Szczęśliwa 9 i 6 tymczasów. NumerJeden [']

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 21, 2011 8:45 Re: Szczęśliwa dziesiątka (czyli 14)

walcz :ok:

EPO ma podane?
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pon lut 21, 2011 21:00 Re: Szczęśliwa dziesiątka (czyli 14)

Nie EPO, bo nie reagował, dostał aranesp. Coś tam drgnęło, ale wyniki nie są tak spektakularne, jak bym chciała.

Jest kiepsko, bardzo.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon lut 21, 2011 23:03 Re: Szczęśliwa dziesiątka (czyli 14)

:(....
Kciuki, kciuki.... :ok: :ok: :ok:
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 22, 2011 8:44 Re: Szczęśliwa dziesiątka (czyli 14)

trzymajcie się

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Wto lut 22, 2011 17:43 Re: Szczęśliwa dziesiątka (czyli 14)

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: mocno zaciskam
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Wto lut 22, 2011 17:58 Re: Szczęśliwa dziesiątka (czyli 14)

Z całych sił za Szczurusia.... :ok: :ok:
Nie ma takiego głupstwa i nikczemności, które, byle stale powtarzane, nie zostały wreszcie przyjęte i przestały razić jako głupstwo i nikczemność.
Sławomir Mrożek

marikita

 
Posty: 1601
Od: Śro kwi 08, 2009 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 22, 2011 21:44 Re: Szczęśliwa dziesiątka (czyli 14)

Jestem :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto lut 22, 2011 21:52 Re: Szczęśliwa dziesiątka (czyli 14)

Jesteśmy i my (ja + 10 sztuk szarańczy) :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Wto lut 22, 2011 21:53 Re: Szczęśliwa dziesiątka (czyli 14)

Jana pisze:Nie EPO, bo nie reagował, dostał aranesp. Coś tam drgnęło, ale wyniki nie są tak spektakularne, jak bym chciała.

Jest kiepsko, bardzo.


Jak tam u Was? Jak Szczuruś?
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Wto lut 22, 2011 21:53 Re: Szczęśliwa dziesiątka (czyli 14)

Kciuki bardzo mocno!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro lut 23, 2011 10:16 Re: Szczęśliwa dziesiątka (czyli 14)

:?:

Kciuki caly czas.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro lut 23, 2011 20:36 Re: Szczęśliwa dziesiątka (czyli 14)

W wątku nerkowców trochę napisałam, przekleję.

Przedwczoraj
Jana pisze:Wróciłam do domu z pracy, via lecznica, z całą baterią leków. Zastałam Szczurka w kuchni, przy misce, ale wyglądał jak upiór - pyszczek cały zaśliniony i zaropiały :( Przygotowałam leki, dałam dwa zastrzyki (antybiotyk zmieniony na baytril i tolfine), przepłukałam i wymyłam pysio szałwią, podałam gerberka rozrzedzonego wodą, z alusalem. Szczuruś trochę zlizał. Potem dałam puszki wszystkim kotom, Szczuruś zlizał trochę sosu. Potem na siłę wcisnęłam w niego jeszcze 10 ml zupy z gerberka. Za godzinkę dam mu kroplówkę z solvetrylem, metoclopramidem, cerenią, cocarboxylazą i czym tam jeszcze... Kroplówek codziennie nie mogę mu dawać, bo się nie wchłaniają dostatecznie szybko. Jeszcze na dobranoc dostanie quatrum.

Za dwa dni, jeśli stan pyszczka nie poprawi się, zaryzykujemy steryd.

Generalnie Szczuruś ma tydzień - 10 dni na wyjście z tego kryzysu. Jeśli mu się nie polepszy, albo nie daj Boże pogorszy się, to nie będę go męczyć. (...)

Wczoraj
Jana pisze:pixie, w tej chwili niczego Szczurkowi dopyszcznie podawać nie można, po pierwsze wymioty, po drugie wrzody. Wszystko, co dopyszczne, zostało zamienione na zastrzyki (np. polprazol na solvetryl), tylko quatrum podaję, bo nie da się inaczej niż dopyszcznie. Szczuruś potrafi zwymiotować wieczorem to, co zjadł rano - wiem, bo karmię go na siłę, on chyba nie bardzo trawi...

Dziś rano Szczuruś rzucił się na chrupki renala, wprawdzie nie zjadł ich wiele, ale jednak. Apetyt ma, chociaż wygląda już jak upiór. I potwornie cuchnie, a uparł się i kolejną noc całą przespał na mnie. Ja przez to spałam mniej, ale co tam, niech ma.


(...) Szałwia do płukania pyska chyba się sprawdza.

Dziś
Jana pisze:Szczuruś rano wita mnie wprawdzie w kuchni, ale wygląda jak upiór - cała mordka zakrwawiona :roll: Nie wiem czy jest poprawa, na pewno nie jest gorzej, tak ogólnie. A przed chwilą Szczuruś sam zjadł 1/3 puszki gimpeta! Wcześniej wcisnęłam w niego 20 ml miksu, więc coś tam podjadł.

Najgorsze jest podawanie mu leków, wszystkie zastrzyki to koszmar, bo skóra cieniutka jak pergamin i praktycznie zawsze przekłuwam się na wylot :( Rano zamiast trzech zastrzyków kułam go pięć razy, a i tak nie udało mi się podać metoclopramidu. Moja frustracja sięga zenitu. Jedyne, co wymyśliłam, to duże rozcieńczenie tych leków, które można rozcieńczać, wtedy na początku wstrzykuję powolutku i sprawdzam, czy idzie w kota czy na zewnątrz - jeśli to drugie, można skorygować wkłucie albo po prostu zmienić igłę i zrobić następny zastrzyk nie marnując szczególnie leku.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro lut 23, 2011 20:53 Re: Szczęśliwa dziesiątka (czyli 14)

Masakra.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lut 23, 2011 21:36 Re: Szczęśliwa dziesiątka (czyli 14)

mirka_t pisze:Masakra.

Zgadza się, masakra.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro lut 23, 2011 22:44 Re: Szczęśliwa dziesiątka (czyli 14). Masakra, cytując mirka_t

:( :(
Aż trudno mi uwierzyć, że on się interesuje jedzeniem...
Nie wiem, czy by to pomogło, ale są żele dentystyczne - z lignokainą, z szałwią, takie dla ząbkujących niemowląt... Może odrobina żelu podniosłaby komfort pyszczka?
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Alyaa, Hana i 17 gości