wiolka06 młodociany będzie robił kurs w sierpniu

Z okazji październikowej 18 tatuś postanowił synkowi zafundować

No i tak ma kurka być, muszę mieć kierowcę w domu z taką menażerią muszę być mobilna, bo kogo m,am prosić jak coś? Na domowe wizyty moich wetów mnie nie stać, z ciocią już więcej nigdzie nie pojadę mowy nawet nie ma mam dość i moje nerwy też mają dość, siostra...No pominę milczeniem, sąsiadka i dziwny stworek w vaginsach....Ekhem. No.
MB&Ofelia moja znajoma lecąc pierwszy raz samolotem nawaliła się jak szpadel. I to był pierwszy i ostatni raz

Połowę lotu spędziła w klopie rzygając bo były turbulencje drugie pół przesiedziała z zamkniętymi oczami i jak potem opowiadała-przypominały jej się ze szczegółami wszystkie filmy o katastrofach samolotów jakie widziała od wczesnego dzieciństwa.

W momencie kiedy przypomniał jej się film o katastrofie w Andach i tych rozbitkach na lodowcu co to z głodu spożywali współpasażerów stwierdziła,że wraca na piechotę ( leciała do Anglii ) stwierdziła następnie że jednak Kanału La Manche mogłaby nie przepłynąć bo jest pijana zatem postanowiła wracać drogą lądową i promem relacji Dover Calais. Miała pecha... Na kanale bujało tak,że wedle opowieści- wyrzygała z siebie wszystko, z okrężnicą na czele. Od tamtej pory nie lata oraz nie pływa nigdzie a w ramach urazu psychicznego ma chorobę morską siedząc w wannie

I pomyśleć,że w ramach bycia hardkorem postanowiłam się w Kanale La Manche wykąpać. Nawet wlazłam do wody. Po szyję. Jeżu mój kolczasty i borze szumiący JAKA TA CHOLERNA WODA BYŁA ZIMNA !!!!!!! Ale by honor narodowy splamionym nie został policzyłam do 20, następnie rześkim kurcgalopkiem wylazłam na brzeg, poślizgnęłam się na krabie który nieopatrznie wlazł mi pod nogi i pomaszerowałam na parking, gdzie pod prysznicem spędziłam jakieś 20 minut, potem strzeliłam setkę koniaczku i wlazłam pod koc. Uprzednio nakazawszy małżowinowi zamknąć wszystkie okna w samochodzie. Temperatura powietrza wynosiła jakieś 30 stopni w skali znanego nam Celsjusza. W kabinie jakieś na moje niewprawne oko 50 jak nic. A ja tam siedziałam i czułam jak pomalutku odmarzam... Potem mi opowiadali,że ochroniarz z parkingu pytał co to był ten śmieszny niebieski stworek z cyckami owinięty w ręcznik, a jak się dowiedział,że ja z Polszy jestem to kazał mi pogratulować bo tylko Polak potrafi do kanału wleźć i chwilę tam posiedzieć. No cóż, nigdy nie twierdziłam,że jestem mądra

A na chwilę obecną w mojej rodzinie funkcjonuje powiedzenie ,że piździ jak w Calais

Rozumiem,że morze. Rozumiem,że temperatura wody bo Afryka to to nie jest. Ale jeeeżu żeby AŻ TAK?! Niemniej jednak pobyt we Francji wspominam nader mile, szczególnie koty na Alkanie,plażę w Calais,, oraz rondo w Colmar. Mam zdjęcia na dowód,że mimo wszystko byłam w cholernym Nowym Jorku

Statua Wolności jest? Jest. Nowy Jork jak byk. Jak znajdę fotę to wam wstawię,żeby nie było ,że łgam

EDIT
Znalazłam fotę, proszę uprzejmie jak byk Nowy Jork a co

