
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Ale pouczająca i konieczna..izaA pisze:długa lektura
aamms pisze:Ale pouczająca i konieczna..izaA pisze:długa lektura
Trzymaj kciuki za mojego niebieskiego diabełka tasmańskiego..![]()
Bardzo mi szkoda kici.. nawet nie umiem sobie wyobrazić jakie przeżycia doprowadziły ją do takiego stanu.. taki strach, który wywołuje tak potężną agresję nie wziął się znikąd.. mam okropne podejrzenia, że to znowu człowiek się wtrącił..
Anka pisze: Tylko że u Filusi nie ma agresji (hmmm... gdy dawałam jej na siłę lekarstwo to była, całe ręce mam w szramach), ale tak to tej agresji nie ma, tylko bardzo nieufna i płochliwa.
Anka pisze:aamms pisze:Ale pouczająca i konieczna..izaA pisze:długa lektura
Trzymaj kciuki za mojego niebieskiego diabełka tasmańskiego..![]()
Bardzo mi szkoda kici.. nawet nie umiem sobie wyobrazić jakie przeżycia doprowadziły ją do takiego stanu.. taki strach, który wywołuje tak potężną agresję nie wziął się znikąd.. mam okropne podejrzenia, że to znowu człowiek się wtrącił..
Prawdopodobnie tak. Owszem, są koty, które same z siebie nie za bardzo lubią na rączki, ale wywołuje to takiej agresji.
Trzymam kciuki za oswajanie się panienki. Często o Was myślę bo sama oswajam moją tymczasową Filomatkę. Tylko że u Filusi nie ma agresji (hmmm... gdy dawałam jej na siłę lekarstwo to była, całe ręce mam w szramach), ale tak to tej agresji nie ma, tylko bardzo nieufna i płochliwa.
Anka pisze: Twój stosunek do obcych jej kotów może nie jest dla niej wystarczającym dowodem
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], zuzia115 i 398 gości