Petka-P1 pisze:Dlaczego ludzie robią tajemnice? [...]
Coś musi powodować, że ludzie boją się informować.
W Internecie nie widać twarzy i to jest główny problem. Wszystko jest w porządku, dopóki kot jest zdrowy. Schody zaczynają się, jak coś się dzieje.
Trafiłam swego czasu na kilka takich wątków, gdzie poszło "na udry" właśnie z takiego powodu. Zakładając, że ktoś czegoś nie dopatrzył przypadkowo, albo w dobrej wierze zaufał bezgranicznie wetowi (ignorując podpowiedzi z forum), to chyba jednym z głównych powodów jest obawa przed odrzuceniem i napiętnowaniem. Zauważyłam, że pytania od osób bardziej doświadczonych, obeznanych z terminologią, lekami, rodzajami chorób,itd. są czasami niesłusznie odbierane jako zbyt natarczywe, podyktowane chęcią osaczenia, czy rozpętania nagonki. A czasami rzeczywiście zlatują się sępy, które wietrząc sensację, opowiadają się z góry po jednej ze stron i potem jest już tylko gorzej.
Inna sprawa to brak zwyczajnej odwagi cywilnej - ktoś coś zaniedbał i teraz wstyd się przyznać.
Trzecia rzecz, to niespójność pomiędzy wykreowanym na użytek forum własnym wizerunkiem ("kocham koty ponad życie i zrobię dla nich wszystko - nie dojem, nie dośpię, rzucę się w przepaść, a wyleczę"), a rzeczywistością. Weźmy pod uwagę, że wiele z nas nigdy się nawet nie widziało (a co tu mówić o wzajemnym poznaniu się).
Czasami też taki wizerunek tworzy się niejako sam poprzez wpisy "jesteś wielka, wspaniała, cudowna", a tak naprawdę na tę wielkość i cudowność najpierw trzeba sobie zasłużyć latami pracy, doświadczeniem, konsekwencją w działaniu, otwartością, szczerością, prawdomównością. Wielcy to są ci, którzy latami działają na rzecz zwierząt, a nie ci, którzy wzięli udział w jednej, dwóch akcjach. Owszem, im jak najbardziej należy się uznanie, ale zwielkością bym uważała. Czasami więc samo forum kreuje bohatera zanim się przekona, czy rzeczywiście na to zasługuje, a później jest rozczarowanie.
Do tego dochodzi też różnica charakterów (ktoś jest bardziej, lub mniej pewny siebie, bardziej porywczy, bardziej wycofany, ma silniejszą, lub słabszą osobowość, itp), czy nadinterpretacja. Ale tu znowu wracamy do kwestii niedoskonałosci Internetu.
Odrębna sprawa to oszuści, ale to już zupełnie inna bajka.
Tak rozumiem przyczyny (zadziwiającej dla mnie, przyznaję) skłonności do tajemnic.