Koty Patmola

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 19, 2016 9:42 Re: Koty i Casus belli

Tak mi odpowiedział kolega lekarz, który ma inną specjalizację i laryngologów nie zna: "Przy ul. Braniborskiej jest ośrodek polskiego związku głuchych, gdzie mają specjalistów którzy się znają i przychodnię i dobry sprzęt". I polecił takie coś:

http://pzg-sodir-dimzws.mylekarze.pl/24 ... iologiczna

Jeszcze spytałam koleżankę, ale ona też nie laryngolog, czekam na odpowiedź
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw maja 19, 2016 9:51 Re: Koty i Casus belli

Jestem tutaj codziennie ukradkiem i za WSZYSTKO bardzo mocno trzymam kciuki :ok: :ok: :ok:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 19, 2016 11:00 Re: Koty i Casus belli

Moja koleżanka już odpowiedziała
"To laryngolog potrzebny
Doktor Aleksandra Skrzypek,
Medicus"
od siebie dodam:

http://www.medicusdcl.pl/contact
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt maja 20, 2016 6:21 Re: Koty i Casus belli

DZiękuję
zapisałam

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28657
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt maja 20, 2016 19:39 Re: Koty i Casus belli

Patmol pisze:TŻ dalej nie słyszy na jedno ucho-robił sobie wczoraj badanie słuchu i nie słyszy nic
zwolnienie ma do piątku , ale nie wiem co dalej
ma ktoś takie doświadczenia?
dadzą mu dalej zwolnienie? no bo jak nie, to przecież lekarz medycy pracy nie dopuści go do pracy z takim niedosłuchem
i co wtedy? problem raczej

z TZ ciężko się dogadać
na jedno ucho słyszy normalnie, ale jest strasznie drażliwy, w sensie rozdrażniony
nie da się z nim normalnie porozumieć

moim zdaniem powinien się dalej upierać przy zwolnieniu lekarskim, jak będzie w piątek na kontroli
no bo przecież dalej jest chory
i wtedy, na zwolnieniu wciąż, dobrać aparat słuchowy
i pójść do Miejskiego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności (może by się dołożyli do aparatu słuchowego?)
czy nie mam racji?



Z jednostronną głuchotą może liczyć co najwyżej na lekki stopień niepełnosprawności - czyli dawna III grupa inw.
Dopiero wtedy może liczyć na jakieś dofinansowanie ze środków PFRONu na aparat słuchowy.
NFZ również daje dofinansowania do określonej kwoty, niezależnie od tego, czy ma się ustalony stopień niepełnosprawności, czy nie.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Sob maja 21, 2016 7:40 Re: Koty i Casus belli

Tak sobie myślę, że najważniejsza jest diagnoza :(
i leczenie
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon maja 23, 2016 9:39 Re: Koty i Casus belli

TZ był u jakiegoś jeszcze innego lekarza (audiolog i foniatra) i robił mu badania
i wyszło, że już nie będzie po prostu słyszał na to ucho i nie da sie tego wyleczyć
"całkowite uszkodzenie ucha wewnętrznego prawego w części przedsionkowej i ślimakowej"
dostał jeszcze miesiąc zwolnienia i ma sie przyzwyczaić

na Braniborskiejjest poradnia dla dzieci i młodzieży, dla dorosłych nie ma

TZ zaczął brać Sweetie na spacery
ale kiedy ja idę z Caillou, to Swe-tie też w oczy patry -żeby też ją wziąć -no to tez ją biorę 8) ona bardzo lubi z nami spacerować
w sobotę TŻ wrócił ze spaceru, akurat ja ja się szykowałam żeby pójść (rano najpierw na targ muszę iść :roll: ), i Swetie od razu pilnowała, żeby ją zabrać
chociaz przed chwilą wróciła przecież

ze Sweetie jest już dobrze na spacerach
prawie nie reaguje na psy i ludzi
reaguje na komedię "pysk do przodu" -tak mówię do psów, jak mijamy jakiegoś psa albo coś dziwnego i widzę zbytnie zainteresowanie i obracanie się i rozglądanie się, albo jak ktoś mijany boi się czy coś w tym stylu
i wtedy one pięknie dają pyski do przodu, przestają się rozglądać, tylko się skupiają żeby równo do przodu się ustawić pyskiem i ładnie, równo idę
i ja je wtedy chwalę,ze są bardzo mądre a one się strasznie, po prostu się strasznie cieszą

wczoraj w parku sie rozkładali z festynem i poszłam z psami obejrzeć wszystko z bliska. to znaczy dmuchane zamki, jakieś wielkie kule na wodzie , kiełbaski, kowali przy paleniskach i batuty
Sweetie się troszkę bała, ale grzecznie szła i spokojnie -bo ciekawe tego wszystkiego była
a Caillou zaczęła szczekać na panią skaczącą na batucie , ale jak powiedziałam "Caillou to zabawa, ona się bawi" to przestała szczekać
no bo jak zabawa to OK

czasem sie ludzie popychają w żartach w parku, albo leżą na wznak w trawie, albo robią orła w sniegu
i tez wtedy mówię do Caillou" zabawa, bawią się" bo ona już leci na ratunek temu popychanemu, albo chce ratować tego leżącego i szczeka, żeby wstał
ale słowo"zabawa" jakoś tak rozumie, ze wszystko jest w porządku

dostałam wejściówkę na spektakl legnicki (Teatru w Legnicy) Skarb wdowy Schadenfreude https://cojestgrane.pl/polska/dolnoslas ... reude/jest
ma być grany w nocy na podwórku (wejscia na darmowe wejściówki)
w stylu tych czasów po wojnie, gdy tu ludzie przyjeżdżali i zajmowali mieszkania, które eis udało

to jest bardzo ciekawa sprawa z historią powojenną tych terenów -ja tu mieszkam dopiero 8 lat
ale im więcej o tym czytam tym bardziej jestem pod wrażeniem jakie to wszystko tutaj zawikłane i wpływy niemieckie przemieszane z wpływami wschodnimi, tymi polskimi i tymi rosyjskimi
teraz np. ostatnio czytałam Miedziankę http://lubimyczytac.pl/ksiazka/109949/m ... a-znikania

po za tym odkryłam, że w bibliotece mają bardzo dużo książek z Wydawnictwa Czarne ( tylko trzeba wcześniej zamawiać, bo one są w magazynie)
i po kolei czytam ich reportaże

a ostatnio na spacerach z psem spotkałam małe podrostki, jeszcze nielatające. kwiczoła
one sobie tak skaczą, i są bardzo ciekawskie -ale psów (na smyczy) się wystraszyły
niestety przy dwóch psach na smyczy trudno robić szybkie zdjęcia , raczej trzeba pilnować, żeby nie upolowały kwiczoła

widziałam tez lisa , siedział i obserwował
musiałam chrząkać, żeby mnie zauważył i się oddalił, bo z psami nie dałabym rady przejść obok niego (bezpiecznie dla niego)

na rzece Kaczawie jest mnóstwo kaczek
i młode perkozy już są tez 8)
ale w sumie łatwiej było obserwować ptaki z jednym psem , bo Caillou wystawia zwierzaka i jest cicho
a Sweetie to wpada to wody,nurkuje , wypada z wody, ochlapuje wszystkich, i znowu do wody z pluskiem hipopotamia

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28657
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon maja 23, 2016 9:50 Re: Koty i Casus belli

TŻowi współczuję...

Moja piesa czasami oszczekuje jakąś podejrzanie pachnącą torbę foliową, i jak tym samym głosem co zawsze (spokojnym, choć nieco ironicznym ;) ) mówię do niej: "To torba foliowa", to chociaż z pewnością nie wie, co mam na myśli, nauczyła się, że takie opisanie faktów oznacza, iż w zasadzie nie ma na co szczekać :)
Ale Twoja piesa to jednak mądrala, "zabawa" to zabawa :D W sumie obie, "pyski do przodu" :D
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon maja 23, 2016 9:59 Re: Koty i Casus belli

Caillou bardzo nie lubi jak większy popycha mniejszego
albo się większy (jakiś facet) nachyla nad lezącym mniejszym (dzieckiem robiącym orła)
od razu by poszła i zrobiła porządek

ostatnio naszczekała TŻ bo obcinał Młodemu włosy maszynką i zaczął krzyczeć na Młodego, żeby się nie wiercił
zawsze się wtedy kłócą , bo Młody się wierci. a TŻ krzyczy
i TŻ głośny jest
i Caillou zaraz interweniuje -tez głośno, bo na Młodego nie wolno krzyczeć tak głośno i groźnie
i Sweetie sia włącza, bo się boi -ona się boi krzyków , a jak Caillou szczeka, to znaczy że jest bardzo źle
a nie bardzo mogę powiedzieć "bawią się" bo TZ się obrazi :roll:

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28657
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon maja 23, 2016 10:05 Re: Koty i Casus belli

Tia...
Słyszałam od jednej pani, że ich pies zawsze się wtrącał w sprzeczki małżeńskie (gdy podnosili głos) i nieustająco stawał w obronie pani. A jak się pan uspokić nie chciał, to pies na niego. Tak to czasem bywa... ;)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon maja 23, 2016 10:09 Re: Koty i Casus belli

ale to nie jest dobrze, jak pies jest nadmiernie przemądrzały :roll:
Caillou potrafi naszczekać na rowerzystę, który zjedzie ze ścieżki rowerowej , albo na turystę który chodzi poza szlakami w Parku Narodowym
ma jechać po ścieżce -ale nie wiem skąd wie, gdzie jest ścieżka -może odbiera moje emocje
tak ze dwa razy szczeknie znacząco
według niej porządek powinien być -cokolwiek to znaczy

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28657
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon maja 23, 2016 10:27 Re: Koty i Casus belli

Ale heca. Chyba odbiera Twoje emocje, jeśli Ciebie to bulwersuje, to i psa :)
Moja piesa stanęła w mojej obronie, kiedy jakiś obcy kierowca po wysłuchaniu mojego opisu trasy, zaprosił mnie na kawę. Podziękowałam tonem zarezerwowanym w zasadzie na te okazje (uprzejmym, żeby nie było, ale na co dzień używam innego) i kiedy tylko mój pies to usłyszał, zaczął szczekać. Bo jak się pańcia tak wypowiada, to znaczy że nie jest dobrze 8)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon maja 23, 2016 16:41 Re: Koty i Casus belli

Lekarzom nie wierzę :(
biedny Twój mąż
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon maja 23, 2016 18:05 Re: Koty i Casus belli

A lekarz powiedzial, dlaczego tak moglo sie stac?

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33208
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon maja 23, 2016 18:16 Re: Koty i Casus belli

no właśnie, bo to nadal nie jest diagnoza, tylko potwierdzenie faktu gluchoty. I skąd ta pewność, że to już na zawsze ?
"Całkowite zniszczenie....." ale dlaczego, co to spowodowało ?

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16537
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd i 46 gości