InkaPigulinka - teraz ja :) cz. 1

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 26, 2007 16:24

Ineczko a wiesz co to drzewo? To las to jest tak dużo drzew razem. Duża mówi ze u Was we Wrocławiu jest dużo takich parków - to też są drzewa razem ale w mieście a u nas na wsi są lasy :-)
A widziałaś kiedyś wiewiórki? Duża mówi że widziała we Wrocławiu w parku dużo wiewiórek i one były prawie oswojone :-)

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Śro gru 26, 2007 21:21

Ja wiem co to jest las! Jak gdzieś jeździmy z Pańcią to widzę przez okno . Kiedyś nawet zatrzymaliśmy się na spacerek. Ja bardzo chciałam sprawdzić gdzie jest koniec tego lasu i co tam jest, ale narobili rwetesu i szybko mnie wsadzili z powrotem do auta. Zupełnie jakby nie lubili wycieczek :roll:

Iskropka

 
Posty: 2651
Od: Pt lis 30, 2007 21:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 27, 2007 9:35

Ja wiem, co to jest drzewo. To jest takie coś, co rośnie przed naszym domkiem. Ale nigdy nie widziałam wielu drzew naraz :(. A co to jest ta wewióra :?: Nigdy tego nie widziałam :(

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 27, 2007 10:57

MaryLux pisze:Ja wiem, co to jest drzewo. To jest takie coś, co rośnie przed naszym domkiem. Ale nigdy nie widziałam wielu drzew naraz :(. A co to jest ta wewióra :?: Nigdy tego nie widziałam :(


a ja tam wiem ,co to jest drzewo :wink: ,ja jestem kotka z drzewa,tam mieszkalam :wink:
Małgoska
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Czw gru 27, 2007 14:32

Małgosiu, jak to: mieszkałaś na drzewie 8O 8O 8O :?: :?: :?: Przecież drzewo nie chroni przed deszczem :( I nikt jedzonka nie daje :( Ja się urodziłam gdzieś tam, pamiętam tylko jakieś kamienie i szkiełka, ale Mama wiedziała, gdzie jest daszek i tam nas chowała przed deszczem. I jedna Duża tam amciu dla kotów przynosiła... A potem nas wszystkich pozabierała do Domków...
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 27, 2007 14:56

MaryLux pisze:Małgosiu, jak to: mieszkałaś na drzewie 8O 8O 8O :?: :?: :?: Przecież drzewo nie chroni przed deszczem :( I nikt jedzonka nie daje :( Ja się urodziłam gdzieś tam, pamiętam tylko jakieś kamienie i szkiełka, ale Mama wiedziała, gdzie jest daszek i tam nas chowała przed deszczem. I jedna Duża tam amciu dla kotów przynosiła... A potem nas wszystkich pozabierała do Domków...
Inka



Ja sie w lisciach na drzewie chowalam :( mało jadłam ,to teraz chuda jestem :( Ale teraz chowam sie pod igiełkami choinki :wink: ,ale te gałązki sie juz uginają pode mna :( ,chuba juz nie jestem talka chuda :wink: No i z tego drzewa to mnie Duza ciagle przepędza :( .,ale ja i tak tam w nocy sobie wchodzę ,jako Duza nie widzi :lol: :lol: ,ale nad ranem juz sie nie da tam wejśc bo gałazki całkiem opadniete i zjzdzam z nic :( Ale Duza jej poprwai i znowu moge sie tam chować :lol: :lol:
a wczoraj to nawet to drzewo przwrócilam ,juz myslalm ,ze koniec z moim domkiem :( :( ,ale Duza go postawiła i znowu mam :wink: :lol:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Czw gru 27, 2007 15:00

A jak to drzewko u Was w domku rośnie? Pańcia mówiła, że drzewko to ma takie specjalne coś, co się nazywa korzonki. Tymi korzonkami to ono się tz\rzyma ziemi i pije wodę. Więc korzonek to chyba połączenie łapek z buzią...

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 27, 2007 15:06

Moja Pańcia się dziś znerwiła strasznie. Bo ma urlop, ale ją szefowa prosiła, żeby dziś coś zrobiła. No to Pańcia poszła do pracy. I okazało się, że jakiś głupek miał jej dostarczyć materiały do tej pracy. Ale nie dostarczył. Wpierał, że miał umowę na 3.01, czwartek 8O 8O 8O (to nie ja pomyliłam daty, słowo Inki). Po awanturze przywiezie to jutro. Pańcia musi znów jutro do pracy... Obie się zeźliły,,,

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 27, 2007 15:28

MaryLux pisze:A jak to drzewko u Was w domku rośnie? Pańcia mówiła, że drzewko to ma takie specjalne coś, co się nazywa korzonki. Tymi korzonkami to ono się tz\rzyma ziemi i pije wodę. Więc korzonek to chyba połączenie łapek z buzią...


to drzewko jest sztuczne ,niestety :( ,ale moze byc :wink: A korzonków nie ma :( za to ma je moja Duza,bo ona ciągle z tego powodu stęka :(
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Czw gru 27, 2007 17:02

Cześć Inuś :wink:

Zorek

Mereth

 
Posty: 12519
Od: Pon paź 01, 2007 10:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw gru 27, 2007 17:06

Po przeanalizowaniu doszłam do wniosku że drzewa nie muszą mieć korzonków, bo ja nie widziałam stękających drzew. Natomiast Duzi istotnie na te korzonki narzekają a więc Oni muszą je mieć. Tylko nie wiem skąd korzonki w lesie?? 8O

Iskropka

 
Posty: 2651
Od: Pt lis 30, 2007 21:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 27, 2007 17:59

mraaauuu... :D

sweet-a

 
Posty: 5059
Od: Pon lip 02, 2007 12:42
Lokalizacja: ok.Grudziądza, woj. Kuj - Pom

Post » Pt gru 28, 2007 7:36

Pobudka :D

Zorek

Mereth

 
Posty: 12519
Od: Pon paź 01, 2007 10:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 28, 2007 14:44

Mrrrrrruuuuuuuuuuuuuu :)
Zorek, nareszcie wróciłeś, saniemowicie się cieszę :)
A z tymi korzonkami to chyba nasi Duzi kręcą coś okropecznie. My z Psotem wczoraj dopadliśmy kfajtka, którego sąsiadka trzyma (zupełnie nie wiem dlaczego) na schodach zamiast w mieszkaniu. Ależ się narobiło :!: Byliśmy tacy ciekawi wszystkiego, że aż doniczka się przewróciła. I jak się ziemia wysypała, to ten kfajtek nam pokazał, jak wyglądają korzonki. To nasi Duzi takiego czegoś nie mają, więc niech nie bujają, że ich korzonki bolą :!: :!: :!:
Psot strasznie się bał, ale poszedł z Pańcią przeprosić sąsiadkę. I wiecie co? Ona wcale się nie gniewała 8O 8O 8O 8O

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt gru 28, 2007 15:57


no i o cóż tu się gniewać, kwiatek cały, te całe korzonki też, no można ostatecznie powiedzieć przepraszam trudno, ale to były badania naukowe względem korzonków więc trzeba coś poświęcić dla nauki. Ale dalej jest coś niejasnego w kwestii korzonków, no bo w tej sytuacji co tych Dużych boli jak nie maja korzonków (może mają schowane? tylko gdzie?). a najbardziej to ich boli jak trzeba kota wziąć na ręce i pogłaskać! 8O :conf:

Iskropka

 
Posty: 2651
Od: Pt lis 30, 2007 21:11
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Nul, puszatek i 17 gości