Juz predzej Fifinka zaczepia ich
choc teraz duzo mniej, na poczatku chodzila za nimi i syczala
upajala sie chyba podniesieniem swojego statusu w hierarchii
Oni sa nastawieni raczej przyjaznie, to zdecydowania prokocie szatony sa,
troszke sie jezyli tylko na samiutkim poczatku, jak pierwszy raz sie stykali z Trojkotem, ale Trojkot zachowywal wiekszy dystans i potrzebowal wiecej czasu na ich akceptacje, niz oni na akceptacje Trojkota.
Obecnie, jak Fifinka natknie sie na ktoregos szatona przechodzac, albo jak ja wieczorem wpuszczam do ich pokoju, to tylko obwachuja sobie noski, bez oznak wrogosci, z przyjaznym zainteresowaniem, powiedzialabym

Wiecej poddanych dla Cesarzowej sie nie przewiduje

