pomponmamo wysyłam pw
Kociszony żyją, jutro spróbuje im porobić zdjęcia. Muszę wreszcie dorwać Ineczkę z aparatem, bo jest taka słodziutka, że aż do obrzydliwości

To jest taki dzik, który sam nie będzie zawracał swoja osobą... z wyjątkiem poranków gdy tratuje mi poduszkę głośno mrucząc a potem włazi pod kołdrę i zwija się w malutki kłębuszek. W każdym razie jak się ja rozgłaszcze to mało ze skóry nie wychodzi tak się łasi, wywala brzuszek i w ogóle
Elvisowi sprawdziłam mocz żwirkiem diagnostycznym i jest ok

Inka tez już nie sika na zielono odkąd obydwa futra są na RC Urinary- high dilution.