Boluś ze śmietnika (2) i PRZYJACIELE :)

Miltonia, Elu, piękne te koteczki. Łapusie kici miltoniowej do schrupania.

A tymczasem ja i mój kawalerek mówimy "dobranoc".

Jeszcze śpicie?

OLABOGA!!

aamms pisze:Jeszcze śpicie?
OLABOGA!!

Nabijasz się ze mnie, Aniu, bo pewnie widzisz moje rozpaczliwe opisy na fejsie :mrgreen:

Wczoraj położyłam się wprawdzie wcześniej (północ), ale zasnęłam ok. 3.00, bo mnie głupia książka znów wciągnęła. Grrrrrrr... Dopiero wstałam. :twisted:

Dziś mnie raczej nie będzie, jutro pewnie też tylko krztynę. Mama przyjeżdża, dwa miesiące jej nie widziałam, będziemy zatem gadać, łazić na zakupy, wino pić, a potem będę leczyć fatalne tegoż skutki.

OLABOGA!
Cześć Mirmiłkowo

Cześć!
Chciałam Wam jeszcze napisać, jak niesamowicie wzrusza mnie mój najukochańszy MIŚ. Wiecie, że to nie jest kotek o najbystrzejszym rozumku świata, a jednak...
Po pierwsze: broni Bolusia. Gdy Bolek dokucza Czesiowi i Cześ go pacnie, Miś atakuje cztery razy większego Cześka. Atak jest bezpardonowy. Diabelnie mnie to wzrusza, bo kto jak kto, ale Miś ma prawo mieć dość Bolusia i życzyć sobie, żeby coś go wreszcie zjadło.
Po drugie: Misiątko ma ów kamień w pęcherzu i musi jeść RC urinary. Nie lubi. Ale - jak to persik pogodził się z istniejącym stanem rzeczy i sam elegancko woła jeść, idąc w tym celu do łazienki. Tam dostaje miseczkę, żeby mu inni nie zjedli.
Misio przybiega do mnie i miauczy. Gdy pytam, co się dzieje, prowadzi mnie niczym piesek do łazienki i już wszystko wiadomo. Karma jest FE!, ale Misio się przełamał i zjada po te kilka chrupek parę razy dziennie. Kuracja będzie długa, ale zaczynam wierzyć, że przyniesie efekt, bo początkowo Miś nie jadł tego świństwa w ogóle.
(RC urinary wyciągnęło z choróbska naszego owczarka, więc jestem dobrej myśli).

Kocham Misia. Misio rządzi. :ok:

Aniada pisze:Cześć!
Chciałam Wam jeszcze napisać, jak niesamowicie wzrusza mnie mój najukochańszy MIŚ. Wiecie, że to nie jest kotek o najbystrzejszym rozumku świata, a jednak...
Kocham Misia. Misio rządzi.

No przecież :1luvu:

... Miś to persik ... a one som inne, właśnie takie jak opisujesz ... Mój Ziabolek też nie lubi karmienia (strzykawką niestety), ucieka i chowa się przede mną .. wystarczy, że schowa oczy (np. pod narzutę) i już wydaje mu się, że jest niewidoczny .... I potem to zdziwienie w olbrzymich oczach: " no jak to ..znalazłaś mnie? a przecież byłem taki schowany.... :ryk:

" No i dlatego tak je kochamy ... :wink:

Ach, te Misie kochane :1luvu:

Nareszcie, nareszcie, ooommmciomciom, omciooomciom, dorwałem się do miski dorosłych, mniommniommniom, chlilipchlup...
Jakie pyszne, omciomciom, dlaczego mi nie dają takiej galareteczki??

Nie mam już siły, tak gnojek starszyźnie wszystko wyżera. Niebieściuchy nienauczone po chamsku się opychać. One jedzą po troszkę, dystyngowanie, nawet Joż zachowuje się w sposób bardziej cywilizowany. Ustępują smarkaczowi miejsca, a ten korzysta. Napycha się jak chomik, łyka jak indor. Że miska za duża? Że kawały za wielkie?? Nie szkoooodzi!

Ale gagatek z Bolutka, nooo :spin2:

A co to za pyszności w miseczce?

Malutek rośnie to i kalorii potrzebuje ...
z wiekiem stanie się dystyngowanym, pręgowanym wujciem i wraz z rosnącym obwodem pasa obycia nabędzie

Dzięki za linki do zabawek, syn wrócił z wyjazdu i zainteresowany

Aniada - ten Miś jest naprawdę niesamowity !!

Aniada pisze:Nareszcie, nareszcie, ooommmciomciom, omciooomciom, dorwałem się do miski dorosłych, mniommniommniom, chlilipchlup...
Jakie pyszne, omciomciom, dlaczego mi nie dają takiej galareteczki??

Nie mam już siły, tak gnojek starszyźnie wszystko wyżera. Niebieściuchy nienauczone po chamsku się opychać. One jedzą po troszkę, dystyngowanie, nawet Joż zachowuje się w sposób bardziej cywilizowany. Ustępują smarkaczowi miejsca, a ten korzysta. Napycha się jak chomik, łyka jak indor. Że miska za duża? Że kawały za wielkie?? Nie szkoooodzi!

Boluś chce dorównać rozmiarami i posturą Czesiowi i jest na jak najlepszej drodze do celu :ryk:

Olaboga, ten wielki kot ten ta kruszynka Boluś? Nie do wiary, a przy okazji, spóźnione, ale szczere życzenia urodzinowe.

Bezgranicznie i z całego serca kochamy Misia! I zazdrościmy cichutko, bo to Kotek raczej oczekuje, żeby go przed namolnymi smarkaczami bronić. Miś od dziś jest naszym bohaterem. Misiu, jesteś wielki!
Aniado, jeszcze jednego wam zazdrościmy - tego, że Boluś został z Wami. Serce nam się kraje na myśl, że któregoś dnia nasze maluchy nas opuszczą i zamieszkają u kogoś innego.

Na dobranoc (olaboga!) dla paluszkofetyszystek biało-różowa Beza

i może nie tak piękne, ale dla nas najsłodsze paluszki naszego malutkiego gremlina

Bolusiu, wiesz co dobre, oni tym dużym lepsze dają, dlatego te duże takie duże. Rośnij, rośnij!

Olaboga!

Kudłata łapa pozdrawia

Boluś ze śmietnika (2) i PRZYJACIELE :)

Kto przegląda forum