Nemisiowe Okruszki

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 23, 2011 23:36 Re: Nemisiowe Okruszki

Megana pisze:A mówiłaś, że jesteś starsza od węgla! :ryk:
Niestety, nasze sąsiady znają juniorów i raczej pytają o wnuki... apage, apage!!!!
Brrr...


No bo jestem :ryk: Dlatego umarłam :ryk: A jeszcze pytał się z samego rana, kiedy człowiek jest trochę nieprzytomny i dziękuje wszystkim bogom, że ma psa pociągowego, który ze spaceru doholuje go do domu. Ale Baltisur, po tym pytaniu też stanął jak wryty :ryk: ... a sąsiad dalej ciągnął, że jego Misia, to głupi pies i włóczy się po osiedlu i ucieka do swojego kawalera :roll: A taki husky, znaczy się Baltisur, to jest mądry 8O i się sąsiadowi najbardziej podoba :P Umarłam ponownie i nie wiedziałam co powiedzieć ... co gorsza, spieszyłam się do pracy, bo w sobotę zakład energetyczny zmusił mnie do zrobienia sobie dnia wolnego... Oktawa też zamurowało i bez słowa przeszedł mimo nas ... Powiedziałam, że nie będziemy się spodziewać i polazłam za Oktawem ... W sumie głupio wyszło ....

Głupio, bo sąsiad jest super, Misia jest super, a husky nie jest dla sąsiada ... bo sąsiad raczej jest stacjonarny niż mobilny :roll: Na wiosnę wytłumaczę - teraz wszyscy raczej siedzą w domach, więc okazji do spotkań mało ...

Misia wygląda jak miniaturka border coli. I rzeczywiście jest w jamniku zakochana. Parę dni temu wracaliśmy razem z jamnikiem z lasu. Jamnik adorował Misię przez płot, a Baltek próbował dołączyć do sielanki :roll: Pogoniła go jak parszywego psa 8O i wróciła do Idka... Idku - dopadnę i oberżnę. Nie chce mi się już robić ogłoszeń :!:

O kotach nie piszę ... Mama jest - więc jak wracamy z pracy towarzystwo jest nieprzytomne po całym dniu aktywności i leży jak pokot :P
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 23, 2011 23:42 Re: Nemisiowe Okruszki

jasdor pisze:Na wsiach plotki szybko sie rozchodzą :ryk:


O tak :P Że podobnie jak, nie powiem kto - dzieci lubimy dobrze wysmażone :ryk:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 25, 2011 13:04 Re: Nemisiowe Okruszki

Nemi pisze:Idku - dopadnę i oberżnę. Nie chce mi się już robić ogłoszeń :!:

Oberżnąć, oberżnąć, póki czas! Felek już zaczyna Gabunię podwąchiwać, choć do wiosny daleko, ale najgorsze, że uznał, że wymiary nie ważne, nabiał ważny. I powarkuje na Filozofa.
Żebym się nie doczekała wnuków czarnych i równo owłosionych... :?

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 28, 2011 0:19 Re: Nemisiowe Okruszki

Megana pisze:(...)
Oberżnąć, oberżnąć, póki czas! Felek już zaczyna Gabunię podwąchiwać, choć do wiosny daleko, ale najgorsze, że uznał, że wymiary nie ważne, nabiał ważny. I powarkuje na Filozofa.
Żebym się nie doczekała wnuków czarnych i równo owłosionych... :?


Wnuki, rzecz słodka :1luvu: A Idka pilnują ostatnio :P Za to Misia ... Okazuje się, że zakrada się do nas i wykrada Baltisurowe zapasy. Mama ją przyuważyła. Więc Oktaw co cenniejsze kąski - zabiera i przechowuje w lodówce :roll:

My w tym tygodniu się badaliśmy i dziś byliśmy na kontrolnej wizycie. Pan doktor był z Baltka bardzo zadowolony - wszystkie wyniki w normie. Troszkę się śledziona zepsuła - ma znów nieregularną strukturę, ale Pan doktor całkowicie to zignorował. Tak sobie myślę, że to na skutek jednego leku, więc od USG już go nie stosujemy. Zobaczymy czy się poprawi. Drako dostał maść na torpedę. Jeśli nic nie da - wytniemy.

Tosia dzielnie towarzyszy mamie w kuchni i pożera wszystko, co się da. Łącznie z kaszą gryczaną i fasolką szparagową :roll: Ozzi i Osama głównie śpią :roll:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 30, 2011 17:55 Re: Nemisiowe Okruszki

Dziękuję Nemi za zaproszenie :1luvu: Korzystam skwapliwie, albowiem w potrzebie jestem: od piątku mam dużego psa (ON). O psach wiem tylko tyle, że istnieją :oops: Jestem przerażona, niepewna i szukam życzliwości wśród kocio-psich domków :D
U mnie chyba coraz lepiej, bo koty postanowiły już wyjść z dziur, choć jeszcze trzymają się tyko na górze, Fionka natomiast rezyduje na dole. Ale w nocy Fionka spała przy moim łóżku, a koło mnie na kołdrze odważył się położyć starym zwyczajem Koral (kot).
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt lut 04, 2011 23:58 Re: Nemisiowe Okruszki

O kurczaki ... długo nie pisałam :roll: ale.. w pracy mam sądne dni - nie dość, że pracy kupa, to jeszcze jakieś dodatkowe stresy ... a w wolnych chwilach śledzę wątek Femki. Fajnie jest zaprosić psa do swojego życia, krok po kroku odkrywać nową rzeczywistość i obserwować międzygatunkowe porozumienie :P

Troszkę zazdroszczę ... ale, jak się okazuje - każdy dzień niesie coś nowego. Przez jakieś osiem lat świadomego życia z psami, z wielką dumą wszystkim mówiłam, że moich (nie wykastrowanych) psów cieczki nie dotyczą. Moje psiska są ponad to :roll: O matko jedyna ... jakże się myliłam :!: Okazuje się, że to właściciele suń byli mądrzy - nie włóczyli się z suczkami po okolicy, nie siali feromonów i zapewniali mi spokojny sen. Od kilku dni przeżywam gehennę. Pachnąca Misia biega wszędzie, moje psy w miłosnym amoku, ze szklistymi oczami spać nie dają. Drako budzi się o tragicznej godzinie, której nawet nie ma na zegarku i piszczy... jeść nie chce (ale to mu absolutnie nie zaszkodzi) ... usiłuje przeniknąć przez furtkę 8O Zaczepia łapą i każe się wydrapywać.

A dziś rano wszyscy padliśmy :!: Jak pisałam Balto broni jedzenia jak niepodległości. Po porannym spacerku, wypoczywał sobie w ogródku, kiedy niespodziewanie, pod furtką wślizgnęła się Misia i zaczęła wyjadać mu z miski 8O Stał biedak jak zaczarowany ... i nic nie powiedział 8O Normalnie szok nad szoki...

Korzystając z ogólnego amoku w stadzie ... też się chyba zakocham :P
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 08, 2011 22:29 Re: Nemisiowe Okruszki

No, ładnie... 8O

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 08, 2011 22:36 Re: Nemisiowe Okruszki

u Was ta miłość tak sobie stadnie przychodzi? :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto lut 08, 2011 22:47 Re: Nemisiowe Okruszki

Własnie dostałam maila...

Przepraszam, że zawracam Wam głowę kocimi sprawami, ale po śmierci
znajomej starszej pani z W-wy rozpaczliwie szukamy domów dla jej kotów
(miała 12!). Sprawa b.pilna, bo jej najbliższa rodzina (mieszkająca za
granicą) zadysponowała ich uśpienie. Udało się upchnąć najmłodsze, zostało
8.

Może jeszcze ktoś z Waszych Znajomych (albo znajomi znajomych?) nie ma
takiego 'wysycenia' domu kotami, że przygarnie 1- 2 koty? Do oddania są
parki (najlepiej), b.zżytych ze sobą, dorosłych kotów (3x 2 syjamy +2
dachowce).
informacje o kotach w poniższym mailu, kontakt- telefon do Ewy Kurowskiej-
zawiadującej 'dystrybucją' kotów, na dole.
*Ewa Kurowska
500 241 501

rudo-beżowy syjam, samiec
(trzyletni), wykastrowany, ma na imię Malutki, trochę grubiutki.
-przytulony do ściany przy rurze, w toalecie, rudo-beżowy syjam
(sześcioletni)-naprawdę bardzo wystraszony. Był przez Panią Danutę dwa razy
komuś oddawany i dwa razy wracał. Wymaga dużo cierpliwości w
zaprzyjaźnieniu, ale bardzo spokojny, nie jest agresywny. Jest naprawdę
śliczny. I tak ma na imię. Do wzięcia razem z Malutkim. To rodzeństwo -
jedni rodzice, tylko 3 lata różnicy. Nawet piegi na nosie maja takie same.
Śliczny nie jest wykastrowany.

Urocza para dachowców:
- bura, pręgowana kotka ('Lamparcica'), przygarnięta przez właścicielkę
syjamów. Ma kilka lat, wysterylizowana.
- cały czarny, wykastrowany kotek, niezbyt już młody, z lekko przekrzywioną
głową. Bardzo ciekawski, kontaktowy, towarzyski. Niczego się nie boi.
(Zdjęcie mogę dosłać) Z informacji osoby, która była zaprzyjaźniona ze
zmarłą i jej kotami wynika, że to absolutnie największy przytulas ze
wszystkich kotów.

Oprócz w/w kotów, są jeszcze 2 kotki syjamskie (beżowo-popielata i
beżowo-brązowa). Lala ma 10 lat, Kicia 7. Kotki nie są wysterylizowane.

Wszystkie syjamy mają piękne, niebieskie oczy. "

To mniej więcej streszczenie-kopia. Jedną parę chłopaków mogę zabrać, dlatego info tylko o 5 kotach.
Nie mam jak dziś wstawić fotek.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 08, 2011 22:50 Re: Nemisiowe Okruszki

Femka pisze:u Was ta miłość tak sobie stadnie przychodzi? :D


No w sumie nie :oops: Ale jak tak sobie obserwuję zwierzaczki i to jakie są szczęśliwe (zwłaszcza Baltek przechodzi już sam siebie - nie widziałam jeszcze tak radosnego psa) - to myślę sobie, że może czasami warto iść za głosem serca, błyskiem w oku ... przeczuciem... i nie deliberować czy się uda, czy nie ... czy damy radę... W sumie, życie jest krótkie i w końcu, już nie będzie dnia następnego, na który można coś odłożyć :|

No i w ogródku też robi się radośnie - zakwitły przebiśniegi :P Zrobiłam zdjęcia, żeby się z Wami podzielić, ale internet ledwo mi działa i nie mogę wstawić :evil:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 08, 2011 22:56 Re: Nemisiowe Okruszki

przebiśniegi? w połowie lutego?
świat zwariował
moje zwierzaki zachowują się jeszcze całkiem niewiosennie, jakby nie czuły.

przy zakochiwaniu nigdy nie warto za bardzo kalkulować :ok:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto lut 08, 2011 23:02 Re: Nemisiowe Okruszki

Megana pisze:Własnie dostałam maila...


Qurcze, Megana ... :evil: Normalnie załamka :|


Femka pisze:przebiśniegi? w połowie lutego?


Tak :P I jeszcze powychodziły krokusy i tulipany... i nie wiem co jeszcze :oops: chyba irysy :P
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 08, 2011 23:03 Re: Nemisiowe Okruszki

Też się nie raz zastanawiam, co zrobią z moimi kotami, jakby mi sie nie daj Boż - tfuuu, tfu.... zeszło. Ale zadbałam o ich przyszłość i rozdysponowałam po forumowych przyjaciółkach :mrgreen: a login i hasło do miau wisi koło komputera z nakazem skontaktowania się z niejakimi osobami :mrgreen: A co ! Potem to będzie za późno ! A tak to może ktoś chociaż ostatnią wolę wypełni.
U nas pod blokiem ze dwa tygodnie temu ślicznie kwitły stokrotki :1luvu: Miałam pozdjęciować, ale ludzi dużo chodziło, se myśle - nie będę się wygłupiać.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Wto lut 08, 2011 23:30 Re: Nemisiowe Okruszki

nie zauważyłam emaila megany :(
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lut 13, 2011 10:13 Re: Nemisiowe Okruszki

Puk puk? Okruszki żyją, zdrowieją, szaleją?

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 33 gości