczyć, tulić, karmić i sprzątać kupale, ale wrzaski i kwiki są nie na moje słabe nerwy - patrz początek wątku ;) ;)

Mąż mój - tak w ogóle - podobno już kilkakrotnie pozwolił sobie (pod moją nieobecność) dokonywać prezentacji chłopaków naszej panience. Stąd mój pomysł, by poprowadził rzecz całą, skoro mu tak dobrze idzie.


Całkiem fajny pomysł :wink: :lol: :ok:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Sob wrz 26, 2009 18:31 Re: Niebieściuchy. Decyzja zapadła! :D

Gratuluje decyzji Aniada bardzo się cieszę :D
Obrazek

"Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to co oswoiłeś..." Antoine de Saint Exupery (Mały Książe)

Dolores

 
Posty: 1707
Od: Nie gru 02, 2007 19:46
Lokalizacja: Warszawa-Bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan i 47 gości