Ryś, Ryszard, Rysiek - cz.4

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 04, 2012 15:29 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - cz.4

Kociara82 pisze:taaaa... ten mit o przegryzaniu gardla czlowiekowi przez kota jest bardzo popularny, wciaz wiele osob swiecie w to wierzy :roll: A psy to takie lagodne przeciez sa... one tylko czasem pogryza wlasciciela bardzo dotkliwie, ze trzeba operowac albo pogryza smiertelnie.... :roll:

Piszesz o psach, które nie są wychowywane. O tym też trzeba pamiętać.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob sie 04, 2012 15:39 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - cz.4

no tak, ale chodzi mi o to, ze to kotom zarzuca sie, ze we snie czlowieka zagryza a psom sie swiecie ufa bez granic i "wychowuje bezstresowo", a potem sie ludzie dziwia, ze grzeczne, spokojne psy pogryzly dziecko... Zapewne sporo winy w tym tez dziecka, a wlasciwie bezmyslnosci jego rodzicow, skoro nie nauczyli co wolno czego nie wolno przy psach robic. Ale gdyby psy byly tak spokojne i idealne jak mowia ludzie, to by do takich tragedii nie bylo

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Sob sie 04, 2012 15:43 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - cz.4

Kociara82 pisze:no tak, ale chodzi mi o to, ze to kotom zarzuca sie, ze we snie czlowieka zagryza a psom sie swiecie ufa bez granic i "wychowuje bezstresowo", a potem sie ludzie dziwia, ze grzeczne, spokojne psy pogryzly dziecko... Zapewne sporo winy w tym tez dziecka, a wlasciwie bezmyslnosci jego rodzicow, skoro nie nauczyli co wolno czego nie wolno przy psach robic. Ale gdyby psy byly tak spokojne i idealne jak mowia ludzie, to by do takich tragedii nie bylo

Nie, to jest mit. Też należy go zwalczać. Mit bez sensu. Psy wychowywać, a przede wszystkim wychowywać ludzi, żeby umieli znaleźć się w obliczu psiego pyszczka.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob sie 04, 2012 16:17 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - cz.4

o tym mowie wlasnie. Bo czesto ludzie sami prowokuja takie sytuacje. Ale jesli widza juz u malego szczeniaka ze przejawia troszke agresji w zabawie, troszke za duzo agresji, to wowczas juz powinni reagowac i nie pozwalac psu na to. Ale tez jesli oni sami grozne warczenie uwazaja za przejaw sympatii ze strony psa... to brak slow.
A przeciez koty nigdy tak sie w stosunku do czlowieka nie zachowuja, a wciaz jest ten mit bardzo zywotny. Nie mam pojecia skad sie wogole wzial. No przeciez taki slodziak jak np Rysiu... Nigdy bym nie powiedziala, ze moglby komus cos zrobic. Wystarczy spojrzec na jego pyszczek... no to przeciez pyszczek aniolka :ryk: :1luvu: Prawda, Rysiu? :piwa:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Sob sie 04, 2012 16:20 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - cz.4

a tak wogole, Rysiu, zapraszam Cie i Twoich kocich znajomych do udzialu w konkursie na miss i mistera miau tego miesiaca :) Tym razem startuja krowki i pingwinki, choc Ty jestes rudaskiem, zapewne znasz jakies fajne koty o umaszczeniu krowkowym lub pingwinkowym, ktore chcialyby sie pokazac szerszej publicznosci :) Konkurs jest tu: viewtopic.php?f=20&t=144808
My sie swietnie tam bawimy a przy okazji symbolicznie wspomagamy jakies kocie biedy :)

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Sob sie 04, 2012 17:46 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - cz.4

O agresji u psów czy kotów można by długo rozmawiać. Kwestia wychowania, kwestia rasy itd. A przecież każde zwierzę to indywidualna jednostka, do której trzeba podejść osobno. Tak, jak czasem pies z miotu "groźnej" rasy może pogryźć, tak samo drugi z tego samego miotu jest łagodny jak baranek. Do tego oczywiście wychowanie, szkolenie od szczenięctwa też swoje daje. Ja na przykład Rychosława od malucha uczę, że niektórych rzeczy nie wolno mu robić. Jak był mały miał okres, gdy próbował mnie gryźć z twarz jak był w pobliżu. I to nie do końca była zabawa. Dostawał za każdym razem klapsa (ale oczywiście leciutkiego) i był zestawiany na podłogę w sposób jakby to powiedzieć... mówiący mu o tym, że tak nie wolno robić. Może będę opierniczona za to przez połowę forum ale ja sama wiem, że absolutnie żadnej krzywdy mu nie zrobiłam. To najukochańszy kocurek na świecie i takiego jak on (jak mnie wita jak wrócę, jak mruczy mi podczas mizianek, jak się bawi śmiesznie bądź galopuje jak stado koni... długo mogę wyliczać :D ) nie ma. Tak jest dla większości posiadaczy kotów- tudzież posiadanych przez koty :mrgreen: .
Ok, kończę tego posta, bo coś mi się wydaje, że żadnych nowości tu nie napisałam - tu proszę o zrozumienie- mało kojarzę ostatnio przez te moje godziny pracy :roll:

juana

 
Posty: 4133
Od: Śro cze 15, 2011 7:19
Lokalizacja: Ełk

Post » Sob sie 04, 2012 18:24 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - cz.4

Hej Słodziaki :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Nie sie 05, 2012 2:33 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - cz.4

juana pisze:O agresji u psów czy kotów można by długo rozmawiać. Kwestia wychowania, kwestia rasy itd. A przecież każde zwierzę to indywidualna jednostka, do której trzeba podejść osobno. Tak, jak czasem pies z miotu "groźnej" rasy może pogryźć, tak samo drugi z tego samego miotu jest łagodny jak baranek. Do tego oczywiście wychowanie, szkolenie od szczenięctwa też swoje daje. Ja na przykład Rychosława od malucha uczę, że niektórych rzeczy nie wolno mu robić. Jak był mały miał okres, gdy próbował mnie gryźć z twarz jak był w pobliżu. I to nie do końca była zabawa. Dostawał za każdym razem klapsa (ale oczywiście leciutkiego) i był zestawiany na podłogę w sposób jakby to powiedzieć... mówiący mu o tym, że tak nie wolno robić. Może będę opierniczona za to przez połowę forum ale ja sama wiem, że absolutnie żadnej krzywdy mu nie zrobiłam. To najukochańszy kocurek na świecie i takiego jak on (jak mnie wita jak wrócę, jak mruczy mi podczas mizianek, jak się bawi śmiesznie bądź galopuje jak stado koni... długo mogę wyliczać :D ) nie ma. Tak jest dla większości posiadaczy kotów- tudzież posiadanych przez koty :mrgreen: .
Ok, kończę tego posta, bo coś mi się wydaje, że żadnych nowości tu nie napisałam - tu proszę o zrozumienie- mało kojarzę ostatnio przez te moje godziny pracy :roll:


Co do układania psów i kotów...I podejścia do tego. Mój brat jest zdeklarowanym psiarzem który powoli podlega reformacji. Jego ON (suka) znajduje się od końca kwietnia tego roku za TM a mój brat stosuje nieco psie metody wobec kota którego on i moja szwagierka dostali w spadku po jej córce. Chodzi o Pysię, którą przedstawiałam na wątku Karmy. Z powodu jej problemu z nadmiernym ślinieniem się Pysię zwykle głaszczemy od spodu. Na co pozwala bo jest spragniona jakiejkolwiek uwagi ze strony człowieka. Wyobraźcie sobie jego zdumienie kiedy próbował głaskać Karmę w ten sam sposób i ta ugryzła go trzy razy.
Wątek Karmy
Obrazek
Obrazek
Pysia [*] - 1.10.2012

erraticmuse

 
Posty: 232
Od: Wto sty 17, 2012 19:34
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie sie 05, 2012 13:53 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - cz.4

nie no, gryzienie po twarzy czy wogole gryzienie nie wchodzi w rachube. Nie jestem zwolenniczka klapsow ale zdecydowane "zestawienie" kota na podloge jak najbardziej moim zdaniem jest sluszne.
A jak widac-Rysiu to madry kotek jest i wie juz, ze nie warto lobuzowac :D

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20


Post » Nie sie 05, 2012 17:05 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - cz.4

Śpię ale chyba znowu się nie zmieściłem na miejscu :roll: . Duża powinna kupić większą maszynę :mrgreen: .
Rychosław

Obrazek

Klocu czasem łobuzuje- choćby wtedy, kiedy biega za mną i gryzie mnie w łydki. Czasem bywa to męczące i krzyknę na niego ale to już łobuzowanie w "normalnym zakresie" ;) . Jak dla mnie- może czasem przesadzać w gryzieniu rąk, nóg, czy innych części ciała :wink: ale nigdy w twarz (ale tamto było kiedyś :) ) . . Czasem się powściekam , choć najczęściej z marnym skutkiem próbuję uciekać i podskakuję jakbym szła po madejowym łóżku :roll:

juana

 
Posty: 4133
Od: Śro cze 15, 2011 7:19
Lokalizacja: Ełk

Post » Nie sie 05, 2012 18:32 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - cz.4

[quote="juana"]Śpię ale chyba znowu się nie zmieściłem na miejscu :roll: . Duża powinna kupić większą maszynę :mrgreen: .
Rychosław

Obrazek

Witaj piękny Rychosławie :kotek: z marudną Dużą :lol: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Biegaj sobie za TM kochana Misieńko [*]/26.05.2005r.-11.11.2010r./
===================================
Teraz w Twoim domku mieszka Miłka:


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Prawda, że pięknota

Dom bez kota jest jak samolot bez pilota

ula-misia

 
Posty: 17144
Od: Pon lis 01, 2010 14:34
Lokalizacja: Włocławek

Post » Nie sie 05, 2012 18:35 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - cz.4

Rysiu :1luvu:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sie 06, 2012 9:28 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - cz.4

Obrazek
www.pomagam.pl/przeponazosi młoda kotka adoptowana ze schroniska pilnie zbiera na operację przepukliny przeponowej

Karolek(ona)

 
Posty: 22686
Od: Wto lip 05, 2011 19:33

Post » Pon sie 06, 2012 9:30 Re: Ryś, Ryszard, Rysiek - cz.4

Obrazek
Tu jesteśmy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152188
Człowiek szczęśliwy to nie ten, który wszystko ma, ale ten, który cieszy się wszystkim, co ma.
Gabi 14.07.2016 (*), Duffy 06.04.2009 - 02.11.2020 (*)

bozena640

 
Posty: 28669
Od: Nie sty 11, 2009 17:23

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Sigrid i 984 gości