Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 03, 2011 9:00 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Ale tych 2cm nie ma, jest podłoga i schodek, całość obłożona płytkami, nie ma nawet milimetra, schodek wysokości jakieś 15cm i na nim lodówka. Więc u mnie pod lodówką skarbów nie ma, wszystko pod komodami :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 03, 2011 20:59 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Dziś koty miały szczególnego gościa!
Przy okazji dostawy żwiru i karmy, odwiedziła nas przeurocza buldożka. :1luvu:
Moje koty nie miały dotąd styczności z psem, nie licząc tych spotkanych w schronisku lub w lecznicy.
Były zdumione, zaciekawione. Dla bezpieczeństwa Miód, Epica zajęły pozycję na parapecie, Astuś na szafce, Silence na stole.
Jak psina ucięła komara, to Silence się na nią czaiła i próbowała powąchać dziwny obiekt z bliższej odległości.
Noise się sadził. Napuszył się tak, że nawet nie wiedziałam że tak potrafi.
Kaszmir okazał się psiolubnym kotkiem. On niczego się nie boi i przed nikim nie czuje respektu. Chętnie bawił się z psem i sprzedawał buziaki. Wcale mu nie przeszkadzała obecność przedstawiciela innego gatunku.
Pozostałym kotom wmawialiśmy, że to pers. :wink:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 03, 2011 21:04 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Lola Was odwiedziła :?: :D
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23788
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 03, 2011 21:15 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Buba, ale wiesz ja trochę głucha i sklerotyczka, mogłam coś przekręcić. :lol:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 03, 2011 22:42 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Beżowa to Buba, biała to Lola :mrgreen:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23788
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 03, 2011 23:14 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

No to ani taka głucha, ani sklerotyczka nie jestem. :ok:
Urocza! :1luvu:
Teraz Kika mnie dręczy, żeby Ci Państwo zawsze z nią przychodzili. :lol:
Zrobiłam Astusiowi nowy kubraczek!
Z rękawa czarnej bluzki, którą poświęciła na ten cel Kika. Zdecydowanie lepszy niż poprzedni!
Astusiowi też się bardziej podoba i jakby mniej się go wstydzi. :mrgreen:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 04, 2011 8:58 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Fajny gość. U nas jakiś czas temu był Gacek, pies mamy. Koty obchodziły go z daleka. Jedynie Elza podeszła bliżej i próbowała go obwąchać. A pies był zestresowany, ale grzeczny. Kiedyś kilka miesięcy mieszkał z kotem, więc może pamiętał co to za stwór.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 04, 2011 9:58 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Przez jazdy z chudnięciem kotów, bo Miodkowe i Noisowe objawy choroby są w sumie bardzo podobne, postanowiłam zmienić sposób karmienia kotów.
Do tej pory miały 2 rodzaje suchego na miskach zawsze /jedna stała karma + inna jakaś dodatkowa, zmienna dla urozmaicenia/ i dostawały 3 mokre posiłki.
Może im nie służy jedzenie karmy tej samej jako podstawowej przez 2 miechy tej samej? :?
Zamierzam dawać im co 2-3 dni inną. Myślicie, że to dobry pomysł?
Ja już nie wiem co robić, by ustrzec się chudnięcia na przyszłość. :(
Co ja robię źle??!!!!!
Czemu 3 koty wyglądają jak pączki w maśle, a 2 jak zagłodzone bidaki?!
Jedzą wszystkie to samo!
Idę wziąć trzecią kupę do badania i jazda do doktora.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 04, 2011 10:20 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Iwonko :1luvu: przybywam stęskniona!!!
O rany, ale się u Was działo 8O Całe szczęście, że Miodzio żadnych "zbiorów" w sobie nie miał!!! Ale skąd takie problemy :? Niech już się skończą na dobre, a kocie doopki niechaj się bezwstydnie zaokrąglają!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
No i oby Astusiowe problemy okazały się grzybowe i prędko zniknęły!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Całuję Was co prawda w pośpiechu, ale z całego serca i liczę, że tradycyjnie swoje kotulce wyściskasz po całości 8) :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Pt mar 04, 2011 12:18 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Oj działo się działo. :(
Kupsztole zawiezione, wieczorem coś będę wiedziała.
Koty wyściskane wszystkie 6, bo jak wróciłam od weta to było czesanie i odkłaczanie stada.
Mam dziś urlop, Kice też zrobiłam wole od szkoły więc wspólnymi siłami podałyśmy co do podania było. Jeszcze nas czeka obcinanie pazurków i przegląd uszu, ale dam kotom chwilę wytchnienia.
Kotom mój powrót do domu /nieważne skąd i jak długo mnie nie było!/ ewidentnie kojarzy się z karmieniem!
Wyszłam na godzinę, a one myślały że pora obiadku. 8O
Nie dałam! :twisted: Dwie godziny wcześniej jadły śniadanko.
Fakt, że mocno spóźnione, bo troszkę udało mi się dziś pospać. :ok:
Gdyby nie Kaszmir spóźnione byłoby jeszcze bardziej. :wink:
On nie mógł zdzierżyć, że tak długo śpię i budził mnie namolnie wszystkimi znanymi sobie sposobami. :mrgreen:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 04, 2011 14:24 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Dostałam właśnie wiadomość, że kupa zupełnie czysta, bez śladu jaj i cyst.
Hm.... a miałam nadzieję, że jednak coś znajdą. :roll:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 04, 2011 14:33 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Bubunia jest super :1luvu:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 04, 2011 14:35 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

selene00 pisze:Dostałam właśnie wiadomość, że kupa zupełnie czysta, bez śladu jaj i cyst.
Hm.... a miałam nadzieję, że jednak coś znajdą. :roll:

Ale optymizm... :lol: Cieszyć się, cieszyć, a nie martwić.
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pt mar 04, 2011 15:11 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

:lol: Z jednej strony się ciszę, że pasożytów i pierwotniaków nie mają, ale z drugiej :roll: .... ciągle nie znam przyczyny spadku wagi najpierw Noisa, potem Miodka.
A mogła być taka prosta! - robale. :roll:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 04, 2011 17:35 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

No ale to chyba jednak trzeba się cieszyc,że robali nie ma
bo tak to cała 6 byłaby do odrobaczania :roll:
Trzymam kciuki za niejadki :ok:
i za te co wciąż wołają jeść też :ok:
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia, muza_51 i 904 gości