Elisha i Beniamin - cz. II - kastracja z komplikacjami ;(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 05, 2013 15:47 Re: Elisha i Beniamin - część druga :) czyżby jutro kastracj

Miałam coś jeszcze napisać, ale się powstrzymała :d

Sarah DeMonique

 
Posty: 2704
Od: Pt cze 04, 2010 11:10
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 05, 2013 15:49 Re: Elisha i Beniamin - część druga :) czyżby jutro kastracj

Milena_MK pisze:
elianka pisze:Mniej waży od Sticzka, który jest młodszy :roll:


a Sticzek ile waży? Kurcze bo jak wczoraj wyszłam z gabinetu to aż z lekkim niedowierzaniem, że Beniamin goni Elishę pod kątem wagi...



ale przecież to całkiem inne rasy i chyba nie ma jak porównywać
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76077
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto lis 05, 2013 16:07 Re: Elisha i Beniamin - część druga :) czyżby jutro kastracj

Tak, wiem ale kurcze ona ma półtora roku i jest po sterylce, ten skubaniec ma dopiero 6,5 miesiąca. Devonki to drobna rasa, a ja go chyba tak utuczyłam :P Ciekawe, jak to będzie po kastracji, chyba trzeba będzie troszkę ograniczyć jedzonko i zwiększyć ruch. Bo na razie ani jedzonka, ani ruchu nie ma ograniczonego :P

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 05, 2013 17:37 Re: Elisha i Beniamin - część druga :) czyżby jutro kastracj

Beniurku, trzymaj się dzielnie chłopaku! :mrgreen:
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Wto lis 05, 2013 17:38 Re: Elisha i Beniamin - część druga :) czyżby jutro kastracj

Zdaje się, ze Benio rozpocznie nowe życie wraz z nowym wątkiem :D

Sarah DeMonique

 
Posty: 2704
Od: Pt cze 04, 2010 11:10
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 05, 2013 17:43 Re: Elisha i Beniamin - część druga :) czyżby jutro kastracj

Trafne spostrzeżenie :D

Spilett

Avatar użytkownika
 
Posty: 14588
Od: Śro wrz 25, 2013 14:57
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 05, 2013 17:53 Re: Elisha i Beniamin - część druga :) czyżby jutro kastracj

Dzień dobry :)
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=158213]Obrazek

Marcyśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1451
Od: Nie lut 17, 2013 19:17
Lokalizacja: Namysłów

Post » Wto lis 05, 2013 18:04 Re: Elisha i Beniamin - część druga :) czyżby jutro kastracj

Milena rozumiem cię bardzo dobrze. Nasza decyzja o wzięciu kota rasowego też poprzedzona była chorobą i śmiercią mojej ukochanej koki Klary, która była z nami prawie 9 lat. Była zwykłym buraskiem z paskudnym charakterem, a jednak traktowaliśmy ją jak członka rodziny. Ostatnie dwa tygodnie jej życia też byłam na urlopie, odeszła w niedzielę w nocy. Do dziś zdarza mi się płakać, wystarczy drobna rzecz, która przypomni mi ostatnie jej chwile i się rozklejam. Po jej śmierci przez trzy tygodnie próbowałam dojść do siebie, płakałam tak często, że mąż zastanawiał się czy nie powinnam brać jakiś środków na uspokojenie (brałam chociaż się do tego nikomu nie przyznałam). Kiedy mąż zaproponował wzięcie drugiego kota w pierwszym momencie powiedziałam, że już nigdy nie chcę przeżywać tego co z Klarką, nie dałabym rady. Dlatego zdecydowaliśmy się na kota z hodowli, żeby mieć pewność, że nie jest obciążona żadną chorobą genetyczną, że rasa nie ma skłonności do chorób. Dlatego przeczytałam mnóstwo artykułów na temat żywienia kotów i staram się żywić ją jak najlepiej, sprawdziłam kilku weterynarzy i wybrałam tego, który najbardziej nam pasuje. Wiem, że to nie gwarantuje życia bez niespodzianek, ale zrobiłam wszystko co mogłam aby je ograniczyć. A zbawiam świat tak jak potrafię, dokarmiam koty na działkach (też jedzą BARFa i dobre puszki), pomagam dziewczynom podczas ratowania jakiś sierot lub chorych kotów. Robię tyle ile w danym momencie mogę. Kocham wszystkie koty i chciałabym, aby wszystkie miały ciepły kąt i ludzia do kochania, ale nie jestem Wiolettą W. i nie zamienię swojego życia i domu w schronisko.
Dziwne jest to, że nikt nie rozlicza właścicieli psów z powodu rasy jaką wybrali. Posiadanie psa danej rasy jest ok., bo ktoś takiego właśnie sobie wymarzył i nie musi się tłumaczyć dlaczego nie wziął kundelka.
Rozpisałam się i przepraszam za OT :oops:

Biedny Benio straci klejnoty :crying: :placz: :crying: :placz: :crying: :placz: :crying: :placz: :crying: :placz:
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto lis 05, 2013 18:10 Re: Elisha i Beniamin - część druga :) czyżby jutro kastracj

Marcyśka pisze:Dzień dobry :)


cześć Marcyśka :)

Dziewczyny, Benio oficjalnie jest umówiony na kastrację jutro na 10, tak więc ciężki dzień przed nami. I pomyśleć, że mąż wczoraj wieczorem tylko o tym wspomniał, pomysł zaświtał mi w głowie, dzisiaj przeczytałam o Stichusiu i stwierdziłam - trzeba działać!

Dzwoniłam do mojego znajomego - on przeprowadzi kastrację, więc jestem o tyle spokojniejsza. I uspokoił mnie, powiedział że powikłania baaardzo rzadko się zdarzają. Poza tym ja będę go miała na oku - w końcu mam urlop i choć jeżdżę po lekarzach to i tak częściej jestem w domu, niż mnie nie ma.

Kurcze - mój synuś będzie bez jajeczek!

Aga - właśnie przeczytałam. Wiesz, że dokładnie to samo mnie od dłuższego czasu zastanawia. Właścicieli kotów rasowych się wrzuca do worka pt. "snob", natomiast nigdy nie spotkałam się z czymś podobnym jeśli chodzi o psy.

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 05, 2013 18:17 Re: Elisha i Beniamin - część druga :) jutro kastracja Benia

Trzymam kciuki za jutro :ok: :ok: :ok: Mój Bazyl już godzinę po powrocie do domu odzyskał siły :ok: Naprawdę, ten zabieg to lajcik :kotek:
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Wto lis 05, 2013 18:28 Re: Elisha i Beniamin - część druga :) jutro kastracja Benia

u kocurków przebiega szybko

:ok: :ok: :ok: mocno będziemy trzymać :ok: :ok: :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76077
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto lis 05, 2013 18:59 Re: Elisha i Beniamin - część druga :) jutro kastracja Benia

benito i stichulek - dziś ostatnie kawalerskie tango...
Demonki <3
Obrazek Obrazek

elianka

 
Posty: 2913
Od: Wto gru 26, 2006 18:42
Lokalizacja: Białystok


Post » Wto lis 05, 2013 19:07 Re: Elisha i Beniamin - część druga :) jutro kastracja Benia

Obrazek
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Wto lis 05, 2013 19:55 Re: Elisha i Beniamin - część druga :) jutro kastracja Benia

Ufffff
doczytałam wszystko :)
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za Benia :)
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18200
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 1353 gości