Cholera jasna!!!!
Drże znowu o Franka

.....
Niby nic się nie dzieje ale zuważam niepokojące zmiany.
Np. usiadł kilka razy w pozycji sępa

a to nie wrózy NIC dobrego.
Porcję jedzonka rozkłąda na raty.... Jeszcze 3 dni temu pochłaniał w całosci KAŻDĄ porcję i dojadał od Fiusia.
Od wczoraj nie przyszedł na mizianie
Oczywiście nie wytrzymałąm i dzwoniłam wczoraj do weta.... Odwiedzi nas dzisiaj w drodze do gabinetu ale..... powiedział mi cos co już sama wymyśliłąm.
Zaniepokoił weta ZA NISKI jak na Frania poziom mocznika.
Sugerowałam pomyłke, ale wykluczył.
NAJGORSZE JEST TO ZE JA NIE MOGE NIC ZROBIĆ
CZŁOWIEK MA JESZCZE DIALIZY NO I EWENTUALNIE PRZESZCZEP
A MÓJ FRANUŚ ?
Życzliwe Ciocie prosimy o kciuki
