Pixie, Dixie [*], Coco i Nitka są już z nami

[PixieDixie]

Tez tego sobie nie wyobrazam. Ogolnie nie popieram, nie rozumiem, nie akceptuje wypuszczania kotow. U mojej babci na wsi to normalne... ale wiele kotow zaginelo, nigdy nie wrocilo. Jedna kicia w lesie wpadla we wnyki.... przyczolgala sie bez tylnich lapek do domu.... straszny widok podobno. Ale tam to takie podejscie nie ten to nastepny.... x lat do tylu smiali sie ze kot ma ksiazeczke zdrowia... i tak na wsiach do tej pory jest... .

Dlatego nie rozumiem, nie akceptuje i nie toleruje. Ja kota traktuje jak czlonka rodizny to tak jak by puscic dziecko i powiedziec a idz w diably. Wrocisz jak zglodniejesz.

Kiedys wracalismy do domu, znalezlismy przy drodze konajacego kota, potraconego. Zaraz zawrocilismy bo jeszcze zyl, gdy M. do niego podszedl wlasnie ducha wyzional. Z noska ciekla krew i babelki powietrza M. go tylko sciagnal z drogi... Mial oborozke... nie byl dziki... Nigdy tego nie zapomne.

[Aia]

Właśnie "nie ten, to następny".. Zero poszanowania życia. A jakby matce, która straciła dziecko powiedzieć "zrobisz sobie następne, w czym problem?" Ale ludzie są w końcu najważniejsi, ich istnienie jest bardziej wartościowe od wszystkiego innego..

[PixieDixie]

Al/e nie przetlumaczysz.... oni tam maja tak z dziada, pradziada.... tak samo jak jeszcze pokutuje czesto ze pies na lancuchu. Tu chociaz tyle ze pies wprawdzie nie w domu ale ma wybieg a nie lancuch.... ehhh Tego nie rozumieja... jak mozna kochac tak zwierze... aja nie rozumiem ich. A teraz niemam z nimi kontaktu.

[Ewa L.]

Dziewczyny - co robicie ?
Głosowałyście juz ? Jak nie to zapraszam viewtopic.php?f=20&t=170036

[PixieDixie]

glosowalam glosowalam

[Ewa L.]

glosowalam glosowalam

Ok to bardzo dobrze

[PixieDixie]

Ewuś a co u Ciebie?

[Ewa L.]

Ewuś a co u Ciebie?

Dziś miałam szkolenie w pracy i testy. Zaliczyłam wszystkie pięć. Dwa na 88 % i trzy na 100%.

[jou]

Ewuś a co u Ciebie?

Dziś miałam szkolenie w pracy i testy. Zaliczyłam wszystkie pięć. Dwa na 88 % i trzy na 100%.

Uuu no to gratulacje! Ja tez glosowalam

[Ewa L.]

Ewuś a co u Ciebie?

Dziś miałam szkolenie w pracy i testy. Zaliczyłam wszystkie pięć. Dwa na 88 % i trzy na 100%.

Uuu no to gratulacje! Ja tez glosowalam

A dziękuję
Zapraszajcie innych do głosowania.

[PixieDixie]

Gratuluje Ewus!! zdolniacha!!

[Ewa L.]

[PixieDixie]

Dzien doberek

Ehh dzisiaj mielismy urwanie glowy... spalismy sobie smacznie... gdy sie obudzilismy...na zegarze bylo samo poludnie!!! A wcale pozno spac nie szlismy!! Momentalnie bylismy na rownych nogach, futrzaki dostaly jesc ale byly zgorszone tym faktem ilez mozna spac. Zanim sie ogarenlismy trzeba bylo wychodzic bo bylismt zaproszeni na obiad do tesciow. Sciagnelismy po 19.

Siedze i tak mi dziwnie... ostatnia niedziela tutaj. Trzeba usiasc poprzegladac tyle rzeczy ja ciale mam wrazenie ze jestesmy ze wszystkim w lesie. Jutro tez mase biegania. Chociaz + jest taki ze koty nie beda same caly dzien bo M. bedzie pracowal z domu. A ja pojade rano do Gliwic, ale chce wybrac nadgodziny w poludnie i jechac do mamy. Popoludniu do mnie M. dojedzie i musimy jechac do do ikei i do lerloy merlin. Masakra. Ale jestem taka... taka rozlazla. Ta pogoda chyba zle na mnie dziala.
Jeszcze chyba se dzisiaj sciagne firanki zeby wyprac i aby wyschly do przeprowadzki.

[jou]

No pogoda nie zachęca do jakichkolwiek czynności oprócz leżenia pod kocem. Na mnie leży teraz Kot Nixon i mnie grzeje. A ja nablizsze dwa dni mam nadgodziny od 16 do 24 :/ ale przynajmniej sobie pośpiechu
No pewnie też odezwała się sentymentalna nutka. W końcu trochę w tym mieszkaniu przezyliscie.
Dziwię się, że koty Was nie obudziły. U nas nie byłoby opcji ze spaniem bez budzenia do 12

[Aia]

Co racja, to racja. Pewnie sporo wspomnień macie z tym starym mieszkaniem, to i trochę żal opuszczać, a na nowym nie wiecie co Was czeka. Takie mieszane uczucia. Najfajniej chyba tak, po tygodniu na swoim, gdy człowiek się już zadomowi, zacznie normalnie sypiać, przyzwyczai się do nowych dźwięków mieszkania, poczuje, że to jego
Jutro rzeczywiście masz ciężki dzień. Oby wszystko poszło gładko, nie było korków, ani kolejek

Koty kochane, że dają pospać. Mi się z łóżka nie chce wstawać, bo jest chłodnawo (od jutra podobno mają zacząć grzać), dlatego rano sobie odpuszczam i zabieram się za remont koło południa. Jeśli mogłabym wybierać, to zdecydowanie wolałabym pracować popołudniami , nawet do późnego wieczora, bo ranny ptaszek ze mnie żaden - ani siły, ani mocy, ani koncentracji rano nie posiadam