12 łap i 4 kopyta: koniec części I, zaproszenie do II :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 27, 2013 19:04 Re: Ekhm, ekhm… Dostałam błogosławieństwo ;)

Czyli kierunki pokrewne :) humaniści mają przerąbane jeżeli chodzi o rynek pracy. I tak: ja dla przykładu od trzech lat pracuję w banku :|
Obrazek

rastanja

 
Posty: 1637
Od: Czw maja 10, 2012 20:37
Lokalizacja: M-chód

Post » Czw cze 27, 2013 20:39 Re: Ekhm, ekhm… Dostałam błogosławieństwo ;)

rastanja pisze:Czyli kierunki pokrewne :) humaniści mają przerąbane jeżeli chodzi o rynek pracy. I tak: ja dla przykładu od trzech lat pracuję w banku :|

Mój przyjaciel też pisze teksty na zamówienie. Bardzo dobre. Na wielu zarabia więcej niż ja, bo ja jestem zwykłym rzemieślnikiem, a on ma dryg do ciekawego pisania, wygrywa czasami jakieś konkursy (raczej nie takie stricte literackie, ale np. z cennymi nagrodami, wygrał już m.in. dwa netbooki i kilka pomniejszych nagród). Jeśli masz zamiar zapytać: „No i co to ma do rzeczy?”, to śpieszę donieść, że formalnie ma on wykształcenie… zasadnicze zawodowe :D

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw cze 27, 2013 20:58 Re: Ekhm, ekhm… Dostałam błogosławieństwo ;)

Ano pewnie, że dryg się ma lub nie. To nie kwestia wykształcenia. Nigdy nie startowałam w tego typu konkursach. Nie widziałam ogłoszeń. Może kiedyś też się zmierzę z czymś takim :D
A wracając do kotów: kiedy planowane przyjęcie małej do nowego domu?
Obrazek

rastanja

 
Posty: 1637
Od: Czw maja 10, 2012 20:37
Lokalizacja: M-chód

Post » Czw cze 27, 2013 21:03 Re: Ekhm, ekhm… Dostałam błogosławieństwo ;)

rastanja pisze:Ano pewnie, że dryg się ma lub nie. To nie kwestia wykształcenia.

A to ja wiem. Chodzi mi raczej oto, jaką wartość w ostatecznym rozrachunku ma wykształcenie. Mój mąż z wykształceniem wyższym popyla w magazynie hurtowni spożywczej pod Amsterdamem… :twisted:

rastanja pisze:Nigdy nie startowałam w tego typu konkursach. Nie widziałam ogłoszeń. Może kiedyś też się zmierzę z czymś takim :D

Pełno tego w necie podobno (tzn. tak wynika z jego opowieści i dokonań :mrgreen: ).

rastanja pisze:A wracając do kotów: kiedy planowane przyjęcie małej do nowego domu?


Jak wszystko dobrze pójdzie, to jadę po nią pod koniec przyszłego tygodnia. Taśma od moskitiery przyklejona, moskitiera poszła się… ekhm… (bo tenże przyjaciel raczył źle ją przyciąć) i musiałam zamówić nową, ale i tak wszystko będzie na czas zrobione.

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw cze 27, 2013 21:07 Re: Ekhm, ekhm… Dostałam błogosławieństwo ;)

Hihi, czyli dryg do pisania ma, ale do montowania moskitier już nie :wink: mój TŻ mgr ekonomii zapitala w Biedronce. Także wiem dokładnie, co masz na myśli.
Obrazek

rastanja

 
Posty: 1637
Od: Czw maja 10, 2012 20:37
Lokalizacja: M-chód

Post » Czw cze 27, 2013 21:07 Re: Ekhm, ekhm… Dostałam błogosławieństwo ;)

floxanna pisze:Nie, jam bibliotekoznawczyni :)

o, to się dogadasz zawodowo z Aniadą (opiekunką Mirmiłowa, polecam wątek! :>) - ona też w te kierunki szła : )
KotkaWodna
 

Post » Czw cze 27, 2013 21:15 Re: Ekhm, ekhm… Dostałam błogosławieństwo ;)

KotkaWodna pisze:
floxanna pisze:Nie, jam bibliotekoznawczyni :)

o, to się dogadasz zawodowo z Aniadą (opiekunką Mirmiłowa, polecam wątek! :>) - ona też w te kierunki szła : )

No nie wiem, nigdy nie pracowałam nawet w pobliżu zawodu :D Chociaż w sumie w źródłach szperam, ale to robiłam i wcześniej.

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt cze 28, 2013 14:54 Re: Ekhm, ekhm… Dostałam błogosławieństwo ;)

Ja pierdziu, jak dostają pracę ludzie nieumiejący wykonać czynności, z którą poradziłaby sobie średnio rozgarnięta surykatka? :/

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt cze 28, 2013 15:12 Re: Ekhm, ekhm… Dostałam błogosławieństwo ;)

Też często zadaję sobie to pytanie... :|
Obrazek

rastanja

 
Posty: 1637
Od: Czw maja 10, 2012 20:37
Lokalizacja: M-chód

Post » Pt cze 28, 2013 15:52 Re: Ekhm, ekhm… Dostałam błogosławieństwo ;)

rastanja pisze:Też często zadaję sobie to pytanie... :|

Okazało się (po pół roku z hakiem), że jakiś debil źle spisał dane z licznika gazu. Do tego stopnia, że z rachunku 1600 zł za sezon (mam w domu piecyk grzejący wodę do kranów i do kaloryferów) zrobiło się 2600 zł. Kosztowało mnie to sporo nerwów (weź się dogadaj z yntelygentkom, która mówi Ci, że nie miałaś faktur cząstkowych, bo Ci się zmieniła taryfa, ale sęk w tym, że i w tamtej taryfie, i w nowej powinny te cząstkowe być), musiałam wysupłać na gwałt kilka miesięcy temu dodatkowe 1000 zł (bo płaciłam normalnie jak zawsze zaliczki, które spokojnie pokryłyby prawidłowy rachunek, a tu nagle zonk, bo nie dość, że nie było cząstkowych faktur, które być powinny, to jeszcze 1000 zł z kosmosu), a te mendy jeszcze teraz przysłały mi tak sformułowaną korektę, że wyglądało na to, iż muszę dopłacić jeszcze kolejne 1600 zł 8O Zanim doszłam, co i jak, mało mi żyłka nie pękła. Oczywiście takie słowo, jak „przepraszam”, w słowniku tych upośledzeńców nie istnieje.

Grrr, ale mnie głowa rozbolała.

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt cze 28, 2013 15:58 Re: Ekhm, ekhm… Dostałam błogosławieństwo ;)

Magiczne faktury za gaz i te ich odczyty. Skaranie boskie. I oczywiście zawsze wychodzą z założenia, że ich pracownik niczemu winien a klient się myli i basta.
Obrazek

rastanja

 
Posty: 1637
Od: Czw maja 10, 2012 20:37
Lokalizacja: M-chód

Post » Pt cze 28, 2013 16:13 Re: Ekhm, ekhm… Dostałam błogosławieństwo ;)

Ja tak w zeszłym roku walczyłam z wodą..........

Normalnie płacę rachunek ok 50 zł miesięcznie. No i w wakacje jeden miesiąc pana inkasenta nie było..........trzask dostaję fakturę ...bagatela 670 zł..........Doznałam szoku.........Licznik mi demontowali, ze moze bład w liczniku, ale ponoć nie.......

I nie pomogły pisma w którym partner biegły w symulacjach cyferkowych ( tym się zajmuje zawodowo ) udowodnił, ze żeby przez te dwa miesiące zużyć tyle wody, musiałaby ona przez bite 30 dni lecieć nieprzerwanie i to wcale nie strużką tylko całkiem solidnie. I że moglibyśmy sobie podwórko przerobić na jeziorko........napełnić ileś tam dziesiąt kadzi, wanien i innych pojemników...........

Nieeee oni się nie mylą. Ty my kretyni widać kranu nie zakrecamy......nocami też nie.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Sob cze 29, 2013 0:59 Re: Ekhm, ekhm… Dostałam błogosławieństwo ;)

Neigh pisze:Nieeee oni się nie mylą. Ty my kretyni widać kranu nie zakrecamy......nocami też nie.

Pewnie! Wy lejecie wodę 24 godziny na dobę, ja pewnie rozkręcałam ogrzewanie na full nie tylko w listopadzie czy grudniu, ale też w lipcu i sierpniu albo przez pół roku gotowałam obiady co najmniej połowie osiedla. Mnie przynajmniej skorygowali, ale jakby mnie zaćmiło i zapłaciłabym te 1600 jeszcze raz, to na pewno nie wyrwałabym gotówki z powrotem, tylko najwyżej uznaliby, że mam zapłacone rachunki do 2015 :>

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob cze 29, 2013 10:30 Re: Ekhm, ekhm… Dostałam błogosławieństwo ;)

ta, Wy macie na kogo zrzucić. a ja żyję pod dachem z konsumentem nieprzytomnym i zarazem nazwiskiem, na które umowy są zapisane - z babcią. ona potrafi spisać licznik tak, jak się jej wydaje, że jest napisane, a bardzo słabo widzi. ale po co spytać wnuczkę. i potem idzie i płaci fakturę na ponad 2 tysiące złotych... za jeden miesiąc. co więcej, dowiedziałam się o tym dopiero wtedy, jak przełączyłam rachunki na przesyłane wyłącznie drogą mailową do mnie, bo wybiło mi korektę faktury - przelali wszystko z powrotem, kiedy się zorientowali, tyle dobrego.
i weź tu człowieku bądź mądry. :roll:
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Sob cze 29, 2013 11:30 Re: Ekhm, ekhm… Dostałam błogosławieństwo ;)

Maupa pisze:ta, Wy macie na kogo zrzucić. a ja żyję pod dachem z konsumentem nieprzytomnym i zarazem nazwiskiem, na które umowy są zapisane - z babcią. ona potrafi spisać licznik tak, jak się jej wydaje, że jest napisane, a bardzo słabo widzi. ale po co spytać wnuczkę. i potem idzie i płaci fakturę na ponad 2 tysiące złotych... za jeden miesiąc. co więcej, dowiedziałam się o tym dopiero wtedy, jak przełączyłam rachunki na przesyłane wyłącznie drogą mailową do mnie, bo wybiło mi korektę faktury - przelali wszystko z powrotem, kiedy się zorientowali, tyle dobrego.
i weź tu człowieku bądź mądry. :roll:

Łoj, faktycznie kłopotliwe to… Może pozakładać babci kłódki przy licznikach i przejąć klucze (oficjalnie oczywiście dla babcinej wygody :D)? I tak cud jakiś Ci się zdarzył, że oddali kasę, a nie wliczyli na poczet przyszłych rachunków.

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 144 gości