Kubuś za malca często wisiał na firanach
Wchodzę, a na firanie dekoracja z kota
Jak dorósł odpuścił, za to zaczął na nich "wisieć" przednimi łapami jak chciał wyjść na dwór.
Od jakiegoś czasu mam krótkie firany i tylko raz na nich wisiał. Na szczęście to kreszowana organtyna i nie widać śladów pazurów
Już go ostrzegłam, że jak będzie niszczył firany od forumowej Cioci Halinki to go nadam w kartonie kurierem do Krosna
Tofiś ma w głębokim poważaniu wszelakie wystroje okienne
Obserwuj Milkę
