Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-guz na listwie mlecznej

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 07, 2014 22:09 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-zapalenie kupy pokonane

Bez nazwy tkaniny nie znajdę w hurtowniach tapicerskich. :(
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39191
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw sie 07, 2014 22:17 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-zapalenie kupy pokonane

Felut jest w szpitalu :cry: Pod gipsem puściły szwy, skóra się rozlazła i wdało się zakażenie. Teraz będzie miał dwa razy dziennie zmieniany opatrunek, zabiorę go jutro po pracy, ale codziennie będę jeździć na zmianę opatrunku. Doktor twierdzi, że wszystko się zagoi i wyleczy, tyle, że będzie to trwało dłużej. Ale ja już nie wiem, co mam myśleć.

Mam potworne wyrzuty sumienia, że naraziłam Felutka na to wszystko. Jeśli coś mu się stanie, nie wiem, jak sobie z tym poradzę. Na szczęście śruba nie puściła i rzepka trzyma się dobrze.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw sie 07, 2014 22:58 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-zapalenie kupy pokonane

Jej...

Najcieplejsze mysli.
I kciuki!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw sie 07, 2014 23:02 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-zapalenie kupy pokonane

Trzymam kciuki za Felutka.
Musi być dobrze.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14740
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw sie 07, 2014 23:08 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-zapalenie kupy pokonane

Doktor mówi, że jedynym problemem jest, że przedłuży się cała operacja, bo łapa będzie zdrowa. Ale mnie się już włączyły wszystkie pokłady nieufności.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw sie 07, 2014 23:18 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-zapalenie kupy pokonane

Trzymam kciuki jak zwykle- tez zawsze jestme podejrzliwa jak chodzi o koty :roll:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103070
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt sie 08, 2014 6:23 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-zapalenie kupy pokonane

Femka pisze:Felut jest w szpitalu :cry: Pod gipsem puściły szwy, skóra się rozlazła i wdało się zakażenie.

Współczuję. Będzie dobrze, tyle że z nerwami.

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Pt sie 08, 2014 11:23 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-zapalenie kupy pokonane

Biedny Felut, biedna Ty... :(
Kciuki za szybkie wygojenie :ok:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39507
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Pt sie 08, 2014 11:51 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-zapalenie kupy pokonane

O rety! :(
Będzie dobrze, takie 'atrakcje" są upierdliwe ale uleczalne.
:ok:

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Pt sie 08, 2014 12:27 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-zapalenie kupy pokonane

wspolczuje nerwow
ale koty to silne osobniki sa, Felut da rade :ok:
3mam :ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pt sie 08, 2014 15:00 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-zapalenie kupy pokonane

ojejej :(
kciuki dla was ogromne Obrazek

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57393
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Pt sie 08, 2014 18:04 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-zapalenie kupy pokonane

Mocno trzymam kciuki!
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pt sie 08, 2014 18:47 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-zapalenie kupy pokonane

Felutek już w domu. W lecznicy nie chciał nic jeść, był wystraszony, wcisnął się w kącik i udawał, że go tam nie ma. Ale łapa wygląda podobno lepiej. Okazało się, że to tylko wczoraj tak źle wyglądało, a po trzech opatrunkach (wczoraj wieczorem, dzisiaj rano i przed moim przyjściem) już skóra była trochę uspokojona. Doktor podobno wczoraj jeszcze raz po moim wyjściu oglądał łapę i potwierdził, że żadnych naruszeń śruby nie ma. A rana się wygoi.
I faktycznie Felut po powrocie do domu (a nawet już w samochodzie darł się w niebo głosy :lol: ) poczuł się znakomicie. Zeżarł całą miseczkę mięcha, które potraktował jak przystawkę, żeby zażądać jeszcze. Dostał zatem na deser saszetkę felixa, której połowę wciągnął jedną dziurką od nosa. Widać, że kotek poczuł się w domu znakomicie.
Jutro rano pojedziemy na następną zmianę opatrunku i antybiotyk, potem jeszcze w niedzielę.
Najbardziej przerażała mnie wizja wożenia go w dni powszednie rano. Mam za duże zaległości w pracy, żebym sobie mogła teraz pozwolić na jeżdżenie do pracy w południe. Ale tata znalazł rozwiązanie idealne. On rano codziennie przejeżdża obok lecznicy w drodze do mnie do domu. Ja będę Feluta zawozić na zmianę opatrunku koło 9, a tata przed 10.00 będzie go odbierał i przywoził do domu.

Menel szcza i sra jak opętany. Już nie ma balonika w miejscu pęcherza. Za to stał się nieprawdopodobnie upierdliwy. Jak tyko pojawiam się u niego w pokoju, natychmiast pakuje się na kolana, a gdy próbuję go delikatnie odsunąć, wpina się pazurami i nie odpuszcza. Co za kotek :roll:
Koniecznie trzeba mu w najbliższych dniach powtórzyć badanie nerek, bo to ostatnie (gdy kreatynina spadła do średniego dopuszczalnego poziomu) chyba nie były wiarygodne. Bo w ostatnim badaniu moczu pisaku już nie ma, za to są jakieś wałeczki (czy coś) z nerek. To by świadczyło o zapaleniu nerek, a w takiej sytuacji te dobre wyniki byłyby od czapy. Zresztą na USG i RTG widać było powiększone nerki. W pierwszym badaniu, gdy Menel był jeszcze zatruty moczem, kreatynina była na poziomie 2,4, potem, po cewnikowaniu, 1,2.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon sie 11, 2014 20:20 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-zapalenie kupy pokonane

Kurka...

Jakie nowości? Lepiej?

Kciuki!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon sie 11, 2014 20:22 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-zapalenie kupy pokonane

Kciuki trzymam :kotek:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103070
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Silverblue i 27 gości