Zula,Gluś(FeLV+),Mela(FeLV+),Daszka(DT).Mela-lepiej,Foto-82

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 18, 2009 21:23

milenap pisze:Kasiu, myślisz, ze Ona naprawde nic nie czuje, ze Jej osobista Duża do jakichś obcych kotów chodzi? :wink:

Własnie zeskoczyła mi z kolan-ale ulga-ona jest maleńka,ale jak sie siedzi w pracy 8 godzin z pochylonym karkiem i potem nie mozna drgnąc przy kompie-to troche mało wesołe jest! :lol:
Moje koty nawet mnie nie obwachuja-bo nie zdążą-jak przychodze z piwnicy-biegusiem do łazienki i zmieniam ciuchy-jak Bidus jeszcze żył-zawsze po powrocie z pracy-było obwąchiwanie-bo jak tylko miałam sekundke czasu-miziałam Go i brałam na rece-a teraz tylko buty mi obwachują-bo pewnie czują szczochy kocurów ,które zbieram po drodze -na podeszwach :lol:
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Śro lut 18, 2009 21:38

Kasiu, moje też mnie zawsze obwąchują, a już najbardziej, jak wieczorem wracam od bezdomniaczków, a jeszcze jak się zdarzy, że nikt nie ukradnie i czasem przynosze jakaś miske do mycia, to muszę to biegiem prawie robić :lol:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Śro lut 18, 2009 23:30

Zbieramy się do spania, tzn. ja się zbieram, bo gadziki się obudziły i wariują :lol:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Śro lut 18, 2009 23:38

To ze w pewnym momencie umiemy powiedziec stop to moim zdaniem nazywa sie odpowiedzialnosc. Co z tego ze bedziemy adoptowac kolejne koty jak w pewnym momencie zabraknie albo na leki albo na jedzenie lub inne wazne sprawy, bo przeciez musimy my i nasze rodziny tez zyc i placic rachunki "nie kocie". Kazda z nas dokladnie wie gdzie jest jej granica mozliwosci i ilu kotom moze zapewnic bezpieczne i godne zycie. Mimo ze czasami to bardzo boli to jednak trzeba myslec przede wszystkim o tych za ktore juz wzielysmy odpowiedzialnosc.

Kasia trzymam mocno za leczenie maluchow, jakby co pomoge w adopcji na ile bede mogla, moge np obrobic zdjecia na blysk, itp itd :D

Melcia nie wiedzialam ze aloes tak dziala odpusc troche Glusiowemu gardziolku :D

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Czw lut 19, 2009 6:30

muac pisze:To ze w pewnym momencie umiemy powiedziec stop to moim zdaniem nazywa sie odpowiedzialnosc. Co z tego ze bedziemy adoptowac kolejne koty jak w pewnym momencie zabraknie albo na leki albo na jedzenie lub inne wazne sprawy, bo przeciez musimy my i nasze rodziny tez zyc i placic rachunki "nie kocie". Kazda z nas dokladnie wie gdzie jest jej granica mozliwosci i ilu kotom moze zapewnic bezpieczne i godne zycie. Mimo ze czasami to bardzo boli to jednak trzeba myslec przede wszystkim o tych za ktore juz wzielysmy odpowiedzialnosc.

Kasia trzymam mocno za leczenie maluchow, jakby co pomoge w adopcji na ile bede mogla, moge np obrobic zdjecia na blysk, itp itd :D

Melcia nie wiedzialam ze aloes tak dziala odpusc troche Glusiowemu gardziolku :D

Małgosiu-bardzo dziękuję za słowa wsparcia!-na razie martwię sie ,czy maluchy wypiły śmietankę z lekarstwem :( -za pół godziny sie okaze-znów będę szła z duszą na ramieniu!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Czw lut 19, 2009 7:40

Już jestem-ufff!-sukces i to potrójny!-
-śmietanka z lekarstwami -wypita
-w kuwecie oprócz siooo-piękne kupy
-chyba ich stan się poprawia od tego aloesu-bo przez 20 minut,które tam spędziłam ,żaden nie kichnął!
Niestety-nie wychodzą z budki jak ktoś jest w pralni-siedzą cichutko jak myszki ,nawet mordek nie wystawiają :( ,może to trauma po łapaniu?
Dla mnie w tej chwili najważniejsze jest to,że zjadają lekarstwa,kuwetkują-znaczy nie jest jeszcze tak źle,a może bedzie lepiej.
Wasze kciuki i ciepłe myśli pomogły-dziękuję bardzo!-i proszę o trzymanie nadal! :D
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Czw lut 19, 2009 17:23

Kasiu, no to cudne wieści!!! :D bardzo sie cieszę, ze maluszki mają się lepiej, że lekarstwo wypite i w kuwecie pełen zestaw! :D oczywiście nadal trzymamy kciuki!


Małgosiu, to dokładnie tak, jak piszesz. Żeby pomoc była efektywna, to musi być rozsądna, inaczej można więcej szkody wyrządzić.

U mnie teraz nie ma aboslutnie żadnej możliwosci, zeby w domu pojawił się jakikolwiek kot, nawet tak, jak balkonowce, które były kilka dni tylko. Oprócz kwestii finansowych, podstawową sprawą jest stan Melci i Gluśka, nie mogę ich narazic w jakikolwiek sposób.

U mnie właściciwe żaden kot kot nie pojawił się "planowany", nigdy nawet nie wzięłam kota od kogoś. Wszystkie mnie znalazły, poprostu stanęły na mojej drodze. Tak samo było, jak mieszkałam z mamą, wszystkie nasze koty pojawiały się w taki sposób.

Ale przed Płaczusiem, to właściwe zawsze był zestaw "standardowy", czyli katar, robale, grzybica, ewentualnie jakaś złamana łapka...przyznam szczerze, że na taki zestaw byłam gotowa przy Gluśku i Meli, to co sie stało przekroczyło moje wyobrażenia.

Małgosiu, zazdroszczę Ci jednego, że tak, jak pisałaś, w Kanadzie opieka nad kotami bezdomnymi, jest zupełnie inaczej zorganizowana,że nie ma takich bied na ulicach. Ja się boje zawsze tylko jednego, że znów gdzieś spotkam kota, który będzie wymagał natychmiastowej pomocy. Ale nawet wtedy taki kot poprostu nie mógłby byc u mnie.


Zaraz jade do weta, na zastrzyki z Melką i z Gluśkiem dzis też.

Miałam dziś niezłe zamieszanie, wczoraj w nocy okazało się, ze pękł zawór przy wodomierzu, przyszła pani, która ma psi salon urody pode mną, ze u niej wszystko zalane. A u mnie sucho. Dziś rano już miałąm ścianę mokrą, mimo zakręconych zaworów, na szczęście spółdzielnia się spisała i szybciutko był hydraulik. Ale od 6 rano miałam wycieczki w domu, a potem zakręcili zawór centralny, więc nie mogłam się wykąpać :evil: na szczęście mogłam w ciągu dnia wyskoczyć z pracy, zeby pan wymienił to co trzeba.

Zmykam do weta!
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Czw lut 19, 2009 17:32

To powodzenia u weta! :D
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Czw lut 19, 2009 18:15

No tak-za spokojnie było-to musiało sie coś przydarzyć!
Tobie chyba nie jest pisane spokojne życie Milenko!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Czw lut 19, 2009 19:32

Już jesteśmy! Kasiu, mogło być gorzej, jakby na dole nikt nie wynajmował tego pomieszczenia, to tak szybko nikt by nie odkrył, że leje sie do piwnicy! A ściana wyschnie :wink:

Pogoda u nas fatalna, sypie, do weta jechałam 2 razy dłużej niż zwykle, dobrze, że moge jeździć autem, czasem sie wsciekam na tego staruszka (to stary samochód taty tz, pozwolił mi użytkować, jak straciłam auto słuzbowe) jak mi drzwi na przykład przymarzną, albo wycieraczki zastrajkują :twisted: ale to jednak duża wygoda.


Kasiu, a jak maluchy?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Czw lut 19, 2009 19:46

Maluchy wyczyściły miske z lekarstwami(śmietanka),zjadły saszetkę Gourmet Perle ,chrupki też były jedzone,woda wypita,ale w kuwecie rozwolnienie-pwenie po antybiotyku-od jutra dostaną jeszcze Laktiv up-żeby brzusie wróciły do normy.Jeden maluszek wyszedł od razu-najpierw na mnie namiauczał ,a potem zabrał sie do chlipania śmietanki(z lekami)-odszedł dopiero jak wypił połowę!
Niestety drugi nie wyszedł-ten dzikszy,tylko słyszałam jak szelesci słomą w budce.Z tego co zdołałam zauważyć-oczka jednak lepsze-nie załzawione tak jak były przedwczoraj-przy jednym odtobina ropki,ale naprawde odrobina.Mam nadzieje ,że i ten drugi tez lepiej wygląda :D -i kichania nie słyszałam :dance: -chyba w porę udało sie przeprowadzic całą akcję!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Czw lut 19, 2009 19:50

Kasiu, no to cudne informacje! :D tak, jak piszesz, w samą porę je złapałaś, choróbsko sie nadmiernie nie rozwinęło!

Kasiu, a temu jednemu dasz juz radę zrobić fotki?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Czw lut 19, 2009 19:55

Może jutro sprubuje-nie chcę ich płoszyć fleszem-a bez flesza tam jest zbyt ciemno :?
A co u mojej chrzesnicy i Wujaszka Glusia?
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Czw lut 19, 2009 20:10

Po wecie zjadły na pocieszenie sporą kolacje :wink: pobiegały, poszły spać, a teraz wreszcie ja sobie zrobiłam coś do jedzenia i już widze, że 4 pary oczu hipnotyzują moje jajko sadzone :twisted:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Czw lut 19, 2009 20:35

Smacznego! Obrazek
A moje potworki nie lubią jajka-no chyba ze do zabawy-Ptys często mi zabiera jajko na twardo i toczy je po podłodze,potem pomemła i zostawia w różnych dziwnych miejscach!
Alez cudne te emotikony od Małgosi-prawda?
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości