Historia dużej już Gadżetki i Niuniuni - TO JUŻ ROCZEK! :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Wto lut 09, 2010 13:13 Re: Historia maleńkiej Gadżetki i Niuniuni - TO JUŻ ROCZEK! :)

Właśnie wróciłyśmy po. Jeszcze do tej pory się trzęsę, a w czasie pobierania krwi byłam cała mokruteńka z nerwów :roll: .
Malutka w sumie dzielnie to zniosła :ok: . Wetka założyła jej kaganiec na buzię, a ja miałam tylko przytrzymywać łapeńki, żeby się nie wyrywała. i wszystko szło ok, Gagunleńka tylko żałośnie płakała, ale w końcówce szarpnęła się i połowa krwi wylała się z pojemniczka :(. Nie kłułyśmy jej ponownie, pani wet powiedziała, że powinno wystarczyć.

Po badaniu , chciałam ją poprzytulać i ukochać, ale dostałam na to reprymendę od wetki, że w ten sposób utrwalę tylko w malutkiej stres na tego typu sytuacje :(. Musiałam ją więc, z ciężkim sercem, włożyć do transporterka :( :crying: .
Ukochałam ją za to po powrocie do domu :mrgreen: .

Śliczne malutkie chyba nie jest na mnie obrażone, liże sobie teraz łapeńkę w miejscu ukłucia :(.

Wyniki będą przed 19.
[img]...[/img]
Moje 2 cudne i ukochane serduszka Obrazek Obrazek

Ulla

 
Posty: 1652
Od: Nie paź 19, 2008 20:35
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza Górka

Post » Wto lut 09, 2010 13:36 Re: Historia maleńkiej Gadżetki i Niuniuni - TO JUŻ ROCZEK! :)

No to brawo! :ok: Niestety z kagańcem mam złe wspomnienia: kiedyś, jak kłuliśmy Saninkę ['], a byłą w kagańcu, to tak ją przydusiliśmy niechcący, że była reanimacja... :( Właśnie przez ten kaganiec nie zauważyliśmy, że się dusi. Tylko przez to, że zrobiła kupkę... Wetka też myślała, że Sani nie żyje... Brrr
ObrazekSaninka [']ObrazekSisi

Arsnova

 
Posty: 1299
Od: Nie lis 09, 2008 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 09, 2010 14:12 Re: Historia maleńkiej Gadżetki i Niuniuni - TO JUŻ ROCZEK! :)

Arsnova pisze:...Niestety z kagańcem mam złe wspomnienia: kiedyś, jak kłuliśmy Saninkę ['], a byłą w kagańcu, to tak ją przydusiliśmy niechcący, że była reanimacja... :( Właśnie przez ten kaganiec nie zauważyliśmy, że się dusi. Tylko przez to, że zrobiła kupkę... Wetka też myślała, że Sani nie żyje... Brrr

:strach: :strach: :strach:
Ja w trakcie pobierania krwi trzymałam jej łapeńki i całowałam ją w szyjkę, bo maleńka płakała :(.
Nawet nie musiałam strasznie mocno ją trzymać, bo Gaguleńka była naprawdę bardzo dzielna! :ok: :1luvu: .
Ja z pewnością 10x gorzej to zniosłam niż ona :wink: .
[img]...[/img]
Moje 2 cudne i ukochane serduszka Obrazek Obrazek

Ulla

 
Posty: 1652
Od: Nie paź 19, 2008 20:35
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza Górka

Post » Wto lut 09, 2010 14:52 Re: Historia maleńkiej Gadżetki i Niuniuni - TO JUŻ ROCZEK! :)

Czekaj czekaj, on Ci jeszcze odpłaci :wink: - powodzią w nieoczekiwanym miejscu :mrgreen:
ObrazekSaninka [']ObrazekSisi

Arsnova

 
Posty: 1299
Od: Nie lis 09, 2008 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 09, 2010 15:06 Re: Historia maleńkiej Gadżetki i Niuniuni - TO JUŻ ROCZEK! :)

Arsnova pisze:Czekaj czekaj, on Ci jeszcze odpłaci :wink: - powodzią w nieoczekiwanym miejscu :mrgreen:

Póki co, upatrzyła sobie kanapę... :twisted: :roll: .
[img]...[/img]
Moje 2 cudne i ukochane serduszka Obrazek Obrazek

Ulla

 
Posty: 1652
Od: Nie paź 19, 2008 20:35
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza Górka

Post » Wto lut 09, 2010 19:08 Re: Historia maleńkiej Gadżetki i Niuniuni - TO JUŻ ROCZEK! :)

Przyniosłam właśnie wyniki Gaguni.
Oto one:

Nazwa > Stężenie > Wartości Referencyjne
Glukoza - 103,88 mg/dl - (55.00-110.00)
Kreatynina - 1,02 mg/dl - (<=2.00)
Mocznik - 25,7 mg/dl - (10.0-33.0)
ALT - 46 u/1 - (<=175)
AST - 14 u/1 - (<=120)

Wszystko wydaje się być w normie! :ok: :D
[img]...[/img]
Moje 2 cudne i ukochane serduszka Obrazek Obrazek

Ulla

 
Posty: 1652
Od: Nie paź 19, 2008 20:35
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza Górka

Post » Wto lut 09, 2010 19:16 Re: Historia maleńkiej Gadżetki i Niuniuni - TO JUŻ ROCZEK! :)

Szkoda że nie ma morfologii. Koszt niewielki a byłby pełny obraz. Biochemia idealna.
Ostatnio edytowano Wto lut 09, 2010 19:26 przez Sylwka, łącznie edytowano 1 raz

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 09, 2010 19:20 Re: Historia maleńkiej Gadżetki i Niuniuni - TO JUŻ ROCZEK! :)

Miała być, ale widocznie brakło krwi :(.
Chciałam już zrobić wszystko :(.
[img]...[/img]
Moje 2 cudne i ukochane serduszka Obrazek Obrazek

Ulla

 
Posty: 1652
Od: Nie paź 19, 2008 20:35
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza Górka

Post » Wto lut 09, 2010 21:51 Re: Historia maleńkiej Gadżetki i Niuniuni - TO JUŻ ROCZEK! :)

No.
Fura stresu pańci, fura stresu kociaka.
Efekt?
Wiem, że nic nie wiem.
Standard w sumie.

Wiem, wredna jestem.
Chociaż tyle dobrego, że wiadomo, że wyniki nerkowe w porządku. Ulla, możesz odetchnąć.

Zła ciotka N. na temat badań i wyników ma swoje zdanie, niestety. Pokazują że jest problem, jak jest już sporo, sporo za późno. Ale medycyna konwencjonalna inaczej nie umie.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Śro lut 10, 2010 0:40 Re: Historia maleńkiej Gadżetki i Niuniuni - TO JUŻ ROCZEK! :)

Nordstjerna pisze:...Chociaż tyle dobrego, że wiadomo, że wyniki nerkowe w porządku. Ulla, możesz odetchnąć...

No, przynajmniej tyle dobrego :wink: .
Dobrze, że Gagunia w miarę spokojnie zniosła te badania, bo inaczej bym się chyba zaryczała :(.
Sądzę, ze już nawet nie pamięta, że miała kłutą łapeńkę, zachowuje się całkiem normalnie i nie jest na mnie w ogóle obrażona. Zresztą, juz po powrocie nie miała do mnie żalu, bo mi się wymościła na kolanach :D .
Pańcia za to od zmysłów odchodziła, a nerwy mną telepały aż do wieczora :(.
[img]...[/img]
Moje 2 cudne i ukochane serduszka Obrazek Obrazek

Ulla

 
Posty: 1652
Od: Nie paź 19, 2008 20:35
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza Górka

Post » Śro lut 10, 2010 8:40 Re: Historia maleńkiej Gadżetki i Niuniuni - TO JUŻ ROCZEK! :)

Ulla, nie martw się.
Dobrze, że wyniki moczu w normie.
A może Nordstjerna następnym razem z Tobą pojedzie i potrzymam Gagunię, wtedy zrobisz całościowe badania.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Śro lut 10, 2010 8:49 Re: Historia maleńkiej Gadżetki i Niuniuni - TO JUŻ ROCZEK! :)

Dzielne Dziewczyny - Ulla i Gagula :D
Czyli już wiadomo, że lanie Gagulca to wyłącznie kwestia psychiki... Tylko co robić w tej sytuacji?
ObrazekSaninka [']ObrazekSisi

Arsnova

 
Posty: 1299
Od: Nie lis 09, 2008 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 10, 2010 11:50 Re: Historia maleńkiej Gadżetki i Niuniuni - TO JUŻ ROCZEK! :)

Kociego psychologa się poradzić.
Tylko częściej się spotyka psich doktorów od psychiki.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Śro lut 10, 2010 13:01 Re: Historia maleńkiej Gadżetki i Niuniuni - TO JUŻ ROCZEK! :)

Erin pisze:Ulla, nie martw się.
Dobrze, że wyniki moczu w normie.
A może Nordstjerna następnym razem z Tobą pojedzie i potrzymam Gagunię, wtedy zrobisz całościowe badania.



Erin, to, że nasze poglądy na temat zdrowia, medycyny i opieki nad kotem drastycznie się różnią, nie oznacza, że musisz być personalnie złośliwa w stosunku do mnie.

To, co piszę, wynika z bardzo przykrych, niestety, doświadczeń, które pokazują, jak bardzo nieskuteczna bywa diagnostyka. Moich doświadczeń, z kotami i bliskimi ludźmi. Twoje doświadczenia i obserwacje być może prowadzą do odmiennych wniosków, czego mogę Ci wyłącznie zazdrościć.
Ale na forum też mogłabym Ci wskazać wątki, gdzie wyniki są w normie, a koty chorują i odchodzą. Nie zrobię tego tylko dlatego, żeby nie ranić ich opiekunek, które robią co mogą, z poczuciem absolutnej bezsilności.

Każda choroba zaczyna się subtelnymi zmianami w psychice. Każda.
Zmiany organiczne są tylko dalszą konsekwencją. Gdyby nasza wspaniała nowoczesna medycyna umiała przewidzieć, że pacjent chorobliwie porządnicki za kilka lat może być chory np. na wątrobę, a patologicznie złośliwy zapadnie na nowotwór płuca, to wielu tragedii udałoby się uniknąć. Niestety, tak jak napisałam powyżej, nowoczesna konwencjonalna medycyna tego nie potrafi. Kiepskie wyniki badań pokazują patologię już mocno zaawansowaną, czasem posuniętą tak daleko, że zmiany są nieodwracalne.



I chciałabym Ci dodatkowo przypomnieć, że z nas dwóch to ja akurat miałam nieco więcej okazji do trzymania Gadżetki u weta.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Śro lut 10, 2010 13:11 Re: Historia maleńkiej Gadżetki i Niuniuni - TO JUŻ ROCZEK! :)

A Ty nie musisz być złośliwa w stosunku do Uli.
Twoje poglądy, to Twoja sprawa, ale pomyśl może, że swoimi uwagami sprawiasz Jej przykrość.
Skoro, jak sama twierdzisz, masz możliwość trzymania Gaguni u weta, powinnaś wiedzieć najlepiej, jakie to "łatwe" zadanie.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 197 gości