Boluś ze śmietnika. Kupię krowę w trybie PILNYM!! ;)

Boluś jest CUDNY :1luvu:

Wcale się nie dziwię, że duma WAS rospiera

Boluś ty już siedzisz jak dorosły kocur :1luvu:

oj przystojniaku kradniesz serducha forumowym cioteczkom

Neigh ponieważ na poważnie chcę mieć kozę [a nawet dwie :1luvu:

] to na twoją cześć na pewno będę miała.... Olabogę :mrgreen:

A jak jedzenie mięska? Próba się powiodła?

Zanim przystąpię do odpowiadania na pytania, melduję uprzejmie, że Boluś strzelił klocka: podręcznikowego, wzorowego, twardego, zwartego, długiego i brązowawego. :mrgreen:

A teraz:

- na pulpit można sobie ściągać, choć to nie jest to idealna jakość
- z tą kozą to żeście zwariowały. Bardzo bym kozę chciała, bo to piekielnie mądra zwierzyna, ale ja wiem, co ona źre. A raczej nie wiem, czego NIE źre. Nie chcę sukcesywnie tracić i tak skromnego dobytku. Kupię sobie kozę, jak będę miała domek. :mrgreen:

- dupkę Boluś unosi bardzo wysoko. Popitala, że ledwo można nadążyć z łapaniem. A przy okazji - już zauważył, że z brzegu łóżka to chyba można zlecieć i zatrzymuje się na krawędzi. Po wypłacie robimy porządny kojec ze sklejki. Kartonu nie możemy dostać tak dużego.
- mięsku mówi stanowcze "nie!". Miseczkom takoż. Mam nadzieję, że mu minie, bo mam wizję 10 kilogramowego cielęcia, które przez 20 lat będę karmić butlą... :strach:

Dzięki serdeczne za tyle miłych słów! :1luvu:

Przepraszam, że zaśmiecę, ale w tym macie doświadczenie:

viewtopic.php?f=1&t=142546

najszczesliwsza pisze:Przepraszam, że zaśmiecę, ale w tym macie doświadczenie:

viewtopic.php?f=1&t=142546

Ja tu nic nie doradzę. Od początku jedynie wykonuję polecenia mądrzejszych i bardziej doświadczonych. Sama nie podejmuję żadnej inicjatywy.
Ponadto, u mnie nie było kotki. To "mój" pierwszy i jedyny kociak. Może bardziej doświadczone Dziewczyny coś napiszą.

Bolusiu i ja się dopchałam żeby powiedziec jaki jesteś piękny, dostojny i w ogóle, poradziłeś sobie chłopaku, ale dostał ci się prawdziwy DOM, miałeś szczęście maluchu, ale trafiłeś na wyjatkowych Dużych, :1luvu:

Aniada.Udany ten Wasz synuś...możecie mieć więcej dzieci,bo one są naszą przyszłością.... :mrgreen:

A tak na poważnie,to śliczny jest ,dużo bym dała,żeby go pomiętosić....Bo wstyd :oops:

na kocim forum się przyznać,ale takiego szkraba to jeszcze nie głaskałam.

Kocurzyca - wstyd to kraść i pluć na ulicę

, a pomnij, że życie przed Tobą i nie wiadomo, kiedy i Tobie się takie głaskanie szkraba trafi :>

KotkaWodna pisze:Kocurzyca - wstyd to kraść i pluć na ulicę , a pomnij, że życie przed Tobą i nie wiadomo, kiedy i Tobie się takie głaskanie szkraba trafi :>

a mnie uczyli,że wstyd to kraść i ......to drugie. :ryk:

[to drugie to tylko na pw się nadaje] A na głaskanie szkraba ,to tylko u kogoś mogę liczyć,bo na własnego to chwilowo z pewnością nie....Nie mam szans na powiększenie rodziny,jak Aniada.....

Aniada pisze:- mięsku mówi stanowcze "nie!".

I co teraz?
Gdzie jest MariaD?
tekst dnia
:wink:

Boluś - cud,miód,malina

Hańka pisze:
Aniada pisze:- mięsku mówi stanowcze "nie!".

I co teraz?
Gdzie jest MariaD?
tekst dnia

A co ja? I co "co teraz"? Mam zmusić kociaka? [wzrusza ramionami]
Proces przyzwyczajania małego do nowego jedzenie musi trwać. Grunt to próbować podsuwać mu nowe dania - może surowego kurczaka/indyka/woła? Może rozmoczone w mleku suche dla kociąt?

kocurzyca41 pisze:
KotkaWodna pisze:Kocurzyca - wstyd to kraść i pluć na ulicę , a pomnij, że życie przed Tobą i nie wiadomo, kiedy i Tobie się takie głaskanie szkraba trafi :>

a mnie uczyli,że wstyd to kraść i ......to drugie. [to drugie to tylko na pw się nadaje] A na głaskanie szkraba ,to tylko u kogoś mogę liczyć,bo na własnego to chwilowo z pewnością nie....Nie mam szans na powiększenie rodziny,jak Aniada.....

Ania tego nie planowała
może jakiś cud i Tobie zdarzy się :ryk:

Boluś ze śmietnika. Kupię krowę w trybie PILNYM!! ;)

Kto przegląda forum