A Peppino może i ma zezika, ale przede wszystkim ma słodkie pędzelki na uszach! Kocham zapędzelkowane uszęta!

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Alcina pisze:Witamy się niedzielnie, ale niezbyt radośnie.
Słuchajcie, czy Wasze koty jadły granatapet i mac's? Nie wiem, co robić, bo moje futrzęta całkowicie od tych puszek odrzuciło i już trzy ulubione smaki z nowej dostawy wylądowały w koszu. Jestem szczególnie zaskoczona Peppinem i Lesiem, którzy je uwielbiali. Lesio nic innego nie jadł nigdy, tymi puszkami był karmiony w hodowli.
Poza tym, Leś ma bardzo luźną kupę i się martwię. Biegunki niby nie ma, ale stolec jest nieomal lejący.
Zaczęło się w piątek, więc wczoraj byliśmy z kupą u weta, ale - jako że sobota - już do badań nie można było wysłać. Mały dostał jakieś tabletki na zagęszczenie, ale - nie działają. Karma niezmieniona. Jako że puszek nie chce jeść, gryzie suchego applawsa, który zawsze fajnie mu kupkę zagęszczał, gdy stawała się luźniejsza. No i się martwię.
Jedyny plus, że te tabletki są chyba cholernie dobre, bo maluch aż się na nie rzuca, zjada na sucho, z miseczki, bez popicia.
Jutro wędrujemy do gabinetu ponownie.
Kciuki, czy coś...
Macie pomysły, co może być przyczyną takiej kupy? Mokrego nie je od 3 dni, bo strajkuje. Apetyt ma - mimo wszystko. Bardzo dużo pije.
indianeczka pisze:śnieżka jakby mogła to by nawet błoto jadła bo jest wiecznie głodna.
Oczywiście kciuki za jutrzejszą wizytę u weterynarza mocno są trzymane
Alcina pisze:indianeczka pisze:śnieżka jakby mogła to by nawet błoto jadła bo jest wiecznie głodna.
Oczywiście kciuki za jutrzejszą wizytę u weterynarza mocno są trzymane
Lesio z Peppinem to ten typ. "Wełna nie wełna, aby doopka była pełna". Dlatego jestem bardzo zaskoczona.
Została mi jedna puszka ze starej partii, dałam - i zjadły. Musieli zatem producenci przedobrzyć.A to takie dobre puchy to były. 12 mi zostało. Chyba sama będę je jeść.
Alcina pisze:Witamy się niedzielnie, ale niezbyt radośnie.
Słuchajcie, czy Wasze koty jadły granatapet i mac's? Nie wiem, co robić, bo moje futrzęta całkowicie od tych puszek odrzuciło i już trzy ulubione smaki z nowej dostawy wylądowały w koszu. Jestem szczególnie zaskoczona Peppinem i Lesiem, którzy je uwielbiali. Lesio nic innego nie jadł nigdy, tymi puszkami był karmiony w hodowli.
Poza tym, Leś ma bardzo luźną kupę i się martwię. Biegunki niby nie ma, ale stolec jest nieomal lejący.
Zaczęło się w piątek, więc wczoraj byliśmy z kupą u weta, ale - jako że sobota - już do badań nie można było wysłać. Mały dostał jakieś tabletki na zagęszczenie, ale - nie działają. Karma niezmieniona. Jako że puszek nie chce jeść, gryzie suchego applawsa, który zawsze fajnie mu kupkę zagęszczał, gdy stawała się luźniejsza. No i się martwię.
Jedyny plus, że te tabletki są chyba cholernie dobre, bo maluch aż się na nie rzuca, zjada na sucho, z miseczki, bez popicia.
Jutro wędrujemy do gabinetu ponownie.
Kciuki, czy coś...
Macie pomysły, co może być przyczyną takiej kupy? Mokrego nie je od 3 dni, bo strajkuje. Apetyt ma - mimo wszystko. Bardzo dużo pije.
izka53 pisze:Jest więcej podrobów niż mięsa mięśniowego, a sporo kotów na podroby reaguje właśnie rozluźnieniem kupy i niechęcią do jedzenia. Moim dziewczynom to nie przeszkadza, tyle, że za granatą nigdy nie przepadały, więc kupuję rzadko, a głównie jedzą wild freedom - to jeszcze jakoś trzyma standardy z przed kryzysu.
Alcina pisze:Mziel i Indianeczka -ale nagle, jednego dnia całej trójce znudziły się ulubione smaki??
Otworzyłam puszkę ze starej partii - zeżarły, dosłownie pochłonęły.
Napisałam do hodowczyni, czy u niej jest podobnie. Ona stale karmi mac'sem i granatapetem.
mziel52 pisze:
U mnie, jak strajk, to wszystkie naraz, wtedy wiem, że to nie kot chory, ale karma do bani.
mziel52 pisze:Iza, Twoja staruszka najwyraźniej już ma upośledzone wchłanianie, stąd ten apetyt.
Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek, włóczka i 45 gości