Pusskoty 4: Maciuś odszedł za TM [*]. Przegraliśmy.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 24, 2009 21:35

eeej, no bez takich tych ;) ja nie mogę mieć 5 kotów, tak jak niektórzy nie mogą mieć trzech.

Oridermyl dostanę, więc sprawa nieaktualna :ok:

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sie 03, 2009 8:09

przeprowadziliśmy się w sobotę, do ślicznego, uroczego mieszkanka na Jeżycach. ja jestem bardzo zadowolona, gdyby nie koty... mieszkanie jest oczywiście wynajmowane...

największym przeżyciem przeprowadzka okazała się dla Oczka i Mikiego, którzy spędzili całą sobotę pod łóżkiem. Oczko wyszedł dopiero wczoraj wieczorem.

niestety już się zaczęły jazdy, bo:

- Miki się z 5 razy pohaftował, musiałam wstawać w nocy i usuwać rzygi z parkietu
- Matylda nasikała mi dwa razy na lodówkę i raz na szafkę z telewizorem
- Puder i Wiolka sieją zniszczenie roznosząc wszystko w czasie dzikich harców
- Wiolka ma chyba zapalenie spojówek

jestem załamana, bo nie daję sobie z nimi rady. śliczne, pachnące mieszkanko jest już całe uwalone żwirem i zaczyna zalatywać kotami :crying: ja nie powinnam mieszkać w normalnym mieszkaniu tylko w stodole z tym całym towarzystwem :?

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sie 03, 2009 8:15

Dla nich widać to stres. Nie załamuj się, Miki za chwile idzie do siebie. A jeden kotek mniej to wielka różnica. Daj im troszkę czasu na oswojenie się z nowym miejscem. Może feliway by im pomógł?

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon sie 03, 2009 8:19

nie wiem. im już chyba nic nie pomoże :|
mogę spróbować z Feliway'em...

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sie 03, 2009 8:49

Hannah12 pisze:Dla nich widać to stres. Nie załamuj się, Miki za chwile idzie do siebie. A jeden kotek mniej to wielka różnica. Daj im troszkę czasu na oswojenie się z nowym miejscem. Może feliway by im pomógł?


Miki znalazł domek?

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Pon sie 03, 2009 8:52

puss pisze:nie wiem. im już chyba nic nie pomoże :|
mogę spróbować z Feliway'em...


Justa&zwierzaki bardzo Feliway pomógł, zwłaszcza dla posikującego Tygryska

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Pon sie 03, 2009 8:55

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sie 03, 2009 8:56

honda11 pisze:
Hannah12 pisze:Dla nich widać to stres. Nie załamuj się, Miki za chwile idzie do siebie. A jeden kotek mniej to wielka różnica. Daj im troszkę czasu na oswojenie się z nowym miejscem. Może feliway by im pomógł?


Miki znalazł domek?

O tutaj jest info i nawet domek się ujawnił.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4757088#4757088

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon sie 03, 2009 8:56

honda11 pisze:
puss pisze:nie wiem. im już chyba nic nie pomoże :|
mogę spróbować z Feliway'em...


Justa&zwierzaki bardzo Feliway pomógł, zwłaszcza dla posikującego Tygryska


heh, na Matyldę chyba nic nie podziała :?

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sie 03, 2009 9:02

puss pisze:nie wiem. im już chyba nic nie pomoże :|
mogę spróbować z Feliway'em...

Kasiu, ja teraz po powrocie Jafki mam dwa Feliway i widzę, że Haker lepiej znosi jej pobyt jeszcze nie było pawików, w dzień śpi. Przedtem cały czas czuwał i pawikował po 2-3 razy dzienni. Pysia również jest trochę mniej zestresowana, tylko przez pierwsze 3 dni spała w budkach, teraz śpi już na kanapie. Wprawdzie nie robi swoich biegów po mieszkaniu, co mnie bardzo martwi bo przy jej schorzeniu brak ruchu powoduje, że dojście do miski czy kuwety jest trudniejsze tj. parę dupochlaścików po drodze zalicza i widzę, że trudniej jej się wskakuje na kanapę czy fotel.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon sie 03, 2009 9:06

hmmm... ja miałam Feliwaya przez około miesiąc w domu, zaraz po przyjęciu do siebie Mikiego. nie wiem czy dużo to dało, bo Bobinek i tak sikała... zobaczymy, może zamówię jeszcze jeden... :roll:


a tak przy okazji: wracając wieczorem ze sklepu do nowego lokum, napotkałam dwa koty, które siedziały na podwórku jednego z sąsiednich budynków i czekały na coś/kogoś, wpatrując się w okno. zawołałam je, i duży czarny z białym krawatem od razu popędził do mnie. mniejszy burasek (chyba kotka, i to paroletnia) przybiegła, ale z rezerwą. poszłam do domu po puszeczkę i zaniosłam im. czarnuszka można głaskać i tulić, jest bardzo ufny, też już paroletni. kochane są. muszę się dowiedzieć czy są czyjeś i jaka jest ich sytuacja.

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sie 03, 2009 18:08

Aby działanie Feliwaya było w pełne trzeba go mieć około 3 miesięcy.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto sie 04, 2009 7:52

Feliway w kontakcie, Miki zaszczepiony, a Wiolka dostała przeciwciała, żeby w końcu wyjść z tego kataru :ok:

Obrazek Obrazek

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sie 06, 2009 8:32

kocham moje koty, ale czasem otwiera mi się nóż w kieszeni, gdy widzę co wyprawiają z mieszkaniem :?

- Bobik miał wczoraj jakieś problemy, ekhem, i ostemplował mi parę miejsc w mieszkaniu :oops: poza tym nasikała już pod drzwiami balkonowymi, na kuchenkę, na lodówkę i pod wagę w łazience
- Wiolka i Puder popylają po całym mieszkaniu, tratując wszystko na swojej drodze, zrzucają sprzęty i przewracając je
- wszędzie jest pełno żwirku i kociego futra, a okazjonalnie też siki i bobki; poza tym wszyscy uwielbiają ładować łapy do wszelakich płynów i chodzić mokrymi łapkami po panelach i meblach, zostawiając ślady jak wyschnie
- ktoś mi narobił w łazience na dywanik pod prysznicem (dywanik do wywalenia)

grrr...... nie nadaję się do tego wszystkiego
:roll:

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sie 06, 2009 9:08

O matki, Kasiu współczuję.
Żwirku i futra to ja też mam pełno w całym mieszkaniu, codziennie je odkurzamy elektroluksem, ale to załatwianie się poza kuwetę to jakiś koszmar.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google Adsense [Bot], Maryla, Silverblue i 28 gości