Działkowa Czarna Armia. I goście. Do zamknięcia.

Coś wiem o tych, co się nie łapią całymi sezonami, za to rodzą

Jaś nie tęskni za matką i rodzeństwem?

Jaś na pewno tęskni ... nawet nie mogę go pocieszyć, został w altanie

Zaraz jadę do kotów, wypuszczę Radka, to Jasiek dostanie większą klatkę.

Jasiu jakoś przetrwał pierwszą samotną noc. Rano grzecznie spał w hamaku, jedzonko zjedzone, kuweta pełna

Ojciec był na działce koło 7 rano, powiedział, ze mały nawet oka nie otwarł, jak mu wyciągał pustą michę :lol:

Niestety tak jak myślałam Jaś ma lekką srakę - no ale czego się spodziewać, skoro pani, u której się stołują daje im mleko ... Mówiłam, nie dociera - bo przecież im smakuje :evil:

Mam nadzieję, ze szybko wyreguluję brzuszek maluszka. Oby dużo pił, bo przy tej pogodzie może się odwodnić.
Rano apetyt zabójczy, wciągnął michę Animondy, mam już przygotowanych parę tacek RC BabyCata z zapasów, więc czeka go kilka dni wyżerki. Na chrupki zerkał podejrzliwie, ale jak będzie głodny, to pewnie spróbuje i się przekona

Jest grzeczniutki, choc troszkę przestraszony jeszcze. Nie wyrywa się, nie broni, ale jeszcze nie mruczał na rączkach. Trzeba nad tym popracować

Jak widzi moje czarnidła, aż sie rwie do nich, chce do kotów ...

Kciuki trzymam za łapankę dwóch pozostałych i za zdrowy brzuszek Jasia :ok:

Niestety, Jaś nadal samotny w kojcu

Dziś kociakow nie było, kotka pojawiła się kilka razy sama. Byłam przed chwilą jeszcze - przyszła, owszem, ale tylko rzuciła okiem na miski i poszła dalej. Moze szuka maluchów?

Mam nadzieję, ze tylko je zaprowadzila w jakieś bezpieczniejsze miejsce i jutro się pojawi rodzinka ...

Kociaków nie ma, ale niestety podczas późnowieczornych poszukiwań przykleiła się do mnie płaczące większe kocię :cry:

Myślałam, ze to któryś z szukanych maluchów, ale podpadło mi, ze tak ochoczo za mną biegnie i gada już nie po kocięckiemu.
Wzięłam bez problemu na ręce - najpierw sprawdzenie płci - i już wiedziałam, ze nie mogę wypuścić

Kotka ... może mieć 6-8 miesiący, może niewiele więcej. Na 100% domowa

Sprawdziłam częściowo ogłoszenia, nikt nie szuka :roll:

Kotka jest na razie w klatce w garażu, postaram się ją wyciąć w tym tygodniu - niestety, po sterylce będę musiała ją odstawić na działki

Ma 2 tygodnie na znalezienie domu albo tymczasu, w garażu moze być tylko dlatego, ze powiedziałam, ze na czas sterylki. Na działce w altanie miejsc brak. Juz i tak rozstawiłam dodatkowy kojec dla sreberek

Nie ogarniam juz sama tego wszystkiego

Wieczorem widziałam jeszcze przynajmniej dwa obce mi koty ...

Potrzebuję dobrych pomysłów, potrzebuję pomocy ... właściwie to koty potrzebują pomocy :cry:

Koteczka (roboczo Wisienka)
Obrazek

Chętnie bym Ci pomógł, tylko odległość nie ta :cry:

Jeśli potrzebujesz wsparcia finansowego lub karmy, odezwij się.

Niestety, za tęczowym mostem nie będziesz mogła się ruszyć. Koty dosłownie oblepią Cię z radości

Jahodny pisze:
Niestety, za tęczowym mostem nie będziesz mogła się ruszyć. Koty dosłownie oblepią Cię z radości

Miła wizja - ale życz mi, żebym tam jeszcze dłuuuugo nie trafiła, tu jest więcej kotów, które mnie potrzebują :kotek:

I jedna fotka Jasia z jego wątku
Obrazek

Avian, coś wiadomo z rodziną Jasia, czy przegapiłam? Nie miałam netu i mam strasznie mało czasu.

Nadal nie ma ... ani Silvy, ani maluchów

Nie wiem, czy je wyprowadziła, czy coś się stało ...
Jest tylko mały Jaś, choć on ma szanse na lepsze życie.

Lepsze dobre życie Jasia, niż żadnego kociaka, to oczywiste. Niekończąca się opowieść

Raport z działalności pozostałych kotów działkowych

Wczoraj czekał na mnie Chudy - podbiegł jak tylko wysiadłam z samochodu, zaprowadził na działkę, poszedł ze mną sprawdzić, czy są kociaki i potem ruszył ze mną na poszukiwania maluchów

Grzecznie przy nodze, a co parę kroków pod nogami

Oczywiście Radek cały czas był zwarty i gotowy, żeby Chudego zamordować :evil:

Reszta czarnych miała to wszystko w głębokim poważaniu i zaległa po kolacji na z góry upatrzonych stanowiskach

W ruderze bardzo ładnie oswaja sie Siwy Kaziu. Czeka codziennie na mnie - podchodzi coraz blizej, zagaduje i wyraźnie cieszy się, jak przyjeżdżam

Ja myślę, że Radziu jest po prostu bardzo, bardzo zazdrosny o Ciebie i dlatego pogoni każdego, któremu okazujesz zainteresowanie i głaskanie

.

On jest najszczęśliwszy jak jest sam na sam z Tobą, wtedy jest aniołeczkiem

Ja bym to rozszerzyła ogólnie na człowieka.
Radek chce człowieka na własność - niestety "człowieki" na działkach boją sie go i omijają wielkim łukiem

Ale tu się dzieje

Dawno nie zaglądałam, wczoraj wróciłam z wyjazdu a tu..... Śliczny ten Jaś! A Wisienka jaka laska!
Chyba Silva nie chce dać się ciachnąć -wyczuła Cię Avian i bryknęła! Szkoda...niestety nie wie co traci i ona i jej maleństwa

U mnie ze stanem kotów na odwrót: Boss był otatni raz widziany 18 lipca. Kilka dni przed moim wyjazdem. Chłopaki mówią, że nie widzieli go przez cały ten czas.
Pytałam w s sąsiedztwie -wszyscy go kojarzą ale ostatnio nie widzieli. Strasznie mi smutno!

A Radek z wystawy nagrodę przywiózł?

Radek z wystawy nic nie przywiózł, bo tak jak sie spodziewałam dla sędziów był za duży

Ale bawił sie znakomicie, a z nim i ja, i sąsiedzi z sektora z hali :lol:

Niusy :

Tak oswaja sie Siwy Kaziu

http://youtu.be/8I7tB2FXH3o

Chudy się przeprowadził na działki - niestety ... Jest ufny, kręci się koło ludzi i łaaaaazi, a to przecież działkowiczom najbardziej przeszkadza :roll:

Myślę, ze przeniósł się z jedzeniem na działkę bo rudery pilnuje Siwy. Bardzo pilnuje ...

Mały Jas wciąż samotny w kojcu, ładnie się oswaja, jest przekochany

Pozostała dwójka z Silvą pojawia sie z daleka co kilka dni - nie widzę zupełnie możliwości wyłapania tych maluchów

A czas płynie i działa na ich niekorzysć niestety :roll:

Na domek czeka bardzo rozpaczliwie Wisienka. Za chwilę skończy się czas "garażowy" i nie wiem, co z nią dalej zrobic

Nie wyobrażam sobie wypuszczenia jej na działkach

Jest przemiła, ufna i wesolutka. Bardzo nie lubi innych kotów :roll:

Tak to własnie w skrócie wygląda ...

Działkowa Czarna Armia. I goście. Do zamknięcia.

Kto przegląda forum