
Czyli wynika z tego, że jednak obserwacja kinga i zmian diety (tak zrozumiałam post Dory) A w ogóle uważam, że dasz sobie rade i Tysio również
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kalair pisze:Będzie ok. Moim też zdarza się wymiotować. Albo niczym,albo jedzeniem. Nigdy kłaczkami. Ale jednorazówkami nigdy się nie przejmowałam.
Za Tysia! Poradzicie sobie!
kinga w. pisze:kalair pisze:Będzie ok. Moim też zdarza się wymiotować. Albo niczym,albo jedzeniem. Nigdy kłaczkami. Ale jednorazówkami nigdy się nie przejmowałam.
Za Tysia! Poradzicie sobie!
Dzięki. Też mysle że to nie jest nic bardzo niedobrego, ale powodów do zachwytu też nie znajduję. Zastanawiam się czy mu chrupek nie namoczyć... Jeśli ich nie gryzie, a nie gryzie skoro zwraca całe, to może dlatego pawikować. Albo zabrać chrupki i potrzymać bande na świeżym.
kinga w. pisze:Tubylce kochają świeżyznę, Tyś kuraka gotowanego skubał, rybkę bardzo oszczędnie, ale też pogryzał... Suche je najchętniej, ale... może zbyt łapczywie...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot], zuzia115 i 216 gości