Bungo i Lusia. Uffff.....

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 26, 2008 23:00

Ufffff, święta z Ciebie kobieta :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 02, 2008 16:26

Bungo ... ?
bo Ci watek trawa zarosnie ... ;)
co slychac ?? pozdrawiam i mysle serdecznie
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 04, 2008 21:10

Serdeczne zyczenia imieninowe dla Duzej Bungo ! :balony: :king: :torte:
oby wszystko sie ukladalo jak najlepiej ...
sciski a od futer mruczanki i osemki
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 04, 2008 21:43

Się przyłączamy, wszyscy, wszystkie koto ludzie :)
Samych radości Basiu :balony:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 04, 2008 22:25

Obrazek

Obrazek

Wszystkiego najlepszego Obrazek Kochana Obrazek

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 04, 2008 22:46

Kochane moje - bardzo Wam dziękuję za pamięć i dobre słowo. Także tym któe dzwoniły i sms-owały :wink:

Wątek zarasta trawą, bo mam w domu ogólny sajgon> Ale jeśli ktoś myśli, że nie wiem, co się dzieje u Was, to się myli :twisted:

Czytam cały czas i wiem wszystko :P

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 05, 2008 7:05

Ja dzisiaj dopiero winszuję wszystkiego dobrego :oops:
Basiu zdrówka dla Ciebie ,Kociastych i Rodziny
Wyściskaj od nas Lusię i Bunga :love:
Całuję mocno

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Pt gru 05, 2008 18:41

Basiu, ja też po czasie :oops:

Spokoju i wyprostowania ściezek ludzkich i kocich z całego serca Ci życzę :1luvu: :1luvu: :1luvu:

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Pt gru 05, 2008 18:55

O, życzenia. To ja też, ja też.
Ale czy ja wiem, czy spóźniona. Ja Tobie zawsze dobrze życzę przecież. 8)

varia

 
Posty: 13824
Od: Sob sty 31, 2004 22:28

Post » Pt gru 05, 2008 19:05

Grozą powialo :strach: :strach: :strach:

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Nie gru 07, 2008 7:50

Basiu gdzie jestes? :(

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Śro gru 17, 2008 13:03

Powiadomienia oczywiście chyba koty zeżarły :evil: Więc z opóźnieniem dziękuję wszystkim pamiętającym :1luvu:

Gady żyją, choć Bungowe ucho nadal zapaprane czymś ciemnym. Muszę znaleźć jakiś wolny dzień, żeby pójść do weta, bo samo pewnie nie przejdzie. Fotek na razie nie będzie, bo aparat poszedł do ludzi i na razie nie wraca. Zresztą po co focić takie zwyczajne koty?

Nowy tytuł wziął się z lektury kilku niedawnych wątków. Po modzie na "cud narodzin" nastąpiła moda na "koty z allegro". Wbrew pozorom nie lubię awantur :wink: więc się w odpowiednich watkach nie odzywałam ale we własnym chyba mogę :?
Bo wchodzę na kociarnię i z bezsilną rozpaczą czytam dramatyczne apele o pomoc dla bezdomnych, głodnych i chorych kotów, dla Hebana ze schronu i biedaka z Bielska, kociąt ze śmietnika itd. Bezsilną, bo mogę najwyżej podrzucić parę groszy. A za chwilę widzę wątek "kot na allegro" - kot oczywiście pseudo, ale rasowy, znacznie efektowniejszy niż zwykłę burasy czy krówki. I - jak w dobrej bajce - znajduje się DT, DS, pieniądze na wykup. Wchodząc na forum w ogóle nie wiedziałam o pseudohodowlach (bo nigdy nie myslałam o kupowaniu zwierzęcia), ale pierwsza rzecz, jaką na ten temat doczytałam brzmiała: nie kupuj u pseudohodowców, bo napędzasz popyt. I to wydawało mi się obowiązującym standardem. Nieaktualnym, niestety...
Tak, tak - wiem, że kupujący pseudorasowce forumowicze chcą ratować kotki przed bezsensownym rozmnażaniem, przed wyrzucaniem potem wyeksploatowanych zwierząt do schronu itp. Ale te kupowane koty nie są bezdomne - mają dach nad głową, jedzenie, a zagrożenie wyrzuceniem jest w tym momencie tylko teoretyczne. Tymczasem tysiące bezdomnych kotek też rodzi kilka razy do roku, w piwnicach i w krzakach, głodując i ginąc. Wiele z nich ma szczęście - zdarza im się "forumowy cud". Więcej tego szczęścia nie ma...Dlatego nieustannie podziwiam ludzi, którzy przygarniają tzw. największe biedy, zwłaszcza stare, brzydkie i chore i bardzo żałuję, że z przyczyn rodzinnych nie mogę do nich dołączyć. I wciąż nie mogę zapomnieć Ciszka, który zaginął nie doczekawszy się pomocy i błagań o posterylkowy tymczas dla Mijki, która w końcu musiała urodzić i stracić dzieci, zanim doczekała się domu. Gdyby Ciszek nie był zwykłym, biało-burym kotem, gdyby Mijka miała wśród przodków persa lub syjama - ich losy pewnie potoczyłyby się inaczej.
Dla jasności - nie jestem wrogiem kotów rasowych i nawet próbuję zrozumieć tych, którzy marzą o brytku czy syjamie (choć jest to dla mnie jakieś uprzedmiotowanie zwierzęcia). Ale czy naprawdę te koty z allegro są najbardziej potrzebujące pomocy? Czy naprawdę ich wykupywanie powinno budzić taki zachwyt i aplauz?
No to się rozpisałam - a co, mój wątek, wolno mi :twisted:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro gru 17, 2008 14:04

Wnerwia mnie to również. To takie obłudne jakieś. Jakieś pokrętne.
A już najbardziej oburzyły mnie dywagacje, że jeśli kicia jest w ciązy, to sterylki aborcyjnej można nie robić bo kotki będą śliczne i znajdą domki 8O :evil:
A kotki moich piwnicznych koteczek nie byłyby równie śliczne? Po co umarła po sterylce moja piękna czarna koteńka? Coś po tej sterylce złapała, jakąś wirusówkę i umarła. Do tej pory nie mogę o niej przestać myśleć. O tym, że gdybym jej na sterylkę nie zawiozła to pewnie by żyła. I oczywiście wszyscy mówili mi, że nie mam się o co obwiniać, że tak trzeba robić, a później te same osoby rozważają możliwość urodzenia kociąt, bo kotka rasowa?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 17, 2008 15:59

Bungo, masz racje, stuprocentową.
Pod tym co napisałaś podpisuję się obiema rękami i dwunastoma łapkami moich kotow, najzwyczajniejszych na świecie dachowców.
Dokładnie to samo myślę i dokładnie tak, jak Ty nie będę wypowiadac się w tamtych wątkach. Ale w Twoim mogę Cię poprzec, prawda :wink:

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Śro gru 17, 2008 16:04

Ufff, ulżyło mi bo już myślałam że jakaś nienormalna jestem :roll:

Ale bardzo bym chciała, żeby dziewczyny, które z poświęceniem ratują wszelkie biedy, a czasem wyciągną z piekła jakiegoś długowłosego, niebieskiego albo insze cudo, nie poczuły się zaatakowane. Gdyby mi pod balkonem usiadły aktualnie dwie ciężarne, bezdomne kotki - jedna bura, a druga zadredziała persica, też miałabym dylemat, którą ratować. Te cholerne wybory... :(

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości