Fatkowe stadko

[Fatka]

Jutro się wyprowadza, będzie Wrocławianinem:



Będą smutki. Super pies, bardziej "mój" niż Zuzia. Aczkolwiek etap życia u mnie nie ten. I niepozbieranie.

[Senanta]

Ooo ! Może kiedyś spotkam na ulicy twojego wychowanka ?

[egwusia]

Jutro się wyprowadza, będzie Wrocławianinem:



Będą smutki. Super pies, bardziej "mój" niż Zuzia. Aczkolwiek etap życia u mnie nie ten. I niepozbieranie.

Słodziak .

Cały miot już znalazł domki?
Czarnulki też?
A jak mamusia?
Wykastrowana?

[Fatka]

Cały, czarnulki poszły jedne z pierwszych. Prezio jest ostatni.

Mama na razie ma fajrant i zdobywanie zaufania - dała się dotknąć 2 osobom. Raczej to kiedyś był czyjś pies:/

Mamy w schronisku 2 psy które nie miały styczności z człowiekiem gdy były małe i u nich to całkiem inaczej wygląda. Ona kiedyś miała dom na pewno.

Sterylka za jakiś czas.

[egwusia]

Czyli ZNOWU sukces adpocyjny!

Dla Ciebie też dobrze, miałaś rozpraszacza stresu, teraz się i tak musisz skupić na przeprowadzce.
Toż wiem, że ŻAL.

[Fatka]

Tym bardziej, że on taki rzep jest. On mi dosłownie na głowę potrafi wejść (gdy śpimy), tuli się ślicznie, bardzo lubi kontakt fizyczny.

Do tego patrzeć na niego to czysta przyjemność a w tych oczach jest ta iskra

Ktoś będzie mieć mega piesełka.

[Sigrid]

Masz niesłychaną rękę do zwierzaków.

A - tak w kontekście Twoich poszukiwań pracy - myślałaś o zrobieniu studiów z psychologii zwierząt? Mogłabyś zrobić wiele dobrego, a i grosz chyba by był przyzwoity.

[Fatka]

Kiedyś może tak, ale jakieś nieżyciowe mi się to może wydało.

Dziś pojechałyśmy z kuzynką nad wodę, zrobić psu dzień dziecka zanim go wydam. Dziś byłam szczęśliwa.

[Senanta]

Kiedyś może tak, ale jakieś nieżyciowe mi się to może wydało.

Dziś pojechałyśmy z kuzynką nad wodę, zrobić psu dzień dziecka zanim go wydam. Dziś byłam szczęśliwa.

Coś mi się wydaje, że oboje mieliście dzień dziecka
Wszedł do wody ?

[Fatka]

Oj tak. Ja uwielbiam siedzieć nad wodą, a przez to że nie jestem zmotoryzowana to bardzo rzadko mam możliwość


Nie wszedł, zjadł jakieś gówienko, pół. To był chyba najlepszy dzień od bardzo długiego czasu

[Fatka]

Pojechała dzidzia.

Była Zuzia, Żabka, Biedra, Elsa, Eryk. Prezes był 6. Po nim pierwszym ryczę.

No, ale ludzie fajni. Wierzę, że będzie miał dobrze.

[egwusia]

Będzie miał dobrze !

Słodziaczek

[Fatka]

Oj rozbita byłam wczoraj, ale wracam do swojego rytmu.

Tulańsko z kotami w pościeli odchodzi, gdy był piesek to przychodziły, tylko gdy spał. Nie bały się go, tolerowały, ale nie podobało im się szczenięce zaczepianie. Miłka dziś ogromnej dawki głaskania potrzebowała teraz buras mnie zębami masuje - niezbyt to lubię, bo on mocno naciskając jeździ mi pyskiem po w kostkach palców, momentami to boli, ale niech ma - jest zaśliniony, maślany i szczęśliwy.

Niestety od razu wrócił do darcia na pełen etat przy psie był raczej milczący.

[jolabuk5]

Czyli jego "darcie" świadczy, że czuje się niezagrożony w swym panowaniu w domu

[Fatka]

Zdecydowanie. To jest tak, że do rozpaczy mnie to doprowadza (nie zawsze jest głośno, ale chodzi o częstotliwość bo on może nadawać godzinami), ale to też synonim jego zdrowia i samopoczucia.

Zamilkł w życiu dwa razy (i cisza zamiast kojąca, była alarmująca) - raz jak się przeziębił i drugi raz po remoncie paszczy (nie załapałam, że to po intubacji gardło boli kota)