Ale mieliśmy przed chwilą komiczna sytuacje: Tż che nauczyć Musie chodzić na smyczy więc jej dopiął smycz i puścił żeby się przyzwyczajała, a Tyśka jak tylko zobaczyła poruszający się sznurek to za nim w pogoń, złapała w pyszczek i przez 10 min prowadzała buntującą się Muśkę - komicznie to wyglądało