Hej

Pryszcze nie mają za wiele wspólnego z czekoladą. Ta moja szwagierka sprawdziła to na sobie, bo ona ma pryszcze, całą twarz jak nastolatka. I czekolada nie miała na nią wpływu. Ja nie mam pryszczy takich typowych, twarz mam gładką, tylko pojawiają mi się takie małe krostki i wypryski. No ale nie ważne, czekolady jem średnio dwie kostki na dzie, wczoraj więcej.
Mieszkałam w Siemianowicach na Bytkowie na blokowisku. Cała nasza rodzina tam jest w dwóch blokach. Moja mama z bratem, w drugim mieszkkaniu siostra, w trzecim tesciowa w czwartym szwagierka. A my mieszkamy teraz w Bytomiu sami.
Wstałam i poszłam zrobić ten test. Usiadłam na kiblu i mąż mnie napadł z głupim uśmieszkiem - co robisz????? Wkurzyłam się i zamknęłam mu drzwi przed nosem - przycisł twarz do szyby i pyta - co Ci tam wyszło? Nic, jeszcze nie zrobiłam. Powiedział, że idzie po chleb. Przed wyjściem pytał ze dwa razy o to co wyszło i wyszedł z mieszkania. Po sekundzie przyszedł znowu niby pytać czy chcę drożdżówkę i znowu - co Ci tam wyszło? Wysunęłam mu test z jedną kreską przez otwor w drzwiach - zaś się drze - jedna kreska to będzie chłopiec???
I takie mam właśnie z nim życie ;p
Dziś miałam koszmar zostawienie kotów u mamy - śniło mi się, że mama kluski robiła i miała zaparowaną kuchnię od gotowanego niedzielnego obiadu i otowrzyła okno. Och jakie to straszne tak się bać, nie wiem co będzie jak coś się stanie... sle takie sny zawsze spawdzają się na opak i im więcej we mnie strachu tym więcej potem luzu - nawet w kotach. Przeżywałam, że zostawiam je Kitusie i Maciusia na Sylwestra a te pierniczki nie chciały iść do domu po jednym dniu

Mam nadzieje, że tak będzie. Jedziemy na dwa noclegi a że to pierwszy raz od bardzo dawna to małż przeżywa jak mrówka okres i czyta mapę pół dnia
