PHILO - jeszcze wróci !!! A teraz dla forumowych dzieci :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 12, 2007 10:54

Ania z Poznania pisze:
graszka_gn pisze:Ja Chmielewską poznałam właśnie od "Lesia", a potem "Wszystko czerwone" :ryk: ...i inne

A ja Chmielewską poznałam dzięki "Bocznym drogom" czytanym w odcinkach w "Lecie z radiem"... kiedy to było...? Znęcano się wówczas nad słuchaczami podobnie jak Caty nad nami teraz :evil:


Ja ??? Się znęcam ? Ja Wam tylko pomagam wstać raniutko.... :D
Obrazek

Obrazek

EVIVA L`ARTE - czyli premiera nowej książki ! Ogryzek i przyjaciele w formie drukowanej !!!

caty

 
Posty: 5382
Od: Nie sty 01, 2006 18:36
Lokalizacja: Centrum Krakowa, azymut na krzyż :)

Post » Nie sie 12, 2007 10:56

caty pisze:
Ania z Poznania pisze:
graszka_gn pisze:Ja Chmielewską poznałam właśnie od "Lesia", a potem "Wszystko czerwone" :ryk: ...i inne

A ja Chmielewską poznałam dzięki "Bocznym drogom" czytanym w odcinkach w "Lecie z radiem"... kiedy to było...? Znęcano się wówczas nad słuchaczami podobnie jak Caty nad nami teraz :evil:


Ja ??? Się znęcam ? Ja Wam tylko pomagam wstać raniutko.... :D


Sadystka :evil: :evil: :evil:

Ania z Poznania

 
Posty: 3378
Od: Śro gru 17, 2003 15:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sie 12, 2007 11:01

bez44 pisze:
caty pisze:Jedną z moich ulubionych xiążek Chmielewskiej jest "Lesio"...

Moją też :) Zwłaszcza jak mam totalnego "doła" to biorę LESIA i zaczynam czytać obojetnie w którym miejscu - zawsze pomaga. A kolejny odcinek - cudny :P W najbliższy czwartek wyjeżdzam na 10 dni i będzxie mi brakowalo prannej lektury - i to bardzo! Za to jak wrócę :)


U mnie Lesio też stoi na widocznym miejscu :) I kilka innych książek Chmielewskiej /ale nie wszystkie, w zasadzie PO Autobiografii przestałam kupować, coś przeczytam pożyczonego, ale to już nie to samo/

A wyjeżdżam już jutro więc raniutko jeszcze załapię się na kolejny odcinek, a potem........ Tyle szczęścia będzie na raz :ryk:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Nie sie 12, 2007 15:02

Kocię na drzewie i miotająca sie ciotka, super :spin2:

madziaki

 
Posty: 2471
Od: Sob lip 15, 2006 16:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 12, 2007 16:03

Cudne, cudne, cuuuuudne :!: :!: :!: :!: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Kocię, chrząszcz i ciotki w dole :ryk: :ryk: :ryk:
Po prostu nie mogłam się powstrzymać - jak przeczytałam, że kocię na gałęzi trzyma w łapce chrząszcza, wiedziałam już, co się stanie :D:D:D
Genialne, Caty :)
A to po prostu piękne:
- Mapa...- powiedziałem otwierając szeroko oczy ze zdumienia.
- Mama...- szepnęło kocię ze zgrozą w głosie.
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sie 12, 2007 17:16

chwila wspomnień czyli powrót do pierwszej części

Obrazek

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Nie sie 12, 2007 17:46

Dalej, dalej, dalej.........................
Obrazek

Obrazek

EVIVA L`ARTE - czyli premiera nowej książki ! Ogryzek i przyjaciele w formie drukowanej !!!

caty

 
Posty: 5382
Od: Nie sty 01, 2006 18:36
Lokalizacja: Centrum Krakowa, azymut na krzyż :)

Post » Nie sie 12, 2007 18:26

Więcej, więcej..........
Obrazek

graszka-gn

Avatar użytkownika
 
Posty: 3964
Od: Wto maja 29, 2007 19:04

Post » Nie sie 12, 2007 18:36

caty pisze:Jedną z moich ulubionych xiążek Chmielewskiej jest "Lesio"...

ja przyznam ze czytalam tylko "Lesia" ale bardzo mi sie podobal 8)
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Nie sie 12, 2007 21:58

caty pisze:Jedną z moich ulubionych xiążek Chmielewskiej jest "Lesio"...


huhu, a jedno zdjecie kociastego ryjka w moim podpisie mowi samo za siebie, wzgledem mojej ulubionej postaci Chmielewskiej, i jednej z ulubionych ksiazek :D
Obrazek

Agnieszka-

Avatar użytkownika
 
Posty: 701
Od: Wto sty 17, 2006 16:27
Lokalizacja: 3miasto lub koniec swiata (Umea)

Post » Pon sie 13, 2007 5:18

Mapy i gwiazdy


Pobiegłem do domu z mapą w pysku tak szybko, na ile się dało. Trzymałem rulonik papieru w zębach delikatnie, aby nie uszkodzić go i nie obślinić i gdy tylko znalazłem się w domu wepchnąłem cenne znalezisko pod sofę, co do której było już absolutnie wiadomo, że nikt nie będzie pod nią ani zaglądał, ani pod nią sprzątał.
A potem zjadłem garść chrupek i wyszedłem do ogrodu. Kamienne schody prowadzące do domu były miło rozgrzane od słońca i, co najważniejsze było na tyle cicho, że mogłem skupić się i w spokoju pomyśleć .
A do przemyślenia miałem sporo – po pierwsze – czego trochę było wstyd – jak odpowiednio efektownie zaprezentować mapę, aby Dexter przestał czuć się gwiazdą każdego wydarzenia, po drugie – jak odpowiednio posłużyć się znaleziskiem aby odnalezć Złotą Bastet i po trzecie – jak poradzić sobie ze wszystkim nie narażając Dziadka, doktora Zygmunta i pani Doroty, która, choć nie miała nic wspólnego ze starożytnym Egiptem, była związana z nami...
Myśli, jak burzowe chmury kłębiły się w mojej głowie , a najbardziej zuchwałe pomysły wyskakiwały spomiędzy nich jak błyskawice .
Toteż gdy pojawił się pies poczułem wyrazną ulgę.
- Hotelik „Pod Szaloną Mewą” – rzucił pies i wyciągnął się na trawie – Wprawdzie nie widziałem tam żadnej z nich, ale zapach doprowadził mnie właśnie tam. Wydaje mi się, że mieszkają w bocznym skrzydle, na samym dole...tam zapach był najsilniejszy, ale, oczywiście, mogę się mylić.
- Mam mapę – powiedziałem, a brązowe oczy psa zalśniły z podziwu.
W paru słowach opowiedziałem całe zdarzenie, na co pies pokiwał ciężkim łbem i wyraził współczucie dla szpitalnej kotki.
- Spotkajmy się po zmroku – powiedziałem. – Przy oranżerii. A potem zaprowadzisz nas do hoteliku.
Pies machnął puszystym ogonem i ruszył w stronę przystani.
Właśnie pogrążałem się we śnie, gdy skrzypnęła furtka i na ścieżce rozległy się kroki Dziadka i pani Doroty, a tuż za nimi ciężki kłus Dextera. Wpadł na mnie jak ogromna, włochata bomba i zasyczał :
- Co ty znowu wykombinowałeś ?
- Ja ? – udałem ciężkie zdziwienie. – Nic.
- Znikasz, sam wracasz do domu...
Przeciągnąłem się leniwie.
- A, TO....- mruknąłem. – Przecież nie będę biegał tam i z powrotem z mapą w pysku.
Trafiłem w dziesiątkę. Tetryk aż przysiadł i parę razy potrząsnął łbem, jakby coś wpadło mu do ucha.
- Z jaką MAPĄ ? – zapytał.
Wstałem i cichutko weszliśmy do domu. Przemknęliśmy obok drzwi kuchni, gdzie pani Dorota była zajęta kolacją i weszliśmy do gabinetu. W pokoju panował półmrok, a przez otwarte okno wpadał zapach nasturcji.
Wczołgałem się pod sofę i pokazałem Dexterowi rulonik papieru.
- Bardzo stare – powiedział Tetryk i potężnie kichnął. Wyciągnął łapsko, żeby rozwinąć papier, ale zatrzymałem go.
- Obejrzymy to sobie wszyscy razem. Nawet ja sam nie przyjrzałem się jej dokładnie.
Tetryk nadął się obrażony, ale po chwili przyznał mi rację. I tak, siedząc jak na szpilkach dotrwaliśmy do zmierzchu.
Gdy na ulicach zapaliły się pomarańczowe kule lamp, a nad modrzewiami błysnął wczesny, czerwonawy księżyc wybiegliśmy z domu – ja z mapą w pysku, a Tetryk z dumnie zadartym ogonem.
Przy oranżerii byli już wszyscy – to znaczy Alex, Smarkacz i pies, a w powietrzu wisiała grozba nagłego pojawienia się kociąt.
Zasiedliśmy w ciasnym kręgu i dopiero wtedy położyłem na ziemi rulon papieru.
- Oto mapa – powiedział Dexter.
Papier rozwinął się z cichym szelestem i naszym oczom ukazał się skomplikowany rysunek, na którym widniały zielone plamy, niebieskie kółka, brązowe kwadraty i trójkąty, a wszystko ozdobione było miniaturowymi rysunkami przedstawiającymi ptaki, dziwaczne zwierzęta, węże. Pośrodku mapy, złotą farbą namalowana była trochę niezdarnie postać kota siedzącego z dumnie uniesioną głową.
- Złota Bastet ...- szepnął Smarkacz. – Prawdziwa Złota Bastet...
Pies obwąchał papier i mruknął, że wyczuwa zapach konwaliowego mydła i naftaliny, co niezbicie wskazywało, że mapa musiała jakiś czas być w posiadaniu ciotek.
- Bardzo to wszystko zawiłe – mruczał Dexter wodząc nosem po papierze.
- Nic z tego nie rozumiem – przyznała Alex.
Zaś Smarkacz obszedł papier dokoła i swoim zwyczajem spojrzał w niebo.
- Myślę – odezwał się po chwili – że powinniśmy odwrócić tą mapę.
- Odwrócić ? – zapytał Tetryk, a Smarkacz zgrabni manewrując arkuszem papieru zmienił jego pozycję.
- Spójrzcie tutaj – powiedział wskazując na cztery, przecinające się wzajemnie strzałki. – To się nazywa „ róża wiatrów” i pokazuje, gdzie jest północ.
- A gdzie jest północ ? – wyrwało się Dexterowi, po czym pojąwszy, że palnął cos głupiego spróbował odwrócić wszystko w żart . – Hy, hy, północ będzie za jakiś czas na miejskim zegarze
Smarkacz uśmiechnął się pod wąsem.
- To także – rzekł spokojnie. – Ale jeżeli ma się jakie takie pojęcie o morzu i o pływaniu...to każdy wie, czym jest róża wiatrów. A strzałka – wskazał na samą górę – pokazuje północ. Więc musimy ułożyć mapę tak, aby północ na mapie była zgodna z północą tutaj.
- A...skąd wiesz, gdzie jest północ TUTAJ ? – zapytał Dexter.
- Wystarczy spojrzeć w niebo- odparł Smarkacz. – wiele ważnych informacji jest zapisanych w gwiazdach.
Zadarliśmy głowy. Po niebie, które zdążyło już porządnie pociemnieć szerokim łukiem przeleciało coś błyszczącego.
- Meteoryt – powiedziała Alex
- Gwiazda Północna jest tam – Smarkacz wskazał łapa w bliżej nieokreślonym kierunku. – Jakieś trzy łapy w górę od Wielkiego Wozu na mapie nieba.*.

* niedowiarki posiadające koty mogą sobie sprawdzić...Smarkacz ma łapy średniej wielkości .
Dexter spojrzał na Smarkacza spode łba,
- To, że mylę renesans z rekonesansem nie znaczy – rzekł Smarkacz z godnością – nie oznacza, że jestem niedouczony.
- Ciekawe, gdzie się tego wszystkiego nauczył – mruknął z irytacją Dexter. – Bo chyba nie w parku.
Smarkacz uśmiechnął się pobłażliwie.
- A właśnie, że w parku – powiedział – Jak się wam wydaje, co to za duży, żółty budynek z okrągłym dachem ?
A kiedy nikt z nas nie odpowiedział Smarkacz rzucił triumfalnie :
- To OBSERWATORIUM ASTRONOMICZNE. Spędziłem tam niejedną noc...
Trochę nie chciało mi się wierzyć, aby Smarkaczem kierował głód wiedzy, najprawdopodobniej szukał schronienia przed deszczem lub Parkowym Gangiem, ale nie odezwałem się ani słowem, tym bardziej, że w spojrzeniu Alex skierowanym na Smarkacza zauważyłem błysk podziwu.
- Może wróćmy do mapy – zaproponowałem, widząc, jak Tetryk niebezpiecznie się nadyma
Teraz wszystko stało się odrobinę prostsze..
Żółty pasek na północy mógł oznaczać plażę, a błękitna plama tuż za nim – morze.
- Jeżeli to jest morze, a to plaża – powiedział Dexter – to to zielone to na pewno musi być park.
- A to kółko – wykrzyknęła radośnie Alex – to stara lipa, ta, pod którą kopały ciotki !
- A te kółka, kwadraty i te niewiadomo co ? – zapytał pies.
Uważnie przyjrzałem się mapie.
- To są domy – powiedziałem. – To jest kawiarnia, a to – postawiłem łapę na malutkiej wysepce zieleni – to jest dom Dziadka.
- I Doroty – dodał poufale Dexter.
Spojrzeliśmy na siebie.
- Teraz już jasne, dlaczego ciotki kopały doły w tych, a nie w innych miejscach. – Oświadczył pies.
- Spójrzcie ! – zawołał nagle Dexter. W prawym, górnym rogu mapy narysowana była 2 ze strzałką prowadzącą ku cyfrze 3. – To jest druga mapa !
- A wszystkich map jest trzy – powiedział Smarkacz – i każda wskazuje, gdzie szukać następnej...
Zegar na wieży ratusza miarowo wybił północ. Ostatnie, dwunaste uderzenie zastygło w powietrzu i zgasło...
Obrazek

Obrazek

EVIVA L`ARTE - czyli premiera nowej książki ! Ogryzek i przyjaciele w formie drukowanej !!!

caty

 
Posty: 5382
Od: Nie sty 01, 2006 18:36
Lokalizacja: Centrum Krakowa, azymut na krzyż :)

Post » Pon sie 13, 2007 6:17

Dzień dobry! I jak zwykle tajemniczo.....................
ObrazekObrazekObrazek

bez44

 
Posty: 1178
Od: Wto sty 02, 2007 11:49
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 13, 2007 6:28

Jakieś trzy łapy w górę od Wielkiego Wozu na mapie nieba.
Ha! Szkoda że nie mogę tego już teraz sprawdzić :!: A te łapy to wzdłuż czy w poprzek :?: :roll: Muszę to wiedzieć do wieczora koniecznie.
Obrazek

graszka-gn

Avatar użytkownika
 
Posty: 3964
Od: Wto maja 29, 2007 19:04

Post » Pon sie 13, 2007 6:39

W górę, czyli wzdłuż
Obrazek

Obrazek

EVIVA L`ARTE - czyli premiera nowej książki ! Ogryzek i przyjaciele w formie drukowanej !!!

caty

 
Posty: 5382
Od: Nie sty 01, 2006 18:36
Lokalizacja: Centrum Krakowa, azymut na krzyż :)

Post » Pon sie 13, 2007 7:53

No to robi sie coraz bardziej tajemniczo.....

madziaki

 
Posty: 2471
Od: Sob lip 15, 2006 16:21
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 55 gości

cron