Moje cuda-rezydenci + 2 tymczasy czyli moje 13 kotów

witamy się! po 1) podpisuję się pod Karolą - nie cierpię poniedziałków!! po 2) lawenda ponoć uspokaja, więc może tego trzeba im było

moja ferajna pojadła i teraz brzuchami świecą.

witajcie już praktycznie nocną porą :roll:

Uwielbiam zapach lawendy... :wink:

Cieszę się, że z Rudym lepiej :ok:

Lawenda jest dla leszczy
lepiej nas uspokaja micha pełna - Toffik

Hello Lilianna napisz co u kotków.

Witamy Lilkę i Koteczki!

dzień dobry. Dobry? ciągle bym jadła. Też tak macie? pozdrowienia dla sporej sfory

Witamy!
Dziś dzień wolnego, więc zapakowałam rano Zuzię i pojechaliśmy do weta.
Przy okazji uregulowałam część rachunku za Rudego ale i tak słabo mi się zrobiło jak zobaczyłam ile jeszcze tego jest.. A ile jeszcze dojdzie, bo przecież to nie koniec.
Zuzia prawdopodobnie została czymś dotkliwie poparzona, może nawet podpalona. Ta rana jak i ty wyłażąca sierść to efekt gojenia się skóry, tam musiał być pęcherz i gdy pękł powstało takie właśnie coś. Co do ogona, wet zalecił amputację, aczkolwiek skoro kicia sobie radzi i ogon jej nie przeszkadza to go zostawić i po co narażać kota na stres. RTG wykazało, że kości są całe, więc to nerwy są uszkodzone. Wspomniałam jeszcze o tych jej śmiesznych kupkach, że robi takie pojedyncze bobki i czasem zdarza jej się zgubić jak idzie do kuwety. Porażone nerwy, może się poprawić ale nie musi. Obserwować.
Krew ok kicia wszystkie parametry ma w normie, oceniona została na kilka lat, tak może ze 3-4..Zęby zdrowe, dziąsła też, uszy też

Biedna Zuzia z tym poparzeniam... Ale teraz to już ma wszystko za sobą! Współczuję Ci rachunków za weta. Udanego wypoczynku Lilka :ok:

Chciałam iść z psami na jakiś dłuższy spacerek, bo z moją mamą to nie mają tak dobrze, a tu taka pogoda..

Ostatnio było tak ładnie, słoneczko świeciło, ptaszki ćwierkały, więc poszliśmy na jakieś 2 godziny do lasu, ale miały frajdę, zwłaszcza Puszek :mrgreen:

Lila a co z ciążą Zuzki? nic wet nie mógł jeszcze powiedzieć?

Lilianna J-wie pisze:Chciałam iść z psami na jakiś dłuższy spacerek, bo z moją mamą to nie mają tak dobrze, a tu taka pogoda.. Ostatnio było tak ładnie, słoneczko świeciło, ptaszki ćwierkały, więc poszliśmy na jakieś 2 godziny do lasu, ale miały frajdę, zwłaszcza Puszek

Rzeczywiście, dzisiaj akurat jest dość brzydko. Ale za chwilę wiosna Lilka, nie martw się. Witajcie!

Hej Lilianka i kociaste :1luvu:

Dobrze że Zuzia ma uszy czyste i nie zarazi świerzbowcem innych,a o rachunku nie wspominaj wczoraj u weta w sumie 90zł. poszło na kota

We wtorek 180zł.Karmy gastro Bejbi teraz 2 kg miesięczie je

Lilianna to w takim razie dla odmiany może jakieś psie foty? :wink:

W Opolu dzisiaj nie było tak źle ze spacerem, w każdym razie schronsikowe biedaki się cieszyły :ok:

A muszę pomyśleć o jakichś psich fotach faktycznie :ok:

Za wcześnie, żeby stwierdzić ciążę u Zuzi, wszak minął dopiero tydzień..Jeszcze troszeczkę..
Kupiłam dziś im puszki Felixa, tańsze od Kitekata, a skład nieco lepszy ( 14% kurczaka), ładnie pachną i w sumie zniknęły już 2 puszki :mrgreen:

Tylko Zuzia nie jadła, Animondę, którą jej kupiłam obchodzi szerokim łukiem. Czyżby te od cioci dinzoo były lepsze? :twisted:

Moje cuda-rezydenci + 2 tymczasy czyli moje 13 kotów

Kto przegląda forum