Cioteczki, martwię się o Pippina... Do weta nie mam szans pojechać a myślę że z chłopczykiem jest coś nie teges bo cały czas popiskuje płaczliwie nawet jak ktoś z nim jest - TZ dwa dni z nim spędził i mówi że buzia mu się zamyka tylko kiedy śpi a tak bez przerwy popłakuje
Obmacywałam go całego i raczej nie wygląda na to żeby coś go bolało, je dość chętnie, załatwia się - jedynie co to trochę pokasłuje i jest zachrypnięty, być może od tego ciągłego płaczu i piskania...
felin pisze:Wygląda na to, że balagan tam mają

Aliści jestem w stanie to przeżyć, jeśli mi za to rabacik dadzą.
Premie też tym razem przyjęlo

Tylko w międzyczasie skończyla się Feringa za 37, a mialam ochotę spróbować
Btw, KalmAid ma skladzie sorbitol i niektóre koty mogą mieć po tym rzadkie kupszczele (to jeden ze skladników środków przeczyszczających). Ale dziala dobrze i efekt widać po 2-3 dniach - przećwiczyliśmy na potworze mojej mamy

W nocy wysłali mi maile że paczki zapakowane
Strasznie się martwię jak odbiorę 4 ciężkie paczki bo od nocy u nas sypie bardzo mocno a nie ma komu odśnieżać bo chłopaka którego czasem wynajmuję do roboty rozłożyła grypa, mojego TZta też a i mnie już chyba bierze

Bez odkopania drogi nie uda mi się nawet terenówką wyjechać żeby przejąć paczki tam gdzie drogi będą przejezdne
Moje stado zgodnym chórem wypięło się na Feringę więc nie wiem czy jest czego żałować
Pippin ją teraz zjada z wielkim zapałem ale jemu na razie wszystko smakuje
KalmAida już używałam i nie zauważyłam żeby po nim był luźniejszy urobek

A przydałoby się bo wszystkie seniorki i Broszka mają zbyt zwarte qupy od diety wysokomięsnej i muszę dodawać im różne preparaty na rozluźnienie...
Jasiu, odpisałam na wątku Lunki
