Piękna "MCO", BALBINA już w NOWYM DOMKU!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 06, 2006 22:01

"Gorące" zdjęcia mojego lokatora :)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39302
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro gru 06, 2006 22:34

Kochana koteczka :roll: MariaD wyniki mogą być następstwem stresu który przeżyła tuż przed pobraniem krwi. Z moją Figą było podobnie... widziałam że zestresowała się innymi kotami w lecznicy + osoba pobierająca krew nie robiła tego zbyt sprawnie. Kolejne wyniki po jakimś czasie były już naprawdę ok.
Ania & Kama, Pusia, Misia, Skits, Rafa, Mimi, Misio

Ania

 
Posty: 494
Od: Śro sty 29, 2003 9:56
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 06, 2006 23:59

Kulisy całej tej sytuacji będą jeszcze długo tajemnicą - chyba że zrobicie prześwietlenie i ono coś wykaże. A nawet wtedy poznamy tylko skutek, zaś przyczyna (czyli skąd się wzięły ewentualne urazy) będzie wciąż tajemnicą.
Zresztą nie bardzo sobie wyobrażam zawiezienie jej na rtg. Wszystkie postępy, jakie poczyniła Maria, mogłyby wtedy stać się historią. A postępy są znaczne :)

PS. Kicia jest piękna :)
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Czw gru 07, 2006 0:09

Gem pisze:Zresztą nie bardzo sobie wyobrażam zawiezienie jej na rtg. Wszystkie postępy, jakie poczyniła Maria, mogłyby wtedy stać się historią. A postępy są znaczne :)

A ja wierzę, że Maria dopiero zaczęła i nie powiedziała ostatniego słowa :wink:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 07, 2006 0:16

Też w to wierzę :) Jestem pod wrażeniem tego, co już osiągnęła i sądzę, że niebawem nas jeszcze bardziej zadziwi :)
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Czw gru 07, 2006 8:18

MariaD pisze:Dziś na obiad jest pierś z kurczaka (wiem, żadnego mięsa, ale czymś muszę sobie zaskarbić jej zaufanie).


Moja uwaga na temat mięsa nie dotyczy drobiu :wink:
Jeśli kicia robi raz dziennie sioo w normalnej raczej ilości to chyba to nie nerki. Może być tak, jak napisała Ania - podwyższony poziom kreatyniny nie zawsze świadczy o chorobie nerek. Są tego inne powody, ale ja nie jestem biegła w tej dziedzinie. Mocznik tylko nieznacznie podwyższony i to może być skutek rzadkiego siusiania. Aha, są koty siusiające raz dziennie - moja Amica tak miała. Najważniejsze, że Balbisia dochodzi do siebie psychicznie.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Czw gru 07, 2006 8:21

Mocno podejrzewam, że Balbina za dni parę będzie owijać się wokół nóg Marii i zaglądać jej TZ-owi do talerza. :lol: :wink: :ok:

A kota jest przepiękna :1luvu:

Wawe

 
Posty: 9495
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw gru 07, 2006 12:45

I jeszcze raz zapraszam na Bazarek :wink:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=53376
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Czw gru 07, 2006 13:47

Ja gdzieś wyczytalam, że kreatynina rośnie pod wpływem stresu, a tego kotce nie brakowało, w dodatku przez długi czas. :(

No i jakoś nie wierzę w koty agresywne same z siebie; jak się czasem czyta niektóre wątki, z których aż bije nieznajomość kociej psychiki to się włos jeży (ot, choćby podciąganie pod agresję zabawy młodych kociaków i karanie ich za takie "zachowania" :evil: ).

Taki przykład: jedni nasi byli znajomi mieli agresywną kotkę. Kota atakowała ręce gości, którzy np. chcieli coś podnieść z podłogi. Właścicielka tłumaczyła nam z całą powagą, że "kotka uważa podłogę za swoje terytorium i jej broni". Tiaaa... Jakiś czas potem mój TŻ robił u nich remont i panią domu wzięło na zwierzenia. Okazało się, że jej mąż... rzucał kotem po mieszkaniu. Tak po prostu: brał kota za fraki i ciskał gdzieś w kąt. Komentarz chyba jest zbedny.

No cóż... sama mam potencjalnie agresywnego kota (Oswald). Jak sobie pomyślę, że mógł trafić w takie ręce... :strach:
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Czw gru 07, 2006 16:37

To sioosianie coś mi przypomniało. Jedna z naszych kotek- Yennefer od początku była wielka złośnicą- można było Jj dotykać tylko na bardzo małym fragmencie karku a i wtedy nie wiadomo bylo kiedy dostanie się "strzała znikąd" opazurzoną łapą.... Stopniowo się z nami oswoiła chociaż nadal pewne rejony są nietykalne. Ciekawe jest to, że Yennefer na początku nie sioosiała i była wysikiwana mechanicznie. Miała struwity i bakterie. Ostatnio (we wrześniu) miała krwiomocz. Okazało się, że Yennefer wstrzymuje mocz- na usg ma cechy zastoju. Nie wiadomo co jest skutkiem a co przyczyną (Yennefer nie chodziła i miała zaniki mięśni min brzucha) ale fakt jest taki, że ma pogrubione ścianki pęcherza i masę opornych bakterii w środku. Musiało Ją bardzo boleć przez cały czas.... Ostatnio dostała od dr Ewy "antybiotyk ostatniej szansy"- innych już nie ma. I humor Jej się poprawił.... Może za jakiś czas uda się złapać sioo do badania.... To tylko luźne skojarzenie ale ryzyko nie wielkie (w Łodzi 8zł) a może akurat....
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 07, 2006 19:24

Mario, jak Wam minął dzień? :)
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Czw gru 07, 2006 19:54

No właśnie, co tam? :)
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30736
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Czw gru 07, 2006 20:19

Dzien zakręcony - kołomyja w pracy, po pracy 1.5 godz. w korkach podczas jazdy do dr.Lesiaka z wynikami. Mąz mnie uraczył na dzien dobry, niemal w progu wiadomością dnia - jest kupa! :)

W jego ustach brzmiało to jakby wygrał milion w totka, zważywszy, że do pracy słał mi sms-y bym poprosiła Lesiaka o coś na przeczyszczenie.

W sypialni powitało mnie już zyczajowe "mriau" Balbisi. Rzyciłam się do sprzątania: żwirek po całej klatce, wylany olej z pastą odkłaczającą... Otwieram klatkę i zaczynam sprzątac, wchodząc niemal do jej wnętrza. Ciut burczenia, więc zmęczona rzucam: "nie mam czasu na dyskusje, posprzątam a potem sobie poburczysz..." i dalej sprzątam. Burczenie ucicha. Kończę sprzątanie.

Teraz o interpretacji wyników. Wg Lesiaka nie jest to jeden zidentyfikowany problem, ale kilka możliwych. Piszę możliwych, bo dla pewności trzebaby zrobić dalsze badania, a to w tej chwili nie wykonalne .
Problem nr 1. - wysoki poziom hemoglobiny, może świadczyć o a) astmie, b) hiperwentylacji ze stresu (syczenie, fukanie, ziajanie).
Problem nr. 2 - mocznik i kreatynina - odwodnienie, trzebaby dzień po dniu dawać kroplówkę (niewykonalne, a raczej wykonalne, ale bez sensu, klatka dociskowa codziennie?). Mamy dopajać. Zaserwuję mleko i rozwodnioną śmietanę.
Probem nr. 3 - amylaza - prawdopodobnie stan zapalny trzustki, trzebaby pomacac przytomnego kota. Lesiak się nie podejmuje, ja też.

Wnioski ogolne - ograniczyć tłuszcze, karma nerkowa wskazana, ipaktina też, mięsko chude moze być (wołowina i drób), tuńczyk odpada.

Tyle na gorąco. Moze więcej popisze późnym wieczorem.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39302
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw gru 07, 2006 21:06

Najnowsze zdjęcia. Oglądając je prosze pamiętać, ze w lecznicy SGGW ten kot był potwornie agresywny, do tego stopnia, że opiekun nie był w stanie włożyć go do przenoski. Na przenosce była kartka: "nie dotykać, agresywny kot". Ja nie zrobiłam niczego nadzwyczajnego.

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e8b ... b9fa7.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/367 ... a0511.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f70 ... 4dd3b.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/192 ... 1ef0f.html
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39302
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw gru 07, 2006 21:22

Obrazek

Te zdjęcia, to miód na serce... :love: no i świadczą niestety przeciwko włascicielom Balbisi :evil: juz nie chcę sie domyślać co jej zrobili - ważne, że z każdym dniem jest lepiej. :)
Stres minie, to i wszystko się wyreguluje. :ok:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Hana i 53 gości