Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
felin pisze:casica pisze:Na odległość?
Czas i przestrzeń to pojęcia względne. Eistein przynajmniej tak twierdzi![]()
Na fb funkcjonuje kilka grup reikowców zajmujących się terapią na odległość.
Na prośbę delfinki organizowałam takie coś dla niej. Nie wiedziała kiedy będą działać (ja zresztą też, bo ci ludzie mieszkają na całym świecie, w wielu strefach czasowych), ale zawsze twierdziła, że czuje się wtedy lepiej i lepiej znosi chemię.
Amica pisze:casica pisze:Biopron stosowałam u Puti, usiłowałam znaleźć zamiennik azodylu. Ale niestety on zupełnie inaczej działa, nie nadawał się.
A to mnie zmartwiłaś, wydawało mi się, że pomaga, Kuba mniej pije i mniej siusia - myślałam, że może poziom mocznika spadł. Na razie nie mogę mu zrobić badan krwi, bo Kuba kicha a na dworze paskudnie. Ale nawet jeśli Biopron tylko uregulował prace jelit to już warto go podawać.
Avian pisze:Dopiero teraz odżyłam po dłuuuugiej migrenie, wiec odpowiadam na pytanie o "angielskie cudo", czyli Cosequin. To są kapsułki z proszkiem. Ja mieszałam z takimi snackami-sosikami, Agatka pięknie zlizywała. Teraz daję Czarnej i też wsuwa. Jak mieszam z sosikiem to śmierdzi jak kocie siki
Jeszcze mi coś przyszło do głowy - ja naklejałam Agatce plastry przeciwbólowe opioidowe, Durogesic. Kupowałam te najmniejsze. Ale to na różowe recepty lek.
fili pisze:A moze Ignasiowi spodobalaby sie poduszka elektryczna żeby kosteczki mógł wygrzać?
KotkaWodna pisze:tak mi przyszło do głowy: kiedy Senior zechce znów zamarudzić nad jedzeniem, może spróbujecie podać mu papu nieco podgrzane?
gdzieś obiło mi się o uszy, że stare koty mają osłabiony węch i po prostu nie czują zapachu karmy tak dobrze jak kiedyś, jeśli w ogóle - może jemu ta szama po prostu nie pachnie, więc nie kojarzy się z jedzeniem?
nie pamiętam, żeby moje Nieroby grymasiły przy żarciu, odkąd robię im tę ciaparajdę mięsną - tam zawsze jest dolana ciepła przegotowana woda, więc smak i zapach na pewno są bardziej intensywne.
casica pisze:fili pisze:A moze Ignasiowi spodobalaby sie poduszka elektryczna żeby kosteczki mógł wygrzać?
Nie mam niestety takiego ustrojstwa - ani poduszki, ani koca. Mam termofor.
No i mam schzę na punkie uzywania takich sprzętów, ja się ich boję po prostu. Nie wiem, może niesłusznie, ale boję się zwarcia i pożaru![]()
Avian pisze:casica pisze:fili pisze:A moze Ignasiowi spodobalaby sie poduszka elektryczna żeby kosteczki mógł wygrzać?
Nie mam niestety takiego ustrojstwa - ani poduszki, ani koca. Mam termofor.
No i mam schzę na punkie uzywania takich sprzętów, ja się ich boję po prostu. Nie wiem, może niesłusznie, ale boję się zwarcia i pożaru![]()
http://www.zooplus.pl/shop/koty/legowis ... mak/395175
Nie schizuj, to na prąd stały![]()
A zasilacz jak w kazdym normalnym urzadzeniu, np telefonie
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 23 gości