Wiosenna norka u Alienorka - Julinka w DS

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 02, 2012 20:31 Re: Szalona norka u Alienorka

Dziś gałązka poległa (prawie) - wszystko dlatego, że był mój kumpel i jak się z nimi (głównie Fuksem) bawił gałęzią, to udało im się gałąź skrócić o 1/3, Fuks zziajał się tak, że szeroko otworzył pyszczek, a kumpel omal się nie udusił bo napił się herbaty i jak Fuks zaszalał, to poszło nie w tę dziurkę. Zdjęć nie robiłam, bo baterie się mi w aparacie wyczerpały - muszę kupić. A chwilowo jestem sama w domu (Ala wychodzi z choroby u dziadka) więc nie miałby kto cykać fotek.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie mar 04, 2012 20:50 Re: Szalona norka u Alienorka

Dobre wieści - wczoraj po raz pierwszy od dłuższego czasu widziałam Ryżego Kretyna aka Kyo - wygrzewał się na słoneczku w zacisznej wnęce okiennej :D . Zdaje się, że na największe mrozy wprosił się do państwa karmicieli, bo nie było go widać ani na ulicy, ani w oknie piwnicy. Martwiłam się u niego, ale wierzyłam, że pani dotrzyma obietnicy - i tak się najwidoczniej stało. Nawet nie próbowałam się zbliżać, bo a) pewnie by zwiał bo ja jestem be :evil:, b) ludzie by mnie pogonili za deptanie ogródka. Wyglądał na całego, zdrowego i ani trochę szczuplejszego niż wcześniej więc :ok:
Frania dostała rujki - łazi, marudzi i jest ogólnie upierdliwa. Fakt, że wszyscy 3 faceci są wykastrowani jakoś jej nie przeszkadza - ale Fuks nie wie, o co jej chodzi; Malutki ma to w nosie, a Justin głównie myje jej łepek i tyle. Jak tylko skończy rujkować wytniemy panienkę, bo ona jest z tych, co męczą się potwornie i opiekunów też :roll:
Kotori od piątku wieczór ma na szyi obróżkę uspakajającą i rzekłabym że po 1dnym dniu już były pierwsze efekty - więcej chodzi po ziemi, zlała Justina jak podchodził do niej a ona nie chciała, przyłączyła się do zabawy patyczkiem i łazi wszędzie :D . Myślałam, że to tylko moje omamy, ale venom wczoraj też zauważył różnicę - podeszła, powąchała go, jak chciał pogłaskać z wyniosłością odeszła (ona jest "tylko nasza" - rzadko daje się głaskać komuś oprócz mnie i córki). Żadnych panicznych ucieczek i chowania się :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt mar 09, 2012 8:58 Re: Szalona norka u Alienorka

Moje dziecię uświadomiło mnie, że jak tylko wchodzę do budynku, to moje koty rozpoznają moje kroki i lecą tłumnie do drzi - to dlatego ona już za nimi stoi jak ja podchodzę. Więc chyba mnie lubią :)
A wczoraj jak dostałam złe wieści, to Malutki przyszedł do mnie, przytulał się i głośno płakał, żebym nie czuła się osamotniona w moim smutku. Czy to nie jest naprawdę słodki kot?
Frania dostaje proverę, bo i ja i koty i ona mamy serdecznie dość. Jak tylko się wyciszy, tniemy panienkę i będzie luz. Na razie ( a dostaje od poniedziałku wieczór) efekt mizerny, ale przynajmniej nie próbuje się zapętlić w ramach miziania się wszędzie na raz.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt mar 09, 2012 18:37 Re: Szalona norka u Alienorka

Współczuję złych wieści... ale dobrze że masz futrzaka który pociesza :)
Jak tam rujka Frani - wycisza się?
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pt mar 09, 2012 18:43 Re: Szalona norka u Alienorka

I tak i nie - teraz osiągnęła po prostu stan "normalnej, niezbyt intensywnej rujki" :wink: więc da się przeżyć. Ale mam nadzieję, że niedługo przestanie molestować chłopaków ( wszyscy wyciachani :ok: ).
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto mar 13, 2012 8:04 Re: Szalona norka u Alienorka

Rujka Frani się wyciszyła, więc umawiamy się na ciach za plecami maleństwa 8) . Malutki już się przyzwyczaił do czyszczenia noska, ale dalej tego nie lubi. Kotori trochę spokojniejsza - ciekawa jestem jak będzie jak już miną te 2 tygodnie i będziemy mieć odpowiednie wysycenie organizmu. Reszta niezmiennie urocza.
Miałam wczoraj w pracy dziwny telefon - na komórkę zadzwonił mi pan z jakiejś telewizji, chcący mnie namówić do programu o szalonych sposobach na odzyskanie/przywiązanie do siebie faceta 8O Z trudem powstrzymałam wybuch śmiechu i odpowiedziałam, że nie jestem zainteresowana :D Nie wiem skąd miał mój numer telefonu, ale przepłacił albo ktoś go wkręca - jak mój ex znalazł sobie sensowną panienkę, to się modliłam, żeby już z nią został, bo oddalało to opcję, że będzie chciał do mnie wrócić :roll: Tak że ani ja target, ani na gościa programu się nie nadaję.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto mar 13, 2012 8:48 Re: Szalona norka u Alienorka

ale numer :lol:
ciekawe skąd dostał Twój nr tel i info że byłabyś zainteresowana 8O
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Sob mar 17, 2012 9:22 Re: Szalona norka u Alienorka

Dotarło do mnie ostatnio, że o ile tymczasy są w raczej samodzielne jeśli chodzi o jedzenie, to moi rezydenci przyprawiają mnie o ból głowy :roll: . Malutki najłatwiej - je głównie na łóżku, musi mieć zmiksowane lub z dużą ilością sosu, lub posiekane na bardzo drobno (a najlepiej podawane z rączki do pyszczka, na łóżku nadal), lubi by go głaskać w trakcie. Kotori je dosyć chętnie, ale a) musi dostać pierwsza, bo się może obrazić i odmówić konsumpcji, b) musi dostać osobno bardzo i często sobie życzy trzymania żarełka pod pyszczkiem - ostatnio stałam na drabince na łóżku Ali i podsuwałam Królowej miseczkę, bo zadekowała się na samym szczycie szafki. Rukia je mało mokrego - głównie sos z puszek, miksowane kuraki/indyki/wołowinkę, jak kawalątka mięska, to mniejsze niż Malutkiemu, mimo że ona MA wszystkie zęby, w dodatku zdrowe - a i tak musi dostać bez mała do pysia i żeby się mogła pozastanawiać przez 5 minut czy jest to godne podniebienia Cesarzowej. Jak ona przeżyła na ulicy, to ja doprawdy nie wiem 8O .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob mar 17, 2012 9:27 Re: Szalona norka u Alienorka

Nakrapiane Cesarzowe tak mają 8) :wink:

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Sob mar 17, 2012 10:50 Re: Szalona norka u Alienorka

bubor pisze:Nakrapiane Cesarzowe tak mają 8) :wink:

Śliczne te panienki. :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek

jasia0245

 
Posty: 3524
Od: Czw mar 24, 2011 16:39
Lokalizacja: Stargard

Post » Nie mar 25, 2012 15:03 Re: Szalona norka u Alienorka

Strasznie dawno nic nie pisałam - ale u nas standard - koty się gonią, tulą i wsuwają góry jedzenia :roll: . Ale od kilku dni mamy sezon balkonowy w pełni - poprawiłam siatkę (ktoś/coś wyrwał/wyciął w niej dziurę) i teraz mogą plażować do woli, choć tak czy siak na wszelki wypadek balkon udostępniamy kociastym tylko wtedy jak jesteśmy w domu czy ja, czy Ala - bo strzeżonego Pan Bóg strzeże.No i pierwszą czynnością po wyjściu (moim) na balkon jest podlanie skrzynek - inaczej kotki, wiedzione zapachem pozostawionym przez Stellę bezogonkę a.k.a. Ogrodniczkę :twisted: zamieniły by je w dodatkowe kuwety. Dowiodły tego pierwszego dnia - na szczęście do mokrych nie włażą, więc... :wink:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon mar 26, 2012 12:39 Re: Szalona norka u Alienorka

Pogoda do plażowania w tym roku bardzo wcześnie nadeszła, kociaste pewnie bardzo zadowolone :)
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pt kwi 06, 2012 12:33 Re: Szalona norka u Alienorka

Najserdeczniejsze życzenia zdrowych,
radosnych i spokojnych Świąt Wielkiej Nocy!
Smacznego jajka, mokrego dyngusa i odpoczynku w rodzinnym gronie
życzy Broszka :P

Obrazek
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Sob kwi 07, 2012 9:40 Re: Szalona norka u Alienorka

Radosnych Świąt Wielkiej Nocy i dużo szczęścia także po nich życzy fanom szalonej norki Alienor z ferajną :D

Obrazek

Ostatnio mało pisałam - postaram się to nadrobić w święta :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob kwi 07, 2012 18:41 Re: Szalona norka u Alienorka

Przyszłam życzyć Wam zdrowych i pogodnych Świąt Wielkanocnych, pełnych wiary, nadziei i miłości.
Radosnego nastroju, pogody ducha oraz serdecznych spotkań w gronie rodziny i wśród przyjaciół. :D

maueczarne

 
Posty: 2936
Od: Pon sie 17, 2009 13:45
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, muza_51 i 35 gości