Pusto w domu. To dziwne, bo przeciez sa dziewczyny. Bialas zawsze byla najglosniejsza, gada, mruczy i przychodzi na kolana. A Szara tez sie kladzie obok, pewnie w ramach podtrzymywania mnie na duchu...
Babelek ostatnio nie latal przeciez, a cichy byl zawsze, a jednak pusto bez niego

Ciesze sie ogromnie, ze moglam spedzic ten czas z tak niezwyklym, slodkim kotem. I bede zdziwiona, jesli kiedys spotkam takiego znow, choc po cichu mam nadzieje, ze kiedys Leos do mnie wroci w innym futerku i zostanie na dluzej...
Dziewczyny nie tesknia. Mam nadzieje, ze moj stres sie na nich nie odbije...
Ja tesknie. Mysle o tym, co bylo dobre, glaszcze dziewczyny, ale... tesknie.