Ryś i Yoko w jednym stali domu

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 30, 2016 10:05 Re: Ryś i Yoko pakują walizki czyli WIELKA PRZEPROWADZKA

Przeprowadzeni :D
Ostatnie dni to była masakra i zapierdziel jakich mało. W środę i czwartek rozpakowywałam na nowym mieszkaniu to co pojechało transportem wtorkowym. Na starym pakowałam resztę w czwartek po południu i w piątek od świtu do nocy, w międzyczasie jeszcze musiałam posprzątać starą piwnicę.
W sobotę o 9:00 zaczęliśmy znosić ostatnie pudła i wory - wszystko weszło do vectry combi mojej siostry, pralka jechała osobno fordem siostrzenicy a ja miałam tylko koty i kilka kocich bambetli - jakieś legowisko, drapak, kuweta, kilka zabawek. Już w sobotę zaczęłam rozpakowywać to co przyjechało w drugiej turze. W sumie mam już prawie wszystko rozpakowane. Koty dość szybko się zaaklimatyzowały, Yoko w zasadzie od razu bezproblemowo zaczęła łazić po mieszkaniu i zwiedzać wszystkie zakamarki, Ryszard był trochę "zawstydzony", najpierw długo siedział schowany w transporterku a potem odkrył, że jest tam ich drapak piętrowy i schował się do budki skąd sobie obserwował, późnym popołudniem zaczął się ośmielać, balkon im się niezmiernie podoba :D
Wczoraj pierwszy raz kąpałam się w mojej wymarzonej wannie, Yoko popatrzyła co to za nowość ale specjalnie się nie przejęła, Ryszard natomiast miał oczy jak 5 zł i normlanie widziałam jak mu trybiki chodzą, żeby ogarnąć o co biega z tą wanną i z tym kąpaniem całym.
W sobotę po południu jeszcze wracałam na Wysoką posprzątać i zdać mieszkanie nowym lokatorom, jak wracałam już do siebie to mi się trochę płaczki puściły bo to jednak 8 lat, fajne miejsce, super fajni sąsiedzi. Wczoraj jak jechałam z chrupkami do podwórkowców to normalnie mnie serce bolało jak zaparkowałam przy bloku i poszłam do podwórka (które już formalnie nie jest moje ale jednak zawsze będę chyba o nim myślała jak o moim). Ale w nowym miejscu też mi się bardzo podoba :D

Ryszard w ostatni wieczór na starych śmieciach wyglądał tak
Obrazek

A tu wczoraj, w nowej kuchni, wywalony na stole
Obrazek

A Yoko sobie z okna już kukała, koło nierozpakowanego pudła
Obrazek

A wieczorem już była zabawa
Obrazek
Obrazek Obrazek

sabianka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4674
Od: Śro lis 26, 2003 18:34
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pon maja 30, 2016 10:10 Re: Ryś i Yoko pakują walizki czyli WIELKA PRZEPROWADZKA

No proszę :) Brawa i gratulacje, wszystkiego dobrego na nowych śmieciach!
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11773
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 30, 2016 12:12 Re: Ryś i Yoko pakują walizki czyli WIELKA PRZEPROWADZKA

Super wszystko zagrało :D
Jeszcze musisz nam pokazać kotełki na balkonie :D
Szczęśliwego życia na SWOIM własnym kawałku podłogi :1luvu: :ok:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon maja 30, 2016 12:59 Re: Ryś i Yoko pakują walizki czyli WIELKA PRZEPROWADZKA

Widać, że wyluzowane masz kotełki :ok:
Nowy dzień. Nowy skutek uboczny.

Hańka

 
Posty: 41891
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Wto maja 31, 2016 11:38 Re: Ryś i Yoko pakują walizki czyli WIELKA PRZEPROWADZKA

Pralka nie chciała się uruchomić w nowym mieszkaniu. Wody nie brała, wszystkie zawory odkręcone, ciśnienie ok a ona próbowała prać na sucho i co kilka minut wrzeszczała "odkręć kran". Jak już sprawdziłam wszystko co mi przyszło do głowy stwierdziłam, że zostaje mi telefon do "specjalisty", który ją podpinał w nowym mieszkaniu - facet mojej siostrzenicy. Telefon w okolicach 21, po 22 był u mnie, mocowaliśmy się z nią ponad godzinę aż doszliśmy do tego, żeby spróbować przepłukać wąż dopływowy - w sensie zapiąć go na zaworze ale nie zapinać na pralce tylko puścić przez niego wodę do wanny, już przy normalnym ciśnieniu poleciała z niego bardzo rdzawa woda, jak zrobiliśmy potężne ciśnienie to wypłukało chyba cały syf z rur - przez miesiąc nic tam nie było podłączone, może pozasychało, nie wiem :roll:
W efekcie w końcu zaczęła brać wodę, pranie skończyło się minutę przed północą, potem powiesiłam na suszarce, szybki prysznic i w efekcie spać poszłam w okolicach 1. Jestem dziś mocno zmasakrowana, ale co to by była za przeprowadzka jakby przygód nie było :wink:

Wczoraj Ryszard miał przygodę na balkonie, jak już pisałam wcześniej balkon jest taki wystający na jedną płytkę w związku z czym widać też "wystające" inne balkony na bloku, no i na sąsiednim balkonie był sąsiad na papierosie, Ryszard nie mógł się nadziwić, nawet coś tam chyba do niego zagadywał ten sąsiad.
Dziś rano z kolei oba koty na baczność na balkonie bo po trawniku chodził kot (chyba czyjś wychodzący bo w obroży był).

A co tam, pochwalę się naszą nową chatą :oops:

Balkon z kotami (jeszcze bez kwiatków, ale to też już niebawem)
Obrazek
Obrazek

tzw. salon :wink:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

sypialnia
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kuchnia
Obrazek
Obrazek

przedpokój
Obrazek
Obrazek

ta nieszczęsna łazienka, którą będę musiała zrobić od nowa
Obrazek

I na koniec Yoko relaksująca się na przedpokoju
Obrazek

Jak widać na zdjęciach za oknami mam plac zabaw, co mnie cieszy niemiłosiernie :twisted:
Bryśka chyba też tak ma.... co podnosi mnie trochę na duchu :mrgreen:
Obrazek Obrazek

sabianka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4674
Od: Śro lis 26, 2003 18:34
Lokalizacja: Rybnik

Post » Wto maja 31, 2016 11:50 Re: Ryś i Yoko pakują walizki czyli WIELKA PRZEPROWADZKA

Piękna chata!
Nowy dzień. Nowy skutek uboczny.

Hańka

 
Posty: 41891
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Wto maja 31, 2016 12:16 Re: Ryś i Yoko pakują walizki czyli WIELKA PRZEPROWADZKA

Dziękuję :oops:

Zapomniałam napisać, że Ryszard ochrzcił już nowe mieszkanie rzygając wczoraj o 5:04 rano (dla mnie to w zasadzie w nocy jest nie rano).
Na razie wymyślił sobie zabawę, że rozpędza się w dużym pokoju, wskakuje na ten dywanik na przedpokoju i jedzie na nim kawałek. Dziś rano próbował tenże dywanik zamordować po wskoczeniu na niego. Yoko natomiast wczoraj właziła pod dywanik i tam się czaiła na Ryszarda po czym wyskakiwała i napadała na niego.
Wychodzi na to, że mam w domu latający dywan który robi też za pelerynę niewidkę :wink:

Wczoraj jak wróciłam do domu to Yoko mi pitnęła na klatkę jak wchodziłam do mieszkania, na 8 piętro musiałam za nią lecieć :roll:
Obrazek Obrazek

sabianka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4674
Od: Śro lis 26, 2003 18:34
Lokalizacja: Rybnik

Post » Wto maja 31, 2016 13:25 Re: Ryś i Yoko pakują walizki czyli WIELKA PRZEPROWADZKA

Pięknie i tak przestronnie, jest dużo powietrza, tak jak lubię :)
A co Ci się śniło pierwszej nocy w nowym domu?
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11773
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto maja 31, 2016 13:33 Re: Ryś i Yoko pakują walizki czyli WIELKA PRZEPROWADZKA

Fantastycznie!! Pieknie i zielono.
Moj plac zabaw mi nie przeszkadza, dzieci tlum ale jakos ich nie slysze, moze dlatego, ze to trzecie pietro. A za to jaka koty maja ucieche, caly czas cos sie dzieje za oknem :kotek:
Przyjaciolce okno wychodzi na boisko do koszykowki i to dopiero jest horror 8O

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Wto maja 31, 2016 14:02 Re: Ryś i Yoko pakują walizki czyli WIELKA PRZEPROWADZKA

Jarka pisze:Pięknie i tak przestronnie, jest dużo powietrza, tak jak lubię :)
A co Ci się śniło pierwszej nocy w nowym domu?


No ja właśnie też bardzo lubię przestrzeń i nie chciałam zagracać na początek.
Poza tym mam potencjał rozwojowy na dodatkowe regały jak już nie będę w stanie upychać na tych, które mam.
Chyba nic mi się nie śniło pierwszej nocy bo spałam na wyrywki, w sensie co chwilę się budziłam, nie umiałam zasnąć, ale ja tak mam zawsze pierwszej nocy na nowym miejscu. Jeśli mi się coś śniło to nie pamiętam co :roll:

Bryska4 pisze:Fantastycznie!! Pieknie i zielono.
Moj plac zabaw mi nie przeszkadza, dzieci tlum ale jakos ich nie slysze, moze dlatego, ze to trzecie pietro. A za to jaka koty maja ucieche, caly czas cos sie dzieje za oknem :kotek:
Przyjaciolce okno wychodzi na boisko do koszykowki i to dopiero jest horror 8O

Ja też póki co nie odczuwam, żeby mi się te dzieci mocno dawały we znaki. Jak mam otwarty balkon i pouchylane okna to faktem jest że je słyszę pomimo szóstego piętra ale chyba zwyczajnie już przestaję zwracać na to uwagę.
Obrazek Obrazek

sabianka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4674
Od: Śro lis 26, 2003 18:34
Lokalizacja: Rybnik

Post » Wto maja 31, 2016 17:52 Re: Ryś i Yoko pakują walizki czyli WIELKA PRZEPROWADZKA

A, jeszcze.
Mi też było smutno opuszczać starą dzielnicę.
Teraz, jak przez nią przejeżdżam, to mnie przytłacza. Mnóstwo samochodów, masa ludzi, o parkowaniu można zapomnieć :) za dużo wszystkiego.
Do wszystkiego się człowiek w końcu przyzwyczai :ok:

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Wto maja 31, 2016 20:50 Re: Ryś i Yoko pakują walizki czyli WIELKA PRZEPROWADZKA

Ja pod stary blok dość często będę zaglądać (wczoraj i dziś nawet byłam) bo do podwórkowców z cateringiem będę jeździła. Samego mieszkania mi tak nie żal jak okolicy i fajnych sąsiadów, ja mieszkałam w ścisłym centrum, miałam 3 minuty na rynek, wszędzie blisko.
Tu też jest ok, wszystko pod ręką - przystanek (w razie jakby auto padło) zaraz pod blokiem, sklepików spożywczych w cholerę, weterynarz przez ulicę, przychodnia dla człowieków też, filia biblioteki dwa bloki dalej, na drugim końcu osiedla Biedronka i Lidl a za blokiem przez ulicę mam małe Tesco. Fryzjer w każdym bloku (mieszkania są głównie od pierwszego piętra a na parterze są takie punkty handlowo-usługowe), taki dość sympatyczny park za przysłowiowym rogiem, jak to powiedziała moja kumpela która pomagała mi w przeprowadzce "takie miasto w mieście" :D
Za blokami za ulicą zaczyna się całkiem ciekawy rowerowo las 8)

A pisałam już, że jestem zakochana w zmywarce? :D
Obrazek Obrazek

sabianka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4674
Od: Śro lis 26, 2003 18:34
Lokalizacja: Rybnik

Post » Wto maja 31, 2016 21:03 Re: Ryś i Yoko pakują walizki czyli WIELKA PRZEPROWADZKA

Opisalas moje nowe osiedle. O pardon, moja wies, bo mamy osobne urzedy :) jedyna wada - dalej do centrum.
Milosci do zmywarki sie nie dziwie i podzielam :1luvu:

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Wto maja 31, 2016 21:56 Re: Ryś i Yoko pakują walizki czyli WIELKA PRZEPROWADZKA

Najlepszego na nowym miejscu, Sabianka :)
Niech się dobrze mieszka!
I gratuluję zakończonej przeprowadzki. Bardzo ładne, jasne i przestrzenne mieszkanie :D

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39503
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Śro cze 01, 2016 7:12 Re: Ryś i Yoko pakują walizki czyli WIELKA PRZEPROWADZKA

Mieszkanie fajne, Rybnik fajny - wszystkiego dobrego na nowym :idea:
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15661
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości