
Mirko, wiem. Ale moja wet tak zdecydowała. Ona się boi takie maleństwa odrobaczać. Wolała jeszcze chwilę poczekać. Ufam jej.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Bastet pisze:Dzięki Zuza
Mirko, wiem. Ale moja wet tak zdecydowała. Ona się boi takie maleństwa odrobaczać. Wolała jeszcze chwilę poczekać. Ufam jej.
Bastet pisze:Dzięki Zuza
Mirko, wiem. Ale moja wet tak zdecydowała. Ona się boi takie maleństwa odrobaczać. Wolała jeszcze chwilę poczekać. Ufam jej.
ASK@ pisze:Bastet pisze:Dzięki Zuza
Mirko, wiem. Ale moja wet tak zdecydowała. Ona się boi takie maleństwa odrobaczać. Wolała jeszcze chwilę poczekać. Ufam jej.
Też jestem za nie odrobaczaniem tak małych kotów. Co to jeszcze same nie potrafią dobrze się załatwiać. A przy odrobaczeniu to jest bardzo, bardzo ważne. Moja wetka też jest za wstrzymaniem jeśli wyraźnie robale nie zabijają kota. Deczko maluszków było i nie szalejemy z tym.
Ale co wet to inna szkoła.
Bastet pisze:Też myślę, że one jeszcze nie do końca umieją się załatwić i to byłby problem. Poza tym one wyciągają trochę odrobaczacza z mleka mamy przecież. Ona była odrobaczana teraz na dniach. A przez mleko przecież wszystko przenika. Więc można to traktować jak ich pierwsze delikatne odrobaczenie.
mir.ka pisze:Bastet pisze:Też myślę, że one jeszcze nie do końca umieją się załatwić i to byłby problem. Poza tym one wyciągają trochę odrobaczacza z mleka mamy przecież. Ona była odrobaczana teraz na dniach. A przez mleko przecież wszystko przenika. Więc można to traktować jak ich pierwsze delikatne odrobaczenie.
ja miałam zawsze biedaczki bez matki
Bastet pisze:
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości