Kitka, Cyryl i devonki - cz. 9; Halloween ;)

[FluszakPluszak]

Domingo ledwo się już mieści w koszyku Cyryla

[Kicorek]

E, jeszcze sporo luzu ma
Za to Cyryl musi się ciasno upakować i dostosować kształt ciała do kształtu koszyka

[Regata]

E, jeszcze sporo luzu ma
Za to Cyryl musi się ciasno upakować i dostosować kształt ciała do kształtu koszyka

koty posiadają tę zdolność mieszczą się w opakowania mniejsze od nich

[Kicorek]

Wczoraj szukałam zdjęć kociaków, żeby pośmiecić w wątku MariiD. Weszłam do części, kiedy urodziły się bliźniaki, a tam przekomarzanki: Fri, pluszak, redaf, gattara... Fajnie wtedy było, teraz na forum jakby smutniej
A przecież wtedy też były tragedie, prośby o pomoc itd. Atmosfera chyba się zmieniła albo co
Albo ja posmutniałam i widzę wszystko w ciemniejszych barwach.

Wtedy też odzywała się FluszakPluszak. Kto by przypuszczał, że parę miesięcy później będzie miała jednego bliźniaka i na dodatek jego młodszego brato-wujka?


No ale dosyć marudzenia, odpocznę od trudnych tematów, to może wena wróci i będę mogła coś ciekawszego pisać, nie tylko wrzucać obrazki.


Na razie obrazki z urlopu

Nie byłabym sobą, gdybym nie dorwała choć jednego kota:



Próbowałam też fotografować dzieci, które tam były - masakra, straszliwie trudne obiekty. Podziwiam fotografów fotografujących ludzi, bo mnie się niespełna dwuletniego dziecka (czyli całkiem wdzięczny model) nie udało sfotografować tak, żebym była zadowolona. Nawet z kurami było łatwiej

Mizerne efekty ganiania za dziećmi, kurami i kwiatkami będą później

[anulka111]

No prosze i ziew jak malowany, a ja probuje sfocic u kilku kociakow z zerowym skutkiem.Po prostu masz talent
Masz wiecej fotek?

[Kicorek]

Nie masz pojęcia, jak Ci zazdroszczę tego wyjazdu, chociaż ja wolę poza sezonem, bo nie lubię tłumów. Ale morzem i w sezonie bym nie pogardziła

Mały Antoś:


Córka mojej stryjecznej siostry z kotkiem z poprzedniego postu:


Kury, nawet są dość fotogeniczne:



I kwiatki:

[anulka111]

Ech Twoje fotki sa po prostu kosmicznej jakosci.
Moj wyjazd jest cudny-nie dosc ,ze mam pelno kocich ogonkow do glaskow ,to jeszcze udaje mi sie przemykac plaza,gdzie mniej ludzi jest-pogoda wystraszyla sporo osob i wczoraj mialam na spacerze prawie plaze dla siebie.Kocham spacerki brzegiem morza.Ja skazana jestem na wyjazdy w sezonie,choc wolalabym poza.

[Kicorek]

Ja już od paru lat nie wyjeżdżałam nad morze, za drogo dla mnie. Koleżanka policzyła, że za dwutygodniowe wczasy w Tunezji, z przelotem, hotelem i wyżywieniem, zapłaciła za swoją rodzinę (ona, mąż i synek) mniej więcej tyle, ile by wydała nad Bałtykiem

[anulka111]

Mnie -gdyby nie uprzejmosc kolezanki tu by tez nie bylo.
Ceny zywnosci sa takie same.Ale pociag w dwie strony to 250.I wiadomo,ze na wyjezdzie wydaje sie tak jakos latwiej

[gattara]

Wczoraj szukałam zdjęć kociaków, żeby pośmiecić w wątku MariiD. Weszłam do części, kiedy urodziły się bliźniaki, a tam przekomarzanki: Fri, pluszak, redaf, gattara... Fajnie wtedy było, teraz na forum jakby smutniej
A przecież wtedy też były tragedie, prośby o pomoc itd. Atmosfera chyba się zmieniła albo co
Albo ja posmutniałam i widzę wszystko w ciemniejszych barwach.

Masz rację Aga, zupełnie inaczej było wtedy na forum . Wszystko się kończy...

Nie byłabym sobą, gdybym nie dorwała choć jednego kota:

Prawie Aziś . Cudne kociszcze


Zdjęcia wyjazdowe super , drób bardzo fotogeniczny jest

[FluszakPluszak]

I drób fotogeniczny, i dzieci...
I kot podobny do Azika gattary również


Na forum zrobiło się niemiło. Na dodatek na jaw wychodzą brudne sprawy niektórych forumowiczów...

[smil]

Aga, kury świetne!
Zwłaszcza koguty
Bardzo mi się podoba ptactwo domowe, choć z oczywistych względów dla mnie to drób wyłącznie ozdobny
Dzieciaki trudne są pieruńsko, ale nieźle Ci poszło.
Antoś to chyba da popalić najbliższemu otoczeniu, ma niezły błysk w oku

Wszystko się zmienia, niestety nie zawsze tak, jak byśmy chcieli.
Zobaczcie, ilu fajnych osób ostatnio nie widać.
I jak sądzę, niekoniecznie z powodu wakacji.

[Kicorek]

O, gattara wychynęła z otchłani

Antoś to strasznie fajny dzieciak - bardzo pogodny. Tylko raz widziałam, że marudził, ale był śpiący, więc usprawiedliwiony
Drób mnie zachwycił - to zwykłe kury, a tyle kolorów. Podkradałam się do nich jak Indianin, bo nie były zachwycone moją obecnością na podwórku
a Z kotem można było pogadać - uwielbia miauczeć



Na Pchlim Targu wystawiłam parę drobiazgów do oddania, bo szkoda mi wyrzucać, a nie mam miejsca na nie. Jakby ktoś chciał, to są tu:
Oddam durnostojki

[zunia]

No nareszcie i tu dotarłam ale jeszcze nie wszystko doczytałam.
Zdjęcia jak zawsze super, zwłaszcza kogut no i Antoś.

Odnośnie wczasów u nas i za granicą to fakt u nas tak samo drogie ale ja się boje daleko od domu wyjeżdżać tym bardziej, że jeździmy na zmianę z mężem ze względu na nasze koty.

Dobra idę doczytywać, może zdążę w te wakacje

[Kicorek]

Czas leci jak szalony, jutro znów do pracy, a dopiero co był piątek

Wczoraj tradycyjnie pół dnia spędziliśmy na działce. A dziś odwiedzałam małe i ciut większe mutanty. Niedługo sama kudłatym futrem porosnę

Cyryl i Hestia nad ranem znów mieli małą awanturę. Przestałam już wnikać w przyczyny, rozpędzam towarzystwo i tyle, obojgu dostaje się po równo
Odpukać - krzywdy sobie nie robią, już od długiego czasu

Alma wykorzystuje dobre serce Kitki i co wieczór pcha się do niej do mycia. Wczoraj Kitka wreszcie straciła cierpliwość - zasyczała i walnęła Almę w łeb. Zdziwiona mina rudej - bezcenna


A ja mam nową figurkę:


Bardzo podobna do tego kotka: