BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 13, 2013 22:36 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

Przykro mi Karola z powodu problemów rodzinnych :(

Dziewczęta piekne, wychuchane, błyszczące i zrelaksowane :1luvu:
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 24, 2013 12:08 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

Zdjęcie mojej Mili przeszło do drugiego etapu konkursu w którym można wygrać 10kg suchej Bozity.
Karmę tę przekażemy potrzebującej fundacji lub schronisku, jeśli oczywiście uda się nam wygrać.


Żeby zagłosować trzeba mieć konto na FB, głosowanie trwa do 1.12. do północy.

Oto link do zdjęcia : http://www.petsupplies.pl/dachowiec-i-r ... ?prID=4508

Będę wdzięczna za głosy.

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Nie lis 24, 2013 12:33 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

No mała masz głosik ode mnie,ta mina nie wróży nic dobrego :wink:

rudy kociak

 
Posty: 2665
Od: Śro paź 19, 2011 18:21

Post » Nie lis 24, 2013 13:51 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

He he. To prawda ;) . Dzięki za głos :) .

Ostatnio Pixi z Milą narobiły takiego cyrku z panem, który przyszedł mi naprawiać rury pod zlewem, że aż wstyd. Nie wiem czym on był natarty - nie czułam ;) , ale jedna się ocierała o niego z jednej strony, druga z drugiej. Mila do tego wydawała z siebie dźwięki miłosne i gruchała :lol: . Facet był zdumiony bo się nie mógł od nich opędzić. Ja byłam w szoku bo bywały tu najróżniejsze osoby i żadna z nich nigdy nie wzbudziła w nich czegoś takiego :lol: . Lola za to tradycyjnie nową osobę olała lokując się w bezpiecznej odległości, ona chociaż jest konsekwentna i kocha tylko mnie :lol: :lol: .

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Nie lis 24, 2013 13:59 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

Głosik poszedł :D
Cudne zdjęcie Miluni :ok:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Nie lis 24, 2013 16:39 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

Dziękuję Kwinta :kotek: .

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Nie lis 24, 2013 18:23 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

Ale fajne zdjęcie :ok: .
Zagłosowane :mrgreen: .

Ten pan pewnie był w niezłym szoku i teraz wszystkim opowiada jak to koty go kochają 8) .
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 24, 2013 20:54 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

Fajnie dzięki. :)

No facet mocno się zdziwił, ja zresztą też, bo one nigdy wcześniej niczego takiego nie wyprawiały. Lubią się tarzać w męskich butach :lol: , ale żeby się ocierać z upodobaniem o człowieka, którego nie znają to pierwszy raz ;). Może pachniał im koci miętką albo inną walerianą ;) .

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Pon lis 25, 2013 19:25 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

karola7 pisze:Może pachniał im koci miętką albo inną walerianą ;) .

Albo innym ziołem :mrgreen: .
Może lepiej nie wnikajmy 8) .
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 27, 2013 23:52 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

ja zauważyłam, że moje kotki lubią męskie przepocone podkoszulki :roll:
jedna z nich, Kuki z taką namiętnością liże t-shirt pod paszkami, przytula się i turla po nim, jakby pachniał co najmniej Chanel no 5 ;)
więc może na Milę i Pixie też takie zapachy podziałały :)


fajnie, że wszystkie dziewczyny zdrowe, oby już tak na zawsze :ok:

głosik również oddany

peate

 
Posty: 1296
Od: Czw paź 11, 2007 21:58
Lokalizacja: b-b

Post » Pt lis 29, 2013 19:45 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

Bardzo dziękuję za wszystkie głosy, szans na wygraną niestety nie ma, musiałabym chyba przez tydzień siedzieć przy kompie i agitować we wszystkich możliwych miejscach ;) .

Dzisiaj mi się ulało... Nadchodzą święta, nadchodzą więc karpie... Stoję przy kasie w supermarkecie, słyszę, że ktoś ustawia się za mną, nagle słyszę spory hałas, automatycznie ja i kasjerka odwracamy głowy. Na podłogę spadła ta tabliczka oddzielająca zakupy jednego klienta od drugiego. Babka stojąca za mną chichocząc mówi " hi hi to nie ja - to karp " zniżam wzrok i co widzę ? Karpia, żywego zawiniętego chyba w trzy torby foliowe, który rzuca się po tej taśmie... Właścicielka tegoż karpia rozbawiona na maksa, no ubaw na całego - duszący się karpik rozrabia... Odwróciłam się i miałam się nic nie odzywać, ale nie wytrzymałam. Powiedziałam pani, że polecam jej nałożenie sobie kilku worków foliowych na łeb i szczelne zawiązanie ich, a jak będzie się dusić to niech się nie rzuca, a jeśli nie skorzysta to życzę jej żeby w przyszłym życiu urodziła się takim właśnie karpiem. Baba się zapowietrzyła.

Załamuje mnie to. Co roku jest to samo. Dlaczego te karpie nie są zabijane na miejscu, dlaczego żywe są pakowane do foliowych toreb ? Nie pojmuje. Ok ryba to nie człowiek, nie kotek, nie piesek, ale no jak się dusi to na pewno się męczy. Wiem, że karp to tradycja, ja osobiście nigdy karpia nie jadłam i to raczej się nie zmieni, ale w ogóle od jakiś 10lat nie zjadłam niczego mięsnego bo nie lubię i zupełnie nie oczekuję tego od innych, ale pakowanie karpi żywcem do reklamówek nie mieści mi się w głowie.

:(

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Pt lis 29, 2013 20:36 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

Ja karpia na pewno nie kupię ze względu na to,że nikt mi nie zabije.Po drugie karp ma za dużo ości i nie lubię gmyrać się w tej rybie i stresować przy jedzeniu,bo to źle wpływa na trawienie.Co roku kupuję filety jakiejś innej ryby-karpia odpuszczam sobie :wink:

rudy kociak

 
Posty: 2665
Od: Śro paź 19, 2011 18:21

Post » Pt lis 29, 2013 23:50 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

Jeśli ktoś chce jeść tego karpia to niech go sobie je, dla mnie najgorsze jest to co się z nimi wyprawia za nim trafią już na ten talerz. Nie zapomnę chyba nigdy jak przed którymiś tam świętami jacyś ludzie kupili chyba z 10 karpi, każdy oczywiście na żywca zapakowany w reklamówkę i jeździli wózkiem marketowym po całym sklepie i cała ta zawartość koszyka się rzucała, wypadała z niego... potworność.
Mnie się w głowie nie mieści, że tak można, że bez emocji można na to patrzeć i mieć to głęboko w... :|

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Pon gru 02, 2013 10:07 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

U mnie nigdy nie ma karpia.
Ryby to w ogóle mają przesr.....
Nie tylko karpie na święta :( .
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 03, 2013 20:44 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

Moja własna matka kupowała żywe karpie i kładła je w folii na balkonie, żeby "usnęły na mrozie" :roll: Bo się bała zabić :evil:

Mój TŻ kiedyś o tym usłyszał, wk.. się potężnie, wziął te jej karpie, zabił szybko, oprawił i teściową ochrzanił... Teraz mama nie kupuje już żywych. Przynajmniej tyle.
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan i 52 gości