Królewicz znowu ma problemy z oddychaniem , miałam nadzieję że obędziemy się bez interwencji chirurgicznej ale nie wygląda na to . W przyszłym tygodniu robimy jeszcze morfologię i biochemię żeby zobaczyć jak się sprawuje wnętrze mojego Kłóliczka i prawdopodobnie trzeba będzie przeprowadzić zabieg . Wykończę się i tyle....
Nic tylko się powiesić... z ojcem bardzo źle, z mamą nieciekawie, Aziczek idzie na zabieg, bida aż piszczy, mam wrażenie że eksploduję. Dobrze że jeszcze na razie neta mam za darmo ale jak to będzie dalej.....