Skarpetki Forever. Lili i Basia

[Hańka]

O, to dobrze, że z zębyma lepiej.
Czytałam o rajdzie i w ogóle o kilometrach, które nawijasz. Mnie to przeraża Brakuje nam Cię na Mikroturystycznym...

[Bryska4]

Och, nawet moja stronke ostatnio zaniedbalam.
No ale napalilam sie na to "cos" co sobie wymyslilam, wiec sie poprawie w najblizszy ladny weekend bo widoki sa obiecujace a na szczycie czeka nagroda. Ale to musze wpedalowac 16 km pod gorke

[Ty$ka]

Szalona

[Bryska4]

Najlepsze jest to, ze samochodem bym tam za Chiny Ludowe nie pojechala. Raz pojechalysmy z kolezankami, malo sie nie pos**lam ze strachu, chcialam schodzic na piechote.
Nie lubie na niebezpiecznych drogach byc zamknieta w puszce.

A dziewczyny mi sie bija ostatnio czesto, nie wiem czasem, czy to zabawa czy walka ale nie wydaja odglosow, nie szczotkuja ogonow, nie uciekaja, tylko zapasy uprawiaja namietnie, wiec chyba zabawa. I nie to, ze zawsze zaczepia jedna, Tosia tez potrafi psocic i wczoraj malego skarpeciarza ganiala calkiem sporo

[evanka]

często sie tu czytało, że koty potrafią zmienic zachowanie wraz ze zmiana lokalu

[Bryska4]

często sie tu czytało, że koty potrafią zmienic zachowanie wraz ze zmiana lokalu

I to jak

Zwiewanie przed pańcią pod stół, gdy ta wychodzi z domu i chce zamknąć kotki w bezpiecznej połowie mieszkania było do tej pory domeną Fortuny. Teraz zwiewa również Tosia.
Wzrosło również zainteresowanie ludzkim żarciem

[zabers]

najprawdopodobniej to podpada pod kategorię "szczęście, luz i darmowe drinki"

[Bryska4]

Coś w tym stylu . Wygląda, jakby odmłodniała (zresztą nie ona jedna) wczoraj siedziała pod kołdrą, w zgięciu moich kolan - też jej się wcześniej nie zdarzało.

[anulka111]

U mnie po ucieczce Smakusi z domu zmieniło jej sie zachowanie diametralnie w stosunku do mnie- zrobila sie miziasta niesamowicie.............mimo,ze wczesniej byla taka tylko jako kociak, potem nie,a teraz spowrotem Wchodzi mi na kolana i nadstawia sie do licznych głasków

[Bryska4]

To ja też pokażę moich kumpli

[smil]

omamuniu, jakie śliczne kotki
Kto oni są?

[evanka]

skąd masz takie sliczne bure?

[Bryska4]

To są kotkowie takiego mojego... no i z nomenklaturą mam problem
On na mnie mówi "dziewczyna, z którą się umawiam", ja na niego mówię "kochanek"

Innymi słowy, to są kotkowie, z którymi czasem sypiam

Ten z lewej, Soni, włazi mi w nocy na klatę i strzela baranki, a waży pewnie z siedem kilo.
Marty jest milutki w dotyku i bardziej zabawowy, bo i młodszy. Dostaje korby jak widzi saszetkę.
Że zacytuję Birfankę: kocham jak swoje

[evanka]

tylko kotki?

[Bryska4]

A to jest dość skomplikowane zagadnienie, w które wolę się na wszelki wypadek nie zagłębiać Żyć chwilą należy.

Może kiedyś co z tego będzie. Póki co, dobrze jest, nie trza psuć