Rude jest piękne i bure też ♥♥♥ cz.13-Alusia i Benuś w DT

To moze chociaz kuriera ?

Kogoś tam dziabnie :wink:

Dalej trzymam :ok:

Dobry wieczór Mireczko, ale Axel juz duzy :mrgreen:

ale łobuzem pachnie jak sie ogłada zdjecia :mrgreen:

mir.ka pisze:a aktualną fotkę masz?
chyba nawet Iwona brała dla Ciebie butelki do ich karmienia, bo u mnie zapas

Nie wiedziałam komu mam podziękować, to ze sporym opóźnieniem - bardzo dziękuję za pomoc wtedy :201494

Samego Sevenka ciężko sfotografować, bo jeśli nie śpi, to szaleje. Ale to zdjęcie sprzed kilku dni - mój codzienny poranny koci zespół nadzoru - pilnujący mnie w łazience, czy się dobrze umyłam i umalowałam przed wyjściem do pracy

mir.ka pisze:Axelek

oj niezły z niego łobuziak :mrgreen:

barbarados pisze:To moze chociaz kuriera ?
Kogoś tam dziabnie
Dalej trzymam

coś Ty kuriera, nasz jest fajny i żarełko dobre w porę dowozi

FElunia pisze:
mir.ka pisze:a aktualną fotkę masz?
chyba nawet Iwona brała dla Ciebie butelki do ich karmienia, bo u mnie zapas

Nie wiedziałam komu mam podziękować, to ze sporym opóźnieniem - bardzo dziękuję za pomoc wtedy
Samego Sevenka ciężko sfotografować, bo jeśli nie śpi, to szaleje. Ale to zdjęcie sprzed kilku dni - mój codzienny poranny koci zespół nadzoru - pilnujący mnie w łazience, czy się dobrze umyłam i umalowałam przed wyjściem do pracy

gdybyś jeszcze kiedyś była w potrzebie to butelek mam zapas :wink:

koty muszą pilnować, bo przecież bez ich czujnego nadzoru nic by mam nie wyszło dobrze :lol:

agusialublin pisze:
mir.ka pisze:Axelek

oj niezły z niego łobuziak

i to coraz większy :lol:

Co ja przeżyłam :strach:

, miałam za swoje , ze aż :strach:

Małe mi się pochorowały, szczególnie z Benusiem , było bardzo źle :placz:

Od środy byłam codziennie z nimi u weta, miałam ciężkie dni i bezsenne noce, bo małym nad razem zawsze się pogarszało. Najgorzej było w nocy z czwartku na piątek, mały był tak słaby , ze już najgorsze myśli chodziły mi po głowie :placz:

Rano jak tylko mąż wrócił z pracy pojechaliśmy do weta, Benuś miał bardzo niska temperaturę i strasznie spadł na wadze, ważył tylko 220g :cry:

Dostał zastrzyki, kroplówkę, miał biedaczek założony wenflon w tylną łapkę i w domu musiałam mu przez cały dzień co godzinę podawać kroplówki, a w nocy co dwie :cry:

Na szczęście małym wrócił apetyt, jedzą jak szalone, nawet już mokre z miseczki. Jest dobrze.
Zaraz jeszcze do weta.

mir.ka pisze:Co ja przeżyłam , miałam za swoje , ze aż
Małe mi się pochorowały, szczególnie z Benusiem , było bardzo źle Od środy byłam codziennie z nimi u weta, miałam ciężkie dni i bezsenne noce, bo małym nad razem zawsze się pogarszało. Najgorzej było w nocy z czwartku na piątek, mały był tak słaby , ze już najgorsze myśli chodziły mi po głowie Rano jak tylko mąż wrócił z pracy pojechaliśmy do weta, Benuś miał bardzo niska temperaturę i strasznie spadł na wadze, ważył tylko 220g Dostał zastrzyki, kroplówkę, miał biedaczek założony wenflon w tylną łapkę i w domu musiałam mu przez cały dzień co godzinę podawać kroplówki, a w nocy co dwie
Na szczęście małym wrócił apetyt, jedzą jak szalone, nawet już mokre z miseczki. Jest dobrze.
Zaraz jeszcze do weta.

Najwazniejsze ze juz dobrze !
Zycze zdroweczka maluchom i mocno trxymam za nie kciuki :ok:

puk puk, jakie wieści?

Rude jest piękne i bure też ♥♥♥ cz.13-Alusia i Benuś w DT

Kto przegląda forum