Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 12, 2012 10:21 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

CatAngel pisze:Nie ma za co :) a z czasem będe robić lepsze budki 8) tylko też czasu tak nie ma :( ino w weekendy.
Miło było poznać :D



miło , miło :mrgreen:

budki sa super:)...ale jak sie okazało mamy jeszcze dostep do grubego styropianu to trzeba go wykorzystac :D
agula76
 

Post » Śro gru 12, 2012 10:28 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

agula76 pisze:
CatAngel pisze:Nie ma za co :) a z czasem będe robić lepsze budki 8) tylko też czasu tak nie ma :( ino w weekendy.
Miło było poznać :D



miło , miło :mrgreen:

budki sa super:)...ale jak sie okazało mamy jeszcze dostep do grubego styropianu to trzeba go wykorzystac :D

No jasne :ok:
Najlepsze byłyby budki właśnie tylko z takiego styropianu, ale kurcze jak zerknęłam w Praktikerze ile kosztuje taki jeden 8O to zrezygnowałam :? a przy naszych kotach to byłby majątek :mrgreen:

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro gru 12, 2012 10:39 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

CatAngel pisze:
agula76 pisze:
CatAngel pisze:Nie ma za co :) a z czasem będe robić lepsze budki 8) tylko też czasu tak nie ma :( ino w weekendy.
Miło było poznać :D



miło , miło :mrgreen:

budki sa super:)...ale jak sie okazało mamy jeszcze dostep do grubego styropianu to trzeba go wykorzystac :D

No jasne :ok:
Najlepsze byłyby budki właśnie tylko z takiego styropianu, ale kurcze jak zerknęłam w Praktikerze ile kosztuje taki jeden 8O to zrezygnowałam :? a przy naszych kotach to byłby majątek :mrgreen:



własnie patrze na ceny na allegro 8O 8O 8O 8O rzeczywiscie majątek:(
agula76
 

Post » Śro gru 12, 2012 10:54 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Jeśli jest dostęp do cienkiego to można skleić ;)
Koty wrocławskie polecają się do adopcji: http://www.kocizakatek.pl
Zapraszam na wątek Kociego Zakątka: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=154740

wiiwii

 
Posty: 2287
Od: Pt sty 13, 2012 17:33
Lokalizacja: Sosnowiec/Wrocław

Post » Śro gru 12, 2012 21:40 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Iwonko...jak Łatka bo zapomniałam zapytac przez tele.....

Iwona w tym pismie z UM pisze ze powinno sie karmicielom udostepniac zamykane pomieszczenia ...ciekawe jak na to zapatrywała by sie moja SM:)
agula76
 

Post » Śro gru 12, 2012 22:02 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

agula76 pisze:Iwonko...jak Łatka bo zapomniałam zapytac przez tele.....

Iwona w tym pismie z UM pisze ze powinno sie karmicielom udostepniac zamykane pomieszczenia ...ciekawe jak na to zapatrywała by sie moja SM:)

Moja administracja wywiesiła w każdej klatce ogłoszenia o konieczności zamykania okienek, bo zamarzną rury. I ludzie zamykają, bo się boją.
Z Łacią wszystko w porządku, za kilka dni odrobaczę ją i potem szczepienie.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro gru 12, 2012 22:06 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

iwoo1 pisze:
agula76 pisze:Iwonko...jak Łatka bo zapomniałam zapytac przez tele.....

Iwona w tym pismie z UM pisze ze powinno sie karmicielom udostepniac zamykane pomieszczenia ...ciekawe jak na to zapatrywała by sie moja SM:)

Moja administracja wywiesiła w każdej klatce ogłoszenia o konieczności zamykania okienek, bo zamarzną rury. I ludzie zamykają, bo się boją.
Z Łacią wszystko w porządku, za kilka dni odrobaczę ją i potem szczepienie.




a masz to na pismie??? bo jak tak to mogłabym napisac do tej Twojej administracji...zebys Ty nie miała z nia problemow i powołac sie na pismo z UM..

ja myslałam zeby wykorzystac to pismo w celu uzyskania jakiegos pomieszczenia np na przetrzymywanie kotow po sterylce...
agula76
 

Post » Czw gru 13, 2012 17:02 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Iwonka, lecę się przywitać :D .
Matko kochana, kiedy ja to wszystko nadrobię? 8O
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Czw gru 13, 2012 19:35 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

vip pisze:Iwonka, lecę się przywitać :D .
Matko kochana, kiedy ja to wszystko nadrobię? 8O


Jak się cieszę, że dałaś znać o sobie :D :1luvu:
Tak często myślę o Tobie, wyobrażam sobie różne rzeczy. Można Cię gdzieś spotkać na forum na Twoim wątku?
Tak mi brakuje Twojej obecności, Twoich przyjaciół, tak miło i cieplutko zawsze było u Ciebie. mam nadzieję, że nic złego się nie dzieje, że nic przykrego już więcej nie zdarzyło się.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw gru 13, 2012 19:41 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Jakie miłe słowa, dziękuję Ci, Iwonko :1luvu: .
Nie, wątku na razie nie otwieram...ale już będę na forum, więc będę Cie częściej odwiedzała, jesli pozwolisz.
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Czw gru 13, 2012 20:16 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

vip pisze:Jakie miłe słowa, dziękuję Ci, Iwonko :1luvu: .
Nie, wątku na razie nie otwieram...ale już będę na forum, więc będę Cie częściej odwiedzała, jesli pozwolisz.

Gosiu, co Ty mówisz "jeśli pozwolisz". Będzie mi bardzo miło :D
Ale napisz choć jak Twoje zwierzaczki :1luvu:

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw gru 13, 2012 20:25 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Plamiś jak zwykle, stęka, kwęka, ale nic mu nie jest, on tak zawsze :mrgreen: .
Ali pyskaty, po tej operacji zrobił sie miziakiem nad miziakami, je za trzech :D .
Punio niedawno wyszedł z zatrucia, jeszcze nie wygląda zbyt dobrze, ale już je i ku dobremu idzie :ok: .
Zosia zaszczepiona, zdrowa, niezniszczalna baba, piękna i niedobra jak zawsze :mrgreen: .
Antolek po walce z pp zaszczepiony, juz zdrowy, będzie z niego duży piekny kocur, jak wujek Ali...zreszta jedzą mniej więcej tyle samo :mrgreen: .

Pieski zdrowe, szczęśliwe, Ringo miał troche kłopotów z uszami, ale leczymy i jest dużo lepiej.

I tak się życie toczy pomalutku, Iwonko :D .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Czw gru 13, 2012 20:45 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

agula76 pisze:
iwoo1 pisze:
agula76 pisze:Iwonko...jak Łatka bo zapomniałam zapytac przez tele.....

Iwona w tym pismie z UM pisze ze powinno sie karmicielom udostepniac zamykane pomieszczenia ...ciekawe jak na to zapatrywała by sie moja SM:)

Moja administracja wywiesiła w każdej klatce ogłoszenia o konieczności zamykania okienek, bo zamarzną rury. I ludzie zamykają, bo się boją.
Z Łacią wszystko w porządku, za kilka dni odrobaczę ją i potem szczepienie.




a masz to na pismie??? bo jak tak to mogłabym napisac do tej Twojej administracji...zebys Ty nie miała z nia problemow i powołac sie na pismo z UM..

ja myslałam zeby wykorzystac to pismo w celu uzyskania jakiegos pomieszczenia np na przetrzymywanie kotow po sterylce...

Dziękuję Ci Agnieszko za chęć pomocy, ale na razie chcę się wstrzymać z takimi krokami. Otóż chcę wykupić moje mieszkanie, bo jest to mieszkanie z zasobów komunalnych i do końca tego roku są "preferencyjne" ceny wykupu. Później będzie drożej. Dlatego nie chcę żadnych, nawet drobnych zatargów z moją administracją. O przystosowaniu jednego pomieszczenia w moich piwnicach też myślałam, tylko jest jedna wada. Otóż my na razie nie mamy centralnego, mają dopiero zakładać i piwnice są zimne i brudne, takie "powęglowe". Gdybym później wywalczyła takie pomieszczenie, musiałabym zacząć od remontu, pomalowania, jakoś ocieplenia i uszczelnienia drzwi i okna z małym wejściem dla kotków. Na razie w tajemnicy przed innymi lokatorami karmię tam koty, mają wejście i dwie budy i nikt mi nic nie mówi.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw gru 13, 2012 20:53 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

iwoo1 pisze:
agula76 pisze:
iwoo1 pisze:
agula76 pisze:Iwonko...jak Łatka bo zapomniałam zapytac przez tele.....

Iwona w tym pismie z UM pisze ze powinno sie karmicielom udostepniac zamykane pomieszczenia ...ciekawe jak na to zapatrywała by sie moja SM:)

Moja administracja wywiesiła w każdej klatce ogłoszenia o konieczności zamykania okienek, bo zamarzną rury. I ludzie zamykają, bo się boją.
Z Łacią wszystko w porządku, za kilka dni odrobaczę ją i potem szczepienie.




a masz to na pismie??? bo jak tak to mogłabym napisac do tej Twojej administracji...zebys Ty nie miała z nia problemow i powołac sie na pismo z UM..

ja myslałam zeby wykorzystac to pismo w celu uzyskania jakiegos pomieszczenia np na przetrzymywanie kotow po sterylce...

Dziękuję Ci Agnieszko za chęć pomocy, ale na razie chcę się wstrzymać z takimi krokami. Otóż chcę wykupić moje mieszkanie, bo jest to mieszkanie z zasobów komunalnych i do końca tego roku są "preferencyjne" ceny wykupu. Później będzie drożej. Dlatego nie chcę żadnych, nawet drobnych zatargów z moją administracją. O przystosowaniu jednego pomieszczenia w moich piwnicach też myślałam, tylko jest jedna wada. Otóż my na razie nie mamy centralnego, mają dopiero zakładać i piwnice są zimne i brudne, takie "powęglowe". Gdybym później wywalczyła takie pomieszczenie, musiałabym zacząć od remontu, pomalowania, jakoś ocieplenia i uszczelnienia drzwi i okna z małym wejściem dla kotków. Na razie w tajemnicy przed innymi lokatorami karmię tam koty, mają wejście i dwie budy i nikt mi nic nie mówi.



oki Iwonko ...z drugiej strony byc moze bylaby to tez walka z wiatrakami bo oni stwierdza ze nie maja kasy a jak UM taki mądry to niech takie lokale wygospodaruje i byłOBY ODBIJANIE PIŁECZKI
slyszalam o tych wykupach...śpiesz sie IWONKO:)

jak Łatka???
agula76
 

Post » Czw gru 13, 2012 20:57 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

vip pisze:Plamiś jak zwykle, stęka, kwęka, ale nic mu nie jest, on tak zawsze :mrgreen: .
Ali pyskaty, po tej operacji zrobił sie miziakiem nad miziakami, je za trzech :D .
Punio niedawno wyszedł z zatrucia, jeszcze nie wygląda zbyt dobrze, ale już je i ku dobremu idzie :ok: .
Zosia zaszczepiona, zdrowa, niezniszczalna baba, piękna i niedobra jak zawsze :mrgreen: .
Antolek po walce z pp zaszczepiony, juz zdrowy, będzie z niego duży piekny kocur, jak wujek Ali...zreszta jedzą mniej więcej tyle samo :mrgreen: .

Pieski zdrowe, szczęśliwe, Ringo miał troche kłopotów z uszami, ale leczymy i jest dużo lepiej.

I tak się życie toczy pomalutku, Iwonko :D .


Cieszę się Gosiu, że u Ciebie już nic złego się nie stało, że z Alim tak dobrze się skończyło, że Antolek miał dużo szczęścia wychodząc z tej okrutnej pp, Punio już dobrze, Zosia i pieski w dobrym zdrowiu. Mam nadzieję, że teraz masz czas zadbać również o siebie.
I czekamy do wiosny, oby jak najszybciej przyszła.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia i 24 gości